„Terrorystka rozsiewająca nudę…”
Zagrożenie
terrorystyczne i bioterrorystyczne jest tematem na czasie, przerabianym i
maglowanym na wszelkie możliwe sposoby. Stephen Miller, scenarzysta znany
głównie z serialu Z archiwum X
również postanowił wziąć ten temat na tapetę.
Wysłanniczka nie jest jednak cyklem
telewizyjnym, a jednotomową powieścią. Jak z taką formą literacką poradził sobie
człowiek zajmujący się głównie tworzeniem scenariuszy do zekranizowania lub
zaprezentowania na deskach teatru? Otóż, niestety bardzo słabo.
Daria
jest młodziutką fanatyczną terrorystką, wychowaną w Europie, na gruncie wroga,
którego zdążyła już bardzo dobrze poznać. Zarażona śmiercionośną odmianą wirusa
ospy, zostaje przez swoich opiekunów
wysłana do Nowego Jorku, by tam siać zniszczenie zarażając jak największą
liczbę niewiernych prowadzących obrzydliwy i grzeszny żywot.
Niestety
pomysł, który być może mógł być dobry, rozwija się w tak nijaki sposób, że
ostatecznie do niczego nie prowadzi. Lektura tej książki nie wywołuje żadnych,
nawet najprostszych konkluzji. Nie nawykłam też do chwalenia pisadła tylko za to, że jego autor stara
się podejmować tematy trudne bądź szokujące, a ta książka opiera się głównie na
staraniach oraz prezentuje ich bardzo słabe rezultaty. Zapewne powieść przedstawia
wiarygodny scenariusz rozprzestrzenienia się takiego wirusa, jednak fabuła jest
surowa i prosta, brakuje też kluczowych elementów potrzebnych do stworzenia
treści, którą można by nazwać beletrystyką. Wysłanniczka
stanowi raczej nieciekawą quasi-relację, tudzież analizę psychologiczną
kobiety-terrorystki.
Sama
bohaterka jest typem no name, czyli
osoby, którą trudno zapamiętać. Teoretycznie, aby wykonać swoje zadanie powinna
być kimś kto nie rzuca się w oczy, ale początkowo, autor paradoksalnie przedstawia
ją jako piękną kobietę, świadomą swojej atrakcyjności, a co za tym idzie osobę
silną i wyróżniającą się. Taka charakterystyka gryzie się z dalszym rozwojem osobowości
Darii. Zresztą, skoro dziewczyna dorastała w Europie, i praktycznie nie miała
kontaktu ze swoimi fundamentalistycznymi opiekunami,
to nie rozumiem czemu przed podjęciem decyzji o ataku bioterrorystycznym nie
pojawiły się w jej głowie silne wątpliwości. Abstrahując od sposobu
przedstawienia bohaterki, rażący jest także chłodny i zdystansowany trzecio-osobowy
styl narracji.
Jestem
przekonana, że Wysłanniczka nie
będzie w stanie zadowolić gustów czytelników lubujących się w literaturze
sensacyjnej, gdyż ci zanudzą się podczas lektury. Fani thrillerów zauważą
ogromne braki powieści, a całkowity brak napięcia fabularnego wynikający z kolei
z braku umiejętności jego budowania u autora, sprawi że stanie się ona w ich
oczach banałem.
Unikajcie
– książka nudna, nijaka i nie wzbudzająca silnych emocji.
Na plus:
+ pomysł (?)
Na minus:
- chłodna narracja
- bohaterka
- rozwój fabuły
- brak elementów, które tworzą ciekawą
opowieść
Ocena: 1/6
Autor: Stephen Miller
Tytuł: Wysłanniczka
Tłumacz: Anna Esden-Tempska
Gatunek: Thriller
Cykl: -
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: Muza 2014
Cena: 39,99 zł
Recenzja ukazała się w najnowszym numerze GRABARZA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz