„Wielkie
nazwisko to nie wszystko…”
Niemal
piętnaście lat temu pokochałam twórczość Grahama Mastertona za fantastyczne
pomysły, swobodny styl oraz atmosferę grozy uwalniającą się przy każdym
przewróceniu kolejnej strony. I chociaż ostatnio mniej czasu poświęcałam na
czytanie najnowszych powieści wychodzących spod pióra mistrza grozy to szczerze
wierzyłam, że każda kolejna jest lepsza od poprzedniej. Wydana niedawno
nakładem wydawnictwa Albatros Śpiączka
zmusiła mnie do weryfikacji tak optymistycznego podejścia i pogodzenia się z
tym, że jeden z moich ulubionych autorów jest zwykłym śmiertelnikiem, któremu
zdarzają się potknięcia.
Główny
bohater powieści budzi się pewnego dnia w szpitalu w małej górskiej miejscowości.
Nie pamięta kim jest i nie wie co się stało, ale z jego dokumentów wynika, że
nazywa się Gregory Merrick a pielęgniarka, która się nim zajmuje zapewnia go,
że jego matka i siostra zostały już poinformowane o jego stanie. Mężczyzna uległ
poważnemu wypadkowi, był w śpiączce przez dwa miesiące, a teraz czeka go długa
rekonwalescencja. Po krótkim czasie spędzonym w klinice, pacjent zamieszkuje w
domu Isobel, jednej z mieszkanek osady Trinity. Jego pamięć wcale nie wraca, a
to co wmawiają mu wszyscy wokoło wydaje się mu coraz bardziej obce i
niewiarygodne. Jego złe przeczucia pogłębiają się, gdy zaczyna zauważać dziwne
zachowania członków społeczności, w której przyszło mu wracać do zdrowia. W
końcu dochodzi do wniosku, że Trinity nie jest zwyczajnym miasteczkiem i dzieje
się tu coś niepokojącego. Na dodatek jego umysł podpowiada mu, że wszyscy go
okłamują i wcale nie jest tym, za kogo go mają. Pogłębiająca się paranoja może być
wynikiem stresu pourazowego. Jednak co, jeśli rzeczywiście trafił do miejsca,
które skrywa mroczną tajemnicę, a mieszkańcy robią wszystko by ukryć jego
prawdziwą tożsamość?
Trudno
jest jednoznacznie określić czego zabrakło w tej powieści. Myślę, że po prostu
po Mastertonie spodziewałam się czegoś dużo głębszego i mroczniejszego. To
stanowi mój główny zarzut względem Śpiączki.
Nie wydaje mi się, aby wierni fani Mastertona mogli czuć satysfakcję czytając
książkę, w której nie ma
charakterystycznych bohaterów, napięcie generowane jest nie poprzez tajemniczą atmosferę
budowaną wieloma elementami ale pojedyncze sceny, które same w sobie są dość
przerażające, jednak nie pozostają w pamięci na długo.
Śpiączka jest książką przeciętną
w każdym calu. Jednak dla czytelników rozpoczynających przygodę z Mastertonem
może to być całkiem dobry start. Natomiast tak zwani starzy wyjadacze będą musieli się obejść ze smakiem, gdyż Masterton
nie pokazał tu nic nowego, i niestety nie utrzymał genialnego klimatu takich
perełek jak Zjawa, Dżin, czy też Drapieżcy.
Na plus:
-
nazwisko autora
- początek
historii
Na minus:
-
pojedyncze przerażające sceny, zamiast stopniowo składającej się w całość
opowieści z mrocznym klimatem
-
prostota treści
- brak
charakterystycznych bohaterów
-
irracjonalne zachowania bohaterów
-
zakończenie
Ocena: 3/6
Autor: Graham Masterton
Tytuł: Śpiączka
Tłumacz: Małgorzata Rybarczyk
Gatunek: Thriller/Horror
Cykl: -
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Albatros
Cena: 30,10 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz