02 grudnia 2013

Łukasz Orbitowski - Szczęśliwa Ziemia

O twórczości Łukasza Orbitowskiego słyszałam już parokrotnie. Były to opinie bardzo wyrównane, twierdzące, że pisarz ma ogromny talent, a jego książki są niesamowite. Przyszedł więc czas, abym i ja poznała jego dorobek literacki. Stało się to za sprawą jego najnowszej powieści Szczęśliwa Ziemia. Jeśli poprzednie książki, które wyszły spod ręki Orbitowskiego były tak samo dobre jak ta to muszę przyznać, że jest on jednym z najwybitniejszych polskich autorów młodego pokolenia. W czym zawarty jest sukces tego pisarza? Otóż, w fenomenalnym pisarstwie i pomysłowości!

Szczęśliwa Ziemia to opowieść o dojrzewaniu, ale także o tym, że przeszłość dopadnie nas prędzej czy później. Nie da się o niej zapomnieć, a jej echa odbijają się w naszej teraźniejszości, a nawet przyszłości, choć nie zawsze właśnie tego byśmy chcieli. Wydaje mi się, że przedłużanie dzieciństwa jest dla nas atrakcyjne tylko ze względu na to, że jest tak naprawdę niemożliwe i najwięcej problemów w dorosłym życiu wzbudza nieumiejętność oddzielenia jednego od drugiego, oraz wzięcia odpowiedzialności za błędy młodości.

Pięciu bohaterów, różne marzenia i chęć ich realizacji. W ostatni dzień lata, dorastająca grupa przyjaciół z dzieciństwa pragnie pożegnać ostatnie chwile nie bycia dorosłymi. Stara legenda o ludziach zapuszczających się w labiryncie korytarzy opuszczonego miejskiego zamku, w poszukiwaniu spełnienia swoich życzeń staje się motorem napędzającym ich działania. Oniryczne doznania, tajemnice, oraz mroczna historia tego miejsca oddziałuje silnie na ich odbiór wydarzeń z tamtego dnia. Czy spełnienie marzeń przychodzi łatwo, czy jednak zawsze wiąże się z jakimiś ofiarami? Tego nie wiedzą nawet sami bohaterowie książki Orbitowskiego.

Cóż można rzec. Cała powieść ociera się o dwa światy - ten rzeczywisty i ten oniryczny, przepełniony magią i nierealnymi zdarzeniami. Ani główne postaci ani czytelnicy nie wiedzą, które zdarzenia przypisać, któremu ze światów. Autor w sposób wybitny kreuje prosty, a zarazem niesamowicie skomplikowany świat wewnętrzny swoich bohaterów. Swojski klimat jego opowieści co chwila burzony jest przez elementy nienależące do realiów, które znamy na co dzień. Jednak Orbitowskiemu udaje się przeplatać ze sobą języki obu rzeczywistości i co najważniejsze, wydają się one żyć w zgodzie ze sobą.

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści. Jest to jedna z tych książek, przy których lekturze czas zdaje się stać w miejscu i choć autor nie eksponuje w niej żadnych głębokich pytań o ludzkie życie (po prostu snuje swoją opowieść, czytelnikom pozostawiając możliwość wyciągania z niej wniosków), to jednak niewątpliwie pojawiają się one w treści.

Książka robi ogromne wrażenie, pozostawia po sobie słodko-gorzki smak dziecięcych wspomnień, tych kolorowych oraz tych tajemniczych, które zacierają się w naszej pamięci, przywołując zarazem dreszczyk emocji. Myślę, że Łukasz Orbitowski jest jednym z niewielu polskich autorów, któremu wszelkie wyróżnienia, pojawiające się pod jego adresem, należą się w stu procentach.

Plusy:
+ polski autor
+ świetny pomysł
+ oniryzm
+ ciekawy język
+ pozostawia niesamowite wrażenie i przywołuje wspomnienia z dzieciństwa

Minusy:
- brak
Ocena: 5/6

Tytuł: Szczęśliwa ziemia
Autor: Łukasz Orbitowski
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: Sine Qua Non 2013
Cena: 39,90 zł

Recenzja ukazała się na portalu PARADOKS.

5 komentarzy:

  1. Wow, brak minusów. To musi być naprawdę niezła lektura.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresowałaś mnie :D W sumie jakoś mnie do niej nie ciągnęło specjalnie, ale po Twojej recenzji chyba jednak się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi obiecująco, jak tylko będę miała okazję na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Musze poznać twórczość tego autora :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie przeczytałem "Szczęliwej ziemi", ale już wiem, że to nadal ten Orbitowski, który zasługuje na uwagę. Właśnie ten oniryczny wymiar jego twórczości zauważa się od razu, niczym charakterystyczną kreskę grafika, manierę malarską wyrobioną z czasem albo też twórca ma takie naturalne zacięcie. Tak czy siak, dobrze wiedzieć, że warto poznać ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń