„Trudno
jest przelać na papier emocje, które pojawiają się w
rzeczywistości wraz z najbardziej traumatycznymi wydarzeniami lub
nawarstwiają się przez lata...”
Najpierw
jest czułość, zabiegi, wszelakie przejawy głębokiego uczucia i
magnetyzm. W co może zamienić się relacja dwojga zakochanych po
kilku lub kilkunastu latach? Życzylibyśmy sobie zapewne, aby
przeistoczyło się w głębokie przywiązanie, szacunek,
bezpieczeństwo i niegasnącą namiętność. Rzeczywistość często
bywa inna i wszystko, co łączy staje się po prostu rutyną, która
jednak wcale nie musi być zła, jeśli podparta szlachetnymi
pobudkami. Jednakże co zrobić, kiedy uczucie między dwojgiem ludzi
wjechało na sam szczyt wysokiej kolejki i nagle zaczyna pędzić w
dół torami, które kończą się ślepą uliczką i wszystko
wskazuje na to, że trasa będzie obfitować w pasmo lęków, a jej
finisz nieuchronnie jawi się jako istna katastrofa, z której
przynajmniej jedna ze stron wyjdzie okaleczona na całe dalsze życie?
Przebieg rozwoju takiego patologicznego uczucia oraz jego wynik
próbowała zobrazować Teresa Ewa Opoka w swojej powieści Żona psychopaty. Piszę, że jedynie
próbowała, gdyż niestety nie podołała temu zadaniu.
Majka,
młoda dziewczyna rozpoczyna studia w wielkim mieście. Jedyną
przyjazną osobą jaką tam zna jest Edward, znajomy jej brata.
Chłopak pomaga jej się urządzić i adoruje na każdym kroku. W
końcu udaje mu się wychodzić u dziewczyny pewne względy.
Zaczynają się umawiać. Życie toczy się się swoim tempem i
młodzi ludzie ani się obejrzą, a lądują na ślubnym kobiercu.
Pojawia się dziecko i nagle dla Majki zaczyna się trauma... Jej
Edward zmienia się w kogoś, kim nigdy nie był. Jest szorstki,
wykazuje przejawy okrucieństwa, dręczy psychicznie swoją żonę.
Czy kobiecie uda się wyrwać z tego silnego, jak pajęcza sieć i
toksycznego uczucia?
Trudno
jest przebrnąć przez Żonę psychopaty.
Nic w tej lekturze do mnie nie przemówiło. Nic nie przekonało mnie
do pochylenia się nad losem bohaterów, a już na pewno nie oni sami
– postaci książki są płaskie. Autorka nie potrafiła zgłębić
ich psychiki lub też nie przywiązała do tego wagi. Utrudnia to
szczególnie utożsamienie się z Majką, która wydaje się nijaka i bardzo naiwna. Nie łatwo jest też dostrzec zmianę w
zachowaniu jej brutalnego męża. Gdyż znikome opisy początków
związku tej dwójki nie dają pełnego obrazu ani możliwości
porównania Edwarda z przed ślubu, z
tym „po”. Zmiany zachodzące w bohaterce są natomiast
przedstawione na dwóch płaszczyznach czasowych. Poznajemy zatem
Majkę – młodą mamę oraz Majkę – babcię. Liczne wtrącenia i
zmiany czasu/chronologii sprawiały, że co chwila traciłam
koncentrację i nie czułam się związana z opowiadaną historią.
Jeśli
już wiemy o tym, że powieść zawiera dekoncentrujące przeskoki
chronologiczne, nieprzekonujących bohaterów i ciężkostrawną,
nierealistycznie przedstawioną fabułę, co nam pozostaje do
pochwalenia? A no, niewiele. Warto jednak zauważyć, że książka
ma bardzo ładną, choć niezwiązaną z tematyką okładkę i jest
przejrzysta. Tyle w temacie plusów. Niestety, nie polecam...
Na
plus:
+
okładka
+
przejrzystość testu
+
próba podjęcia tematu przemocy domowej
Na
minus:
-
płytcy bohaterowie
-
mało realistyczne zaprezentowanie tematu/emocji
-
przeskoki chronologiczne
-
nudna
OCENA:
2+/6
Tytuł:
Żona psychopaty
Autor:
Teresa Ewa Opoka
Liczba
stron: 376
Gatunek: Dramat
Gatunek: Dramat
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka 2013
Cena:
34,00 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz