"Apokalipsa według jednej Rosjanki"
Oprócz niektórych klasyków literatura rosyjska była mi praktycznie obca. Tym bardziej cieszę się, że moja przygoda ze współczesną prozą tamtego rejonu świata rozpoczęła się od Pandemii Jany Wagner. Książka właśnie ma swoją polską premierę i okazuje się, że oprócz przykuwającej wzrok okładki ma do zaoferowania bardzo ciekawe i głębokie wnętrze. Dzieło Wagner stanowi bowiem połączenie thrillera i powieści drogi, a całość osnuta jest na apokaliptycznych fundamentach. Oczywiście nie jest to nic nadzwyczajnego, ale charakterystyczne dla rosyjskiego języka smaczki, których nie pominął podczas swojej pracy tłumacz oraz wysoki poziom umiejętnego kreślenia rysów psychologicznych postaci, którym wykazała się autorka sprawiają, że Pandemia może się okazać jedną z najważniejszych książek najbliższych miesięcy.
Oprócz niektórych klasyków literatura rosyjska była mi praktycznie obca. Tym bardziej cieszę się, że moja przygoda ze współczesną prozą tamtego rejonu świata rozpoczęła się od Pandemii Jany Wagner. Książka właśnie ma swoją polską premierę i okazuje się, że oprócz przykuwającej wzrok okładki ma do zaoferowania bardzo ciekawe i głębokie wnętrze. Dzieło Wagner stanowi bowiem połączenie thrillera i powieści drogi, a całość osnuta jest na apokaliptycznych fundamentach. Oczywiście nie jest to nic nadzwyczajnego, ale charakterystyczne dla rosyjskiego języka smaczki, których nie pominął podczas swojej pracy tłumacz oraz wysoki poziom umiejętnego kreślenia rysów psychologicznych postaci, którym wykazała się autorka sprawiają, że Pandemia może się okazać jedną z najważniejszych książek najbliższych miesięcy.
Zaczyna się niewinnie – katar, kaszel, temperatura i nagle okazuje się, że grypa opanowała nasz organizm. W normalnych okolicznościach każdy poradziłby sobie z nią korzystając z drobnej pomocy lekarskiej. Co więc musiało się zdarzyć, że nie poradziły sobie z nią największe umysły tego świata? Okazuje się, że nic nadzwyczajnego, ot zwykła mutacja, nowa odmiana na którą nie ma szczepionki. Moskwa zostaje odcięta i objęta kwarantanną. Z miasta nie ma ucieczki. Mieszkająca poza stolicą Anna wie już, że nie uratuje swojej matki. Musi jednak zatroszczyć się o małoletniego syna. Wraz z nim, swoim ukochanym Sieriożą oraz grupką mniej lub bardziej bliskich osób podejmuje rozpaczliwą próbę ucieczki przed tym, co wydaje się nieuniknione.
Już pierwsze strony wprowadzają nerwowy i lekko nostalgiczny nastrój, a następnie tempo przyspiesza i nie zwalnia do ostatnich zdań, które choć wieńczą opowieść jasno i klarownie to pozostawiają pewien literacko pozytywny niedosyt. Wagner doskonale zna meandry ludzkiej psychiki, świetnie odwzorowuje paranoiczne, bezsensowne i zupełnie chaotyczne zachowania, które pojawiają się najczęściej w sytuacjach przeżywania ogromnego stresu. Kiedy sięgałam po Pandemię bałam się, że będzie to historia wściekłych kocic, bowiem treść noty wydawcy wskazuje na to, że pomiędzy główną bohaterką, a byłą żoną Sierioży będzie iskrzyło. Na szczęście udało jej się zachować równowagę, a relacje poszczególnych członków grupy przedstawiła barwnie i realistycznie. Emocjonalność bohaterów nie przysłoniła także tego, co jest tu najważniejsze, czyli historii podróży po świecie, którym zawładnął obłęd.
To, co zachwyca najbardziej to gnająca za bohaterami paranoja. Da się ją wyczuć w każdym ich kroku i posunięciu. A niedopowiedzenie względem realności zagrożeń, których spodziewają się z każdej strony sprawią, że czytelnik staje się na równi współodczuwającym. Nawet momenty, w których pozornie nie dzieje się zbyt wiele posiadają spory ładunek napięcia pomieszanego z niepokojącym oczekiwaniem.
Rok 2015 rozpoczął się bardzo dobrze pod względem literackim. Poprzeczka została ustawiona bardzo wysoko i jestem ciekawa, czy znajdą się tytuły, które będą w stanie ją przeskoczyć, bo w to, że znajdą się takie, które będą na podobnym poziomie z Pandemią nie wątpię. Polecam!
To, co zachwyca najbardziej to gnająca za bohaterami paranoja. Da się ją wyczuć w każdym ich kroku i posunięciu. A niedopowiedzenie względem realności zagrożeń, których spodziewają się z każdej strony sprawią, że czytelnik staje się na równi współodczuwającym. Nawet momenty, w których pozornie nie dzieje się zbyt wiele posiadają spory ładunek napięcia pomieszanego z niepokojącym oczekiwaniem.
Rok 2015 rozpoczął się bardzo dobrze pod względem literackim. Poprzeczka została ustawiona bardzo wysoko i jestem ciekawa, czy znajdą się tytuły, które będą w stanie ją przeskoczyć, bo w to, że znajdą się takie, które będą na podobnym poziomie z Pandemią nie wątpię. Polecam!
Ocena: 6/6
Na plus:
+ różnorodność bohaterów
+ świetnie nakreślone rysy psychologiczne postaci
+ geneza pandemii
+ prawdopodobieństwo takiej apokalipsy
+ żywy i bogaty język zawierający naleciałości rosyjskie
Na minus:
- niektórych może przestraszyć wątek zazdrości między bohaterami
- dla miłośników książek postapokaliptycznych minusem może być brak wątków paranormalnych
Autor: Jana Wagner
Tytuł: Pandemia
Tłumacz: Walentyna Mikołajczyk-Trzcińska
Cykl: -
Wydawnictwo: Zysk i S-ka 2015
Liczba stron: 440
Cena: 39,90 zł
Recenzja została opublikowana na portalu RZECZGUSTU.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz