07 stycznia 2014

Annabel Pitcher - Moja siostra mieszka na kominku

Wydaje mi się, że dużo łatwiej jest puścić wodze fantazji i pozwolić by pomysły, nawet te najbardziej szalone przepływały przez umysł, niż skupiać się na rzeczywistości. To co nas otacza jest z reguły dużo bardziej przerażające od wyimaginowanych lęków, które nigdy nie mają prawa się zmaterializować. Dlatego też, choć darzę ogromnym szacunkiem wszystkich pisarzy, a powieści fantastyczne są moim konikiem, to twórcy piszący o prawdziwych wydarzeniach mają u mnie specjalne względy. Nie inaczej jest z debiutującą autorką Annabel Pitcher i jej książką Moja siostra mieszka na kominku. Powieść przedstawia bardzo wzruszającą i naprawdę interesującą historię chłopca, którego rodzina rozpadła się po tym jak jego siostra zamieszkała na kominku…

Jamie ma dziesięć lat, kilka lat wcześniej jedna z jego sióstr (bliźniaczek) zginęła w tragicznych okolicznościach i od tamtej pory urna z jej prochami stoi na kominku, a rodzice nie potrafią zrozumieć, że choć jedno z ich dzieci nie żyje to mają jeszcze dwójkę pociech, którym trzeba poświęcić czas. W końcu rodzina rozpada się, matka opuszcza męża alkoholika i zostawia wraz z nim dorastającego Jamiego i jego siostrę Jas. Trójka życiowych rozbitków wynosi się z Londynu do małej miejscowości by zacząć wszystko od nowa, jednak nic nie idzie tak jak powinno. Ojciec zaniedbuje obowiązki zawodowe oraz domowe, Jasmine cierpi na zaburzenia odżywiania, a chłopiec czuje się bardzo zagubiony w nowej rzeczywistości. Czy ta historia doczeka happy endu?

Moja siostra mieszka na kominku nie jest jedynie książką dotyczącą żałoby oraz tego, jaką tragedią jest dla całej rodziny śmierć jednego z jej członków. To także opowieść o dojrzewaniu, nietolerancji, głupocie dorosłych i nienawiści do inności, ale też o cierpieniu oraz nadziei. Autorka skupiła się tu na dziesięcioletnim bohaterze, z którego perspektywy oglądamy świat. On jest narratorem historii i to on w swój dziecinny sposób próbuje czytelnikom opisać to co dzieje się z nim oraz z jego rodziną.

Bardzo trudno jest mi ocenić dorosłych bohaterów tej powieści, jednak najbardziej negatywne wrażenie pozostawiła we mnie matka. I to właśnie przez wzgląd na tę postać historia ta wydaje się być bardzo kontrowersyjna. W kulturze która ponad wszelkie rodzinne wartości ceni matczyną miłość, autorka ukazuje czytelnikom kobietę, która całkowicie odsuwa się od męża i, co gorsza, od swoich dzieci. Nie dba o nie i nie interesuje się nimi. Ojciec rodzeństwa wypada na jej tle niesamowicie przystępnie. Pomimo demonów z którymi się zmaga, w jakiś pokrętny sposób stara się trzymać rodzinę w kupie, i ewolucja ta, choć nie tak spektakularna jakby odbiorcy sobie życzyli, będzie następować przez całą lekturę. Jeśli natomiast chodzi o dziecięcych bohaterów to każdy z nich ma swoje własne problemy, które jednak nie wzięły się znikąd i trudno jest winić ich za takie czy inne postępowanie. Według mnie najlepsze wrażenie pozostawiła po sobie pewna mała muzułmańska czarodziejka.

Annabel udało się oddać charakterystyczne cechy dziecięcego świata. Sposób w jaki prezentuje wahania małoletniego bohatera i jego tok rozumowania jest niesamowity. Wydaje mi się, że styl i język to dwa główne atuty tej powieści. Jeśli więc dla kogoś historia nie będzie zbyt przekonująca, to z pewnością sposób jej przekazania taki będzie. Jestem jednak pewna, że wszyscy miłośnicy powieści obyczajowej będą zachwyceni lekturą książki Moja siostra mieszka na kominku.

Plus:
+ różnorodność tematów podejmowanych przez autorkę
+ styl
+ język
+ różnorodność bohaterów
+ kontrowersyjna postać matki

Minus:
- dla dorosłego czytelnika pewne dziecięce zachowania mogą być irracjonalne

Ocena: 5/6 

Tytuł: Moja siostra mieszka na kominku
Autor: Annabel Pitcher
Liczba stron: 286
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc 2013
Cena: 34,90 zł

4 komentarze:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale wydaj się bardzo interesująca. Z chęcią zapoznam się z nią bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialna, maksymalnie poruszająca lektura!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się :) Książka spowodowała u mnie (a wiadomo, faceci nie płaczą i są twardzi jak stal :D) wzruszenie i długo nie mogłem się otrząsnąć. Świat oczami dziecka był wstrząsająco niewinny.

      Usuń
  3. Wydaje mi się, że to książka idealna dla mnie...

    OdpowiedzUsuń