Chłopiec w pasiastej piżamie Johna
Boyne to tytuł, który zna wiele osób. Przyznam szczerze, że sama usłyszałam o
nim dopiero, kiedy obejrzałam film pod tym samym tytułem i wtedy
zaczęłam rozglądać się za powieścią, na podstawie której go zrealizowano.
Okazało się jednak, że w bardzo szybkim tempie książka ta została wykupiona ze
wszystkich lokalnych (i nie) księgarni. Na szczęście wydawnictwo Replika
postanowiło wznowić Chłopca w pasiastej
piżamie i dzięki temu stałam się posiadaczką jednego egzemplarza, a teraz
mogę opisać wam moje wrażenia z lektury.
Bruno
to syn niemieckiego, wysoko postawionego oficera, który jest jednym z
najbliższych współpracowników Hitlera. Szmul, to pochodzący z Polski syn
zegarmistrza. Tych dwóch chłopców łączy nie tylko data urodzenia, ale także
wojna. Ojciec tego pierwszego jest nadzorcą obozu koncentracyjnego, do którego
trafił ten drugi. I choć Bruno nie zaznał smaku wojny i zdaje się żyć obok
niej, za to Szmul w swoim dziewięcioletnim życiu przecierpiał wiele to połączy
ich niespotykanie silna więź.
Wydanie
Repliki prezentuje się kiepsko i jest to wątpliwa zasługa okładki, która jest
po prostu niedopracowana. Natomiast cała reszta jest bez zarzutu. Historia jest
naprawdę ciekawa i wzruszająca. Choć wydaje mi się, że film był zdecydowanie
bardziej wymowny i brutalny. A może urok tej lektury tkwi właśnie w pewnej
dozie subtelności, którą się charakteryzuje. Książka z całą pewnością nie wnosi
nic nowego do wiedzy, jaką człowiek posiada na temat wydarzeń z okresu wojny,
jednak warto ją przeczytać, chociażby po to by spojrzeć na nielogiczny i
okrutny świat dorosłych oczami dziecka.
Autorowi
naprawdę udało się odzwierciedlić umysł małoletniego i niewinnego świadka wydarzeń
tamtych lat. Język jest nieco naiwny a w treści występują liczne
niedopowiedzenia, ale Chłopca w pasiastej
piżamie czyta się naprawdę dobrze. Polecam zapoznać się tak z książką, jak
i z filmem, gdyż jestem przekonana, że w obu tych dziełach będziecie w stanie
znaleźć zupełnie inne detale, które poruszą wasze serca i pozwolą wam być
lepszymi ludźmi, dla małych przyjaciół, którzy nie rozumieją świata i
potrzebują pomocy oraz odrobiny ciepła.
Być
może moja recenzja nie wyczerpuje zbyt dobrze tematu, ale myślę, że spowodowane
jest to faktem, że najpierw poznałam film później książkę. A jak już
wspomniałam ten pierwszy jest obrazem wyrazistym i mocnym, ukazującym świat
dziecka ale jednak oczami dorosłego człowieka, a książka zawiera w sobie
dziecięcą niedojrzałość. Myślę, że dzieła te się uzupełniają. Polecam i młodym
i starszym!
Na
plus:
+
przedstawienie świata oczami dziecka
+
odpowiedni język i budowanie zdań
+
ciekawy pomysł zestawienia ze sobą dwóch światów
+
wzruszająca historia
+ cena
Na
minus:
-
okładka
Ocena:
4+/6
Autor:
John Boyne
Tytuł:
Chłopiec w pasiastej piżamie
Liczba
stron: 130
Wydawnictwo:
Replika 2013
Cena:
29,90 zł
Oglądałam film i nie do końca przypadł mi do gustu, więc raczej książki czytać nie będę.
OdpowiedzUsuńWidziałam jedynie film, który zapadł w mojej pamięci na bardzo długo...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
U mnie najpierw była książka, potem film - i rzeczywiście, dobrze się uzupełniają. Nic mnie nie rozczarowało, nawet świadomość tego, jak skończy się film, nie przeszkadzała w jego odbiorze. Ale takie zakończenie zawsze robi wrażenie - film oglądałam wiele razy, za każdym razem miałam ciarki i łzy w oczach, jakbym oglądała po raz pierwszy.
OdpowiedzUsuńNiestety ja również pierwsze widziałam film, a dopiero później przeczytałam książkę, dlatego ekranizację tej książki oceniam ciut wyżej niż ją samą, ale tak czy siak powieść ma moc.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że niektóre okładki wydań Repliki to wynik jakiegoś zaciemnienia, szkoda, ale cóż zrobić :/
Oglądałam film - był wstrząsający. Dlatego książkę też muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńZarówno film jak i książką wciąż są jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńTę historię znam z filmu - bardzo mnie wzruszyła, dlatego na pewno zapoznam się także z wersją papierową.
OdpowiedzUsuńNo cóż - czasem lepiej kupić używkę w antykwariacie, ale dobrze wydaną, niż nówkę z oszpecającą okładką. Książki nie znam, filmu także nie widziałam, ale o tym tytule słyszałam nie raz. Planuję przeczytać powieść, a potem może obejrzę ekranizację.
OdpowiedzUsuńFilm widziałam i muszę przyznać, że był całkiem ciekawy. Książkę może kiedyś przeczytam, chociaż nie przepadam za lekturą czegoś, co już miałam okazję widzieć na ekranie. Chyba, że wersja kinowa znacznie odbiega od fabuły tekstu - wtedy ma to jeszcze jakiś sens.
OdpowiedzUsuńFilm oglądałam. Podobał mi się. Myślę, że po książkę też sięgnę w wolnej chwili. :)
OdpowiedzUsuń