Bardzo
lubię poznawać nowych ludzi – szczególnie tych nastawionych pozytywnie do
świata, ciekawych tego co czeka za zakrętem losu oraz mających własne zdanie na
każdy temat, a przy tym otwartych na opinie innych osób. Dzięki książce W 90 dni dookoła Australii albo walkabout popolsku poznałam Marka Ptaszka
Zimowskiego, którego charakteryzują wszystkie powyższe cechy, a za sprawą tej
znajomości zakochałam się w tajemniczej Australii. Państwie-kontynencie, o
którym zdaje nam się, że wiemy dużo, a tak naprawdę nie wiemy praktycznie nic.
Tomiszcze,
które Zimowski spisał można nazwać przewodnikiem. I choć trudno byłoby je
wpakować do plecaka i zabrać ze sobą w podróż, to jednak lektura tej książki
dementuje wiele mitów oraz rozwiązuje wiele problemów, na które mógłby natrafić
turysta, a które najlepiej zna imigrant mieszkający na stałe w Australii, w tym
przypadku autor. Zasadniczą różnicą między rasowym przewodnikiem a tekstem
Zimowskiego jest jednak cel jego powstania. Podróżnik spisał bowiem relację ze
swojego walkaboutu – czyli samotnej
podróży w poszukiwaniu spokoju ducha oraz przemyślenia swojego życia. Podróż
taką bardzo często odbywali, a czasem odbywają nadal, rodzimi mieszkańcy
Australii, czyli Aborygeni. Czytający te słowa nie powinni się jednak obawiać,
że jest to dziennik nawiedzonego faceta, któremu coś w życiu nie poszło – wręcz
przeciwnie. Marek Zimowski jest człowiekiem radosnym i pokornie nastawionym do
wszystkiego co mu przynosi los. A więc czemu walkabout? A no bo czasami człowiek musi i już J
Książka
ma jednak formę dziennika. Autor opisuje dzień po dniu wyznaczoną dookoła
Australii trasę oraz przygody, legendy, anegdotki dotyczące miejsc, w które
dotarł. Możemy więc dowiedzieć się czemu Australia exportuje swoje wielbłądy,
jak wyglądają australijskie drogi po deszczu, kim była Kristina Pawlowski oraz
po co autor wiózł ze sobą pluszowego Kubusia Puchatka na dachu samochodu. Jest
też dużo pytań o zmieniający się obecnie świat, a że autor jest już dojrzałym
mężczyzną, przekrój owych zmian na przełomie lat nie stanowił dla niego
problemu. Wszystko to sprawia, że lektura wprowadza w bardzo ciekawy i
wyjątkowo nastrojowy stan.
Nie
wiem, czy można autora nazwać zawodowym
podróżnikiem, za to na pewno można powiedzieć o nim, że jest wyjątkowym
kompanem podróży i fantastycznym przewodnikiem po kraju, który jest nam mało
znany. W zasadzie nawet w mediach nie podaje się bieżących informacji z
Australii. Wszyscy pragnący wyruszyć w podróż do krainy kangurów powinni najpierw
wybrać się W 90 dni dookoła Australii…
Gwarantuję, że wrócicie wypoczęci, zrelaksowani i bogatsi o wiedzę z zakresu…
życia! :)
Na plus:
+ lekki
i swojski styl
+
ogromna liczba anegdot i informacji o Australii
+ autor
jawi się jako bardzo ciekawa i sympatyczna osoba
Na minus:
-
troszkę zbyt ciemne zdjęcia
-
gabaryty
- drobne
niedociągnięcia redaktorskie np. powtórzenia
Ocena: 5/6
Autor: Marek Ptaszek Zimowski
Tytuł: W 90 dni dookoła Australii albo
walkabout po polsku
Tłumacz: -
Gatunek: Podróżnicza
Cykl: -
Liczba stron: 856
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz