12 czerwca 2013

Carla Montero - Szmaragdowa tablica

Powieść historyczna jako gatunek triumfuje ostatnio na literackim rynku światowym. Co rusz powstają powieści prezentujące fabuły osnute w czasach od starożytności począwszy, na XIX wieku skończywszy. Autorzy prześcigają się w pomysłach. Wielu z nich czerpie inspiracje z faktycznych wydarzeń historycznych, innym wystarczy tylko wiedza na temat realiów życia w danym okresie, by stworzyć dzieło opowiadające o ludziach z przeszłości. Szmaragdowa tablica to powieść łącząca w sobie odrobinę sensacji, dużą dawkę historii, elementy magiczne oraz pomieszanie współczesności z przeszłością. Czy wyróżnia się czymś na tle reszty książek tego typu? O tym za chwilę.

Wstęp powieści przenosi czytelników do epoki renesansu. Młody chłopak uczy się w pracowni mistrza malarskiego, by samemu zostać kiedyś artystą. Pewien splot wydarzeń doprowadza do tego że Gorgioni tworzy pewien tajemniczy obraz. Jednak czy jest to prawda?

Anna, mieszkanka współczesnego Madrytu, otrzymuje od swojego chłopaka Konrada list. Nie jest to jednak zwykła kartka papieru, gdyż jego spisanie datowane jest na czasy II Wojny Światowej. Czyżby Hitler rzeczywiście zlecił komuś odnalezienie dzieła Giorgioniego, które być może nigdy nie powstało? Konrad prosi ukochaną o wszczęcie prywatnego śledztwa, które zabiera kobietę w dziwną podróż po sekretach historii. Podróż ta okaże się niebezpieczna ale zarazem fascynująca i przyniesie nieoczekiwany finał.

Akcja powieści toczy się dwutorowo. Czytelnicy śledzą losy śledztwa Anny oraz równolegle cofają się do okresu rządów Hitlera, by obserwować trudy Majora SS Georga von Bergheima, który na zlecenie wyżej wymienionego poszukuje tajemniczego obrazu. Jest to ogromna zaleta książki, a autorce bezbłędnie udało się zapanować nad chaosem, który mógłby w wyniku takiego zabiegu niepostrzeżenie wkraść się na karty tej historii. Nie można nie zauważyć, że Carla Montero wykazała się niebywałą umiejętnością kreowania ludzkich losów, gdyż w naprawdę ciekawy i wygodny dla czytelnika sposób połączyła wszystkie podjęte przez siebie wątki.

Ogromnym plusem powieści jest też jej język, który choć przepełniony historycznymi nowinkami i informacjami, które gromadzi główna bohaterka, łagodnie prowadzi czytelnika po treści tej opowieści. Przystępna prezentacja bohaterów, ciekawa kreacja fabuły i narracja prowadzona w sposób dwutorowy sprawiają, że przez tę sporych rozmiarów powieść przemyka się gładko.

Niestety trzeba przyznać, że choć Szmaragdowa tablica jest dziełem ciekawym to niestety nie jest nowatorska. Jej akcja osadzona jest na utartych schematach, którym szlaki przetarł kilka lat temu Dan Brown. Nie zmienia to jednak faktu, że zachęcam Was do sięgnięcia po nią. Wszak nie każdy czytał chociażby Kod Leonardo da Vinci, nie każdy też może zauważyć owy, wspomniany przeze mnie, schemat. Być może ta pasjonująca opowieść okaże się jedną z ciekawszych powieści historycznych, jakie miałeś w rękach, Drogi Czytelniku.

Na plus:
- zgrabne połączenie opowieści z różnych czasów historycznych
- ciekawie splecione różne wątki
- dobra prezentacja bohaterów
- poprawny i przystępny język
- szybkie tempo akcji
- miłe dla oka wydanie

Na minus:
- ale to już było ;)
- dosyć przewidywalne zakończenie

Ocena: 4/6

Tytuł: Szmaragdowa tablica
Autor: Carla Montero
Liczba stron: 672
Wydawnictwo: Rebis 2013

Cena: 49,90 zł
Recenzja ukazała się na portalu KOSTNICA.

7 komentarzy:

  1. Rzadko kiedy trafia się temat nowy, ale "Szmaragdowe ..." napisane są przynajmniej ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że mnie zaciekawiłaś, ale chwilowo mam tyle książek do czytania, że na dzień dzisiejszy podziękuję. Ale porównanie do Browna na tyle mnie pokusiło, że będę o niej pamiętać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię tego typu powieści, ale wyczytałam - a twoja opinia to potwierdza - że jej mankamenty mogą ogólnie zawieść czytelnika, więc póki co się wstrzymam:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dan Brown mnie zdecydowanie odrzuca, a więc ta ksiązka chyba też nie jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie :) Ja podobnie jak Isadora lubię powieści w taki stylu, więc pewnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydanie jest naprawdę niesamowite, wiele razy zastanawiałam się, czy nie kupić tej książki chociażby dla samej okładki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzisiaj zakończyłam czytanie tej książki i jestem zachwycona. Osobiście w stu procentach przypadła mi do gustu. Jestem pod takim wrażeniem, że wystawiłabym maksymalną ocenę. Nie czytałam 'Kodu Leonardo da Vinci', widziałam jedynie ekranizację. Na tej bazie analogii nie dostrzegam. Widzę jednak związek w pewnym filmem - 'Czarna księga', który serdecznie polecam:)

    OdpowiedzUsuń