Możliwe,
że zbyt dużo wody upłynęło pomiędzy lekturą pierwszej księgi Wojny w blasku
dnia a drugiej, jednak moje odczucia względem dwóch integralnych części
trzeciego tomu demonicznego cyklu autorstwa Petera V. Brett'a są dosyć skrajne.
Wydaje mi się, że nie muszę przedstawiać wyżej wspomnianego pisarza, a jeśli
muszę, to radzę Drogi Czytelniku porzucić tę recenzję na kropce kończącej owo
zdanie. Jeśli jednak znasz świat, w którym ludzkość od dawna zmaga się z
demonami, które raz za razem atakują kolejną osadę, czy też wędrowców, to
myślę, że nie masz wyjścia i bez względu na opinię tu zaprezentowaną, musisz
poznać ostatni tom cyklu.
Z
bohaterami powieści rozstaliśmy się praktycznie na finiszu wydarzeń, do których
autor powrócił w ostatniej księdze cyklu. Wojna między ludźmi a otchłańcami
wreszcie nastała, jednak okazuje się, że dwoje mężczyzn, których umiejętności
mogą przeważyć szalę zwycięstwa na stronę ludzi, musi wystąpić przeciwko sobie,
aby po latach unikania konfrontacji zwyciężył tylko jeden...
Tak w
skrócie rysuje się fabuła drugiej księgi Wojny w blasku dnia. Jednak treść
powieści pełna jest wątków pobocznych, które rozwlekają ją niemiłosiernie. Aby
dotrwać do momentów opisujących fantastyczne walki, czytelnik musi przedrzeć
się przez ogromną ilość opisów miłosnych uniesień i historii o złamanych
sercach oraz podobną liczbę retrospekcji z wydarzeń, które miał okazję poznać
czytając poprzednie tomy.
Zauważalnym
mankamentem tej księgi jest wyraźne spowolnienie akcji. O ile poprzednie tomy
charakteryzowała dynamika i częste zwroty fabularne, o tyle ostatnia część
cyklu stanowi wyciszenie, które niestety nie zwiastuje burzy. Zakończeniu
brakuje odpowiedniej iskry. Wydaje się, że skoro autor przez tyle tomów
przygotowywał czytelników do finału i stopniował napięcie w sposób wyśmienity,
to ostatnie strony jego powieścią będą soczystą wisienką na torcie, tymczasem
wisienka okazała się dekoracją z plastiku.
Prawdziwi
miłośnicy cyklu demonicznego mogą odczuwać niedosyt oraz rozczarowanie autorem,
który przez kilka tomów serwował swoim czytelnikom naprawdę godną fantastykę. Z
drugiej strony, mówi się, że gustów jest tyle, co ludzi na Ziemi. Pewne jest,
że każda z osób, która sięgnie po drugą księgę Wojny w blasku dnia, zwróci
uwagę na co innego. Jednym taki styl przypadnie do gustu, inni będą psioczyć na
takie tempo akcji, a jeszcze inni nie będą mogli zdzierżyć podjęcia tych, czy
owych wątków, które nijak się mają do głównej fabuły. Z całą pewnością cykl
demoniczny posiada dwie ogromne zalety, czyli dwa pierwsze tomy: Malowanego
człowieka i Pustynną włócznię, natomiast Wojna w blasku dnia jest ich młodszą,
i o dziwo, lekko zaniedbaną siostrą.
Na
plus:
+
poprzednie tomy
+
bohaterowie
Na
minus:
-
dłużyzny
-
potraktowanie ostatniej części po macoszemu
-
liczne powtórzenia fabularne oraz retrospekcje
-
spowolnienie akcji
Ocena:
3/6
Tytuł: Wojna w blasku dnia II
Autor: Peter V. Brett
Cykl: Trylogia
demonów tom III
Liczba
stron: 600
Wydawnictwo:
Fabryka słów 2013
Cena:
44,90 zł
Recenzja ukazała się na portalu PARADOKS
Zachęcam do przeczytania recenzji WOJNA W BLASKU DNIA. KSIĘGA PIERWSZA
Nie czytałam tej i poprzedniej części, ale jakoś ta historia do mnie nie przemawia :)
OdpowiedzUsuń