Z
literaturą dziecięcą jest niesłychanie trudna sprawa. Bez względu na formę
literacką, którą wybiera autor, musi pamiętać o tym, że dzieci są dużo bardziej
dociekliwe niż dorośli a niekiedy szybciej łączą różne fakty, dlatego też, czy
to wierszyki dla dzieci, czy też bajki bądź opowiadania, trzeba brać pod uwagę
dziecięcą bystrość ale także ich małoletnią naiwność. Gdy po raz pierwszy
wzięłam do rąk książeczkę Marka Karola Jaryczewskiego pod tytułem Takie małe zoo byłam zachwycona i w stu procentach
przekonana, o tym, że książka będzie doskonała dla maluchów. Po lekturze
przekonanie to nieco osłabło, przede wszystkim dlatego, że ciężko mi określić
wiek dzieci, dla których fraszki Jaryczewskiego byłyby odpowiednie.
Według
mnie niektóre z wierszyków mogą okazać się zbyt trudne dla maluchów, inne z
kolei będą zbyt proste i nieciekawe dla dzieci starszych, choć nie oznacza to
że nie znajdzie się w książeczce kilku naprawdę bardzo fajnych, trafnych i
ciekawych fraszek. Na tylnej okładce wydawnictwo zawarło dla czytelników radę,
by Takie małe zoo było czytane przez
dzieci w towarzystwie dorosłych, by ci mogli tłumaczyć pociechom trudniejsze
zwroty, i rzeczywiście jest to uwaga trafna. Drugą trudność stanowi sposób
budowania fraszek. Choć na treściach wierszowanych nie znam się aż tak dobrze
to jestem w stanie stwierdzić, że są one dosyć skomplikowane, przez to trudne
do zapamiętania, a niekiedy kaleczące uszy – oczywiście mowa tu tylko o kilku z
nich.
Zdecydowanie
jednak książeczka ta będzie fantastyczna dla dzieci ciekawych świata i gotowych
wykazać się wysiłkiem towarzyszącym przy dociekaniu tego co niezrozumiałe.
Jednak nie polecam czytać jej dziecku na dobranoc, gdyż jestem przekonana, że
niejeden rodzic mając po raz pierwszy przed oczami owe fraszki, będzie musiał
przeczytać je kilkakrotnie by później przystępnie przekazać je maluchowi.
Warto
zwrócić uwagę na przepiękną okładkę, która z pewnością przyciągnie uwagę
większości dzieciaczków. Szkoda natomiast, że przepiękne obrazki zawarte w
środku nie są kolorowe, choć jest na to rada, którą pomimo że nie jestem zwolenniczką
mazania po książkach polecam, mianowicie pozwolić swoim pociechom pokolorować
je wedle własnego uznania.
Takie małe zoo to
pozycja nieco wymagająca i choć dla samych dzieci może się wydać zbyt
skomplikowana, to przy pomocy rodziców pewnie nie jeden maluch wyciągnie z niej
pożyteczną wiedzę, a trzeba przyznać, że autor nie poszedł na łatwiznę i
zwrócił się w kierunku mniej znanych zwierzątek.
Na plus:
+
śliczna okładka
+
ciekawe zwierzęta
+ ładne
rysunki w środku
+
książka dobrze złamana i złożona
+
alfabetyczny układ fraszek (na podstawie nazw zwierząt)
Na
minus:
- duża
część fraszek jest dosyć skomplikowana
-
rysunki w środku są czarno-białe
Ocena:
3+/6
Tytuł:
Takie małe zoo
Autor:
Marek Karol Jaryczewski
Wydawnictwo:
NovaeRes 2013
Liczba
stron: 110
Cena:
23,00 zł
Mój brzdąc jeszcze nie umie czytać, ale uwielbia oglądać obrazki, dlatego chyba skuszę się na tę książeczkę, chociaż szkoda, że autor zamieścił tak skomplikowane fraszki.
OdpowiedzUsuńDziwi mnie, że obrazki nie są kolorowe. Cóż, ktoś chyba nie przemyślał do końca tej książeczki.
OdpowiedzUsuń