Wyspa lodowych mórz to
drugi zeszyt serii Thorgal. Z całą
pewnością ogromna grupa miłośników komiksu doskonale zna tę część, niemniej
jednak znajdą się także i tacy, którzy wcześniej z Thorgalem nie mieli zbyt
wiele wspólnego, lub też są zbyt młodzi by pamiętać stare, posiadające swoją
specyficzną magię wydania. Tym pierwszym chętnie przypomnę za co pokochali
Thorgala, tym drugim, jeszcze chętniej, przybliżę ten znakomity komiks.
Drugi
tom słynnej fantastycznej rysunkowej serii jest o tyle ważny, na tle innych
zeszytów, że właśnie w nim pojawiają się pierwsze konkretne informacje na temat
pochodzenia Thorgala. Znowu spotka on na swoje drodze tajemniczą rudowłosą
czarodziejkę, z którą miał do czynienia w zeszycie pierwszym, jednak nie
zdradzę Wam czy będzie ona miała coś wspólnego z odkryciem tajemnic przeszłości
głównego bohatera. Jedno jest pewne, Wyspa
lodowych mórz daje szereg odpowiedzi, ale też stwarza nowe pytania. I
właśnie o to chodzi w dobrym komiksie!
Pod
względem fabularnym, uważam ten zeszyt za bardziej udany niż poprzedni. Zasługą
takiego odbioru jest przede wszystkim fakt skonstruowania rzetelnej i
konkretnej historii. O ile w Zdradzonej czarodziejce czytelnicy otrzymali dwie dosyć pobieżne historyjki o tyle Wyspa lodowych mórz może spokojnie nosić
miano pełnoprawnej opowieści. Wartka akcja, i dynamiczne rysunki sprawiają, że
przebrnięcie przez zeszyt nie zajmuje wiele czasu, niemniej jednak przygoda
przeżyta z Thorgalem jest szalenie wciągająca.
Przepiękna
okładka stanowi doskonały przedsmak rysunków, które można zobaczyć w zeszycie.
Ich szczegółowość zachwyca a doskonała kolorystyka sprawia, że komiks
przepełnia gama barw. Do gustu przypadła mi w szczególności atmosfera rysunków przedstawiających spotkanie
bohatera z Silvią. Zresztą jeśli już mowa o postaciach kobiecych to wydaje mi
się, że warto podkreślić i docenić perfekcję, jaką wykazał się Rosiński przy
ich prezentacji. Kobiety w zeszytach Thorgala są przepiękne, męscy bohaterowie
są zdecydowanie mniej wyraziści. Wynika to przede wszystkim z podobieństwa
fizycznego wikingów, których po prostu trudno jest od siebie odróżnić.
Zdecydowanie
mniej jest, w zeszycie drugim, plenerów. Tu rzeczywiście na pierwszy plan
wysuwają się bohaterowie i cała uwaga rysownika skupiona jest na nich, jednak
rysunek, który wieńczy komiks rekompensuje braki krajobrazów na poprzednich
stronach.
Na
plus:
-
świetna fabuła
-
ciekawa i wytrzymała okładka
-
przepiękna prezentacja postaci kobiecych
-
odkrywanie tajemnic przeszłości bohatera
Na
minus:
- brak
Ocena:
6/6
Autor:
Grzegorz Rosiński (rysunki) & Jean Van Hamme (scenariusz)
Tytuł:
Wyspa lodowych mórz
Cykl:
Thorgal tom II
Liczba
stron: 50
Format:
A4
Cena:
29,90 zł (27,14 zł w księgarni Gandalf)
Komiks kultowy:) Najbardziej wryła mi się w pamięć część o Alinoe - wymyślonym przyjacielu.Brrr co to był za horror dla dziecka.
OdpowiedzUsuńnie poznałam jeszcze pierwszej części, ale może kiedyś skusze się na serię tym bardziej, że ten to tak wysoko oceniłaś >
OdpowiedzUsuńSwego czasu czytałam różne komiksy, ale tego nie pamiętam. :)
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że jest to komiks idealny :) Czasem sięgam po komiksy, ale wolę postaci z DC i Marvela...
OdpowiedzUsuńZ pewnością zapoznam się z tą serią :-)
OdpowiedzUsuń