„Auschwitz było jednakowe dla wszystkich,
jednocześnie każdy z więźniów przebywał we własnym, indywidualnym Auschwitz”
Władysław
Bartoszewski jest dla wielu człowiekiem legendą. Znany jako polityk, wspaniały
pisarz, dziennikarz a także historyk, nie wszystkim znany jako były więzień
obozu Auschwitz. Jest on doskonałym przykładem osoby, której wydarzenia i
przeżycia zgromadzone podczas II Wojny Światowej nie zmieniły w moralny wrak.
Bartoszewski, którego nie ominęły trudy i cierpienia, jakie przyniosła za sobą
wojna, pozostał Człowiekiem i przez wiele lat nabierał przeświadczenia, że
przeżył po to by dać świadectwo zbrodniom niemieckim dokonywanym na więźniach
obozów.
„Mój
Auschwitz” to książka przedstawiająca wspomnienia Bartoszewskiego z pobytu w
obozie pracy. Trafił tam mając zaledwie osiemnaście lat, wtedy kiedy Auschwitz
nie był jeszcze fabryką zagłady, a brutalnym acz „zwykłym” obozem pracy dla
tzw. więźniów politycznych. Książka jest podzielona na dwie części. Pierwsza to
zapis rozmowy Piotra Cywińskiego i Marka Zająca z Władysławem Bartoszewskim,
druga to zbiór broszur drukowanych w okresie wojennym, oraz opowiadań
powstałych już po wojnie.
Wywiad
przeprowadzony z bohaterem, jest bardzo ciekawy i wnosi wiele informacji na
temat obozowego życia oraz tego jak wyglądał świat Bartoszewskiego po
opuszczeniu jego murów. Czytelnik może wyczuć, że redaktorzy są przygotowani do
rozmowy i doskonale rozumieją postawy rozmówcy. Niektóre fragmenty chwytają za
serce, inne są w stanie poszerzyć wiedzę miłośników historii na temat działania
obozu w Oświęcimiu. Co więcej, rozmowa ta prezentuje w bardzo barwnym świetle
charakter rozmówcy. Bartoszewski prezentuje się w niej jako osoba bardzo
inteligentna, niezmiernie wyrozumiała, ale także posiadająca ogromny dystans do
siebie i swoich przeżyć.
Część
druga natomiast wypada w porównaniu z pierwszą nieco słabiej. Oczywiście
antologia wnosi wiele światła w umysły zainteresowanych wiedzą z tego zakresu
czytelników, jednak to na co można zwrócić szczególną uwagę to fakt, szeregu
powtórzeń jakie znajdują się w owych tekstach. Trochę niefortunnie zebrano owe
dzieła, gdyż wiele z nich mówi o tym samym, a wnikliwy czytelnik zauważy
zupełne kopiowanie fragmentów w dwóch ostatnich. I choć wpływa to na jakość
całości książki, to jednak nie można powiedzieć, że jest to książka niewarta
uwagi. Cieszę się, że jestem jej dumną posiadaczką, gdyż Auschwitz, jako obóz
koncentracyjny, był tematem powszechnie wałkowanym, mało kto jednak wspomina o
nim jako o katorżniczym obozie pracy, w którym ludzie umierali nie w
krematoriach, ale z wycieńczenia, wysiłku podejmowanego podczas ciężkiej pracy
oraz z głodu. Wspomnienia Władysława Bartoszewskiego są kopalnią wiedzy na
temat przeżyć zza obozowych krat i szczerze polecam tę pozycję wszystkim,
którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej nie tylko o samym obozie Auschwitz,
ale także o postaci która je przedstawia.
Moja
ocena: 4+/6
Autor:
Władysław Bartoszewski
Tytuł:
Mój Auschwitz
Ilość
stron: 254
Wydawnictwo:
Znak 2010
Wygląda ciekawie, choć do tak ciężkich książek muszę się zazwyczaj wcześniej psychicznie przygotować. Na pewno warto się zapoznać z tym kawałkiem historii, widzianym oczami Władysława Bartoszewskiego. Rozejrzę się za nią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dla mnie będzie to lektura obowiązkowa
OdpowiedzUsuńDla mnie to temat fascynujący, do którego często wracam. Jednocześnie tego typu lektury pozostawiają mnie w poczuciu beznadziei i smutku, dlatego potrzebuję być w odpowiednim nastroju.
OdpowiedzUsuń