09 października 2014

John Lutz - Mister X

Myślałam, że twórczość Johna Lutza nie miała szans niczym mnie zaskoczyć. Sięgając po jego kolejną książkę spodziewałam się już dwutorowej narracji – jednej teraźniejszej, drugiej zabierającej czytelnika do przeszłości. Wiedziałam, że spotkam tych samych bohaterów, z którymi rozstałam się odkładając Mrok. Domyślałam się także, że mam przed sobą całkiem dobry kryminał, a jednak… Okazało się, że Mister X jest najlepszą książką Lutza, jaką miałam okazję przeczytać. Choć wszystko co wymieniłam sprawdziło się, to jednak autor zręczniej poprowadził historię kolejnego psychopatycznego mordercy, a to wystarczyło by książka z przeciętnej wskoczyła na poziom naprawdę dobrej.

Frank Quinn odszedł z policji i wraz z Feddermanem oraz Pearl założył własne biuro detektywistyczne. Pewnego dnia odwiedza go kobieta podająca się za bliźniaczą siostrę ostatniej ofiary nigdy nieujętego Grawera. Jedynym jej pragnieniem jest odnalezienie mordercy siostry. Policja zamknęła tę sprawę dawno temu i wygląda na to, że Quinn i jego grupa są jej ostatnią nadzieją. Wkrótce po rozpoczęciu śledztwa kobieta znika… Niektóre tajemnice przeszłości powinny na zawsze zostać zapomniane, jednak detektyw wie, że rozwiązanie tej trudnej sprawy tkwi właśnie tym co minione. Złapanie mordercy po latach nawet dla znanego ze swej reputacji Quinna wydaje się bardzo trudne. Nie znaczy to jednak że jest niemożliwe…

Bohaterom przyszło się zmierzyć z najtrudniejszą sprawą. Autor zostawił im wiele poszlak ale też nieskończoną możliwość ich interpretacji, przez co błądzą nie wiedząc nawet jak blisko ukryta jest prawda. Oprócz tego znów muszą zmagać się z własnymi demonami. Irytujące jest jedynie to, że autor zrobił dość spory przeskok w czasie ani trochę nie starając się przybliżyć nam tego co zaszło w życiu głównych postaci oraz doprowadziło ich do obecnego stanu. Natomiast zakończenie zwala z nóg. Autor zrobił wszystko co mógł by czytelnik do końca śledził z zapartym tchem losy bohaterów, a kolejne sekrety wychodzące na jaw wprawiały go w zdumienie. Dawno nie czytałam tak skomplikowanego kryminału, w którym każdy bohater może stać się szybko podejrzanym.

Nadal uważam, że powieści Lutza nie są literaturą wybitną. Jednak okazuje się, że nawet przewidywalny autor jest w stanie stworzyć książkę, którą będzie w stanie zaskarbić sobie sympatię sceptyków i zaskoczyć wiernych fanów.

Na plus:
+ trzymanie się wypracowanej konwencji
+ zręczne poprowadzenie wszystkich wątków
+ logiczne zazębianie się wszystkich elementów składowych fabuły
+ bohaterowie

Na minus:
- pominięcie wydarzeń rozgrywających się między poprzednią książką a tą (w kontekście relacji między bohaterami)
PS. Po napisaniu tej recenzji zorientowałam się, że Mrok jest 1-szym tomem cyklu a Mister X 5-tym… wydawnictwo pominęło resztę…(sic!)

Ocena: 4+/6

Autor: John Lutz
Tytuł: Mister X
Tłumacz: Bartosz Kurowski
Gatunek: Kryminał
Cykl: Frank Quinn tom 5
Liczba stron: 456
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka 2014
Cena: 35,00 zł


Recenzja została opublikowana na portalu PARADOKS.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz