11 stycznia 2014

Elżbieta Cherezińska - Byłam sekretarką Rumkowskiego: Dzienniki Etki Daum

Osoby interesujące się historią, bądź te posiadające żydowskie korzenie pewnie kojarzą nazwisko Chaima Mordechaja Rumkowskiego. Reszcie spieszę z wyjaśnieniem, że człowiek ten, przemysłowiec, działacz syjonistyczny, zasłynął głównie z objęcia w 1939 roku funkcji Przewodniczącego Starszeństwa Żydów w Łodzi, co, wraz z wybuchem wojny, było równoznaczne z przejęciem obowiązków zarządzania gettem łódzkim (przyznaję, ze stosuję tu spore uproszczenie i nie wyjaśniam dokładnie procesu objęcia owej funkcji przez Rumkowskiego). Postać ta do dziś jest skrajnie oceniana, tak przez społeczność żydowską, jak i przez historyków. Od jednoznacznie negatywnych opinii do umiarkowanie pozytywnych ocen – nazwisko Rumkowskiego wciąż wzbudza kontrowersje. Z jednej strony nie można się dziwić, bo jak wartościować działania człowieka, który z getta stworzył państwo w państwie, którego więźniowie pracowali na rzecz Trzeciej Rzeszy, czyli wroga? Z drugiej strony prawdopodobnie właśnie niektóre z tych działań sprawiły, że getto łódzkie funkcjonowało najdłużej ze wszystkich i właśnie w nim przetrwała największa liczba Żydów.

Mówiąc o Rumkowskim, chciałabym wspomnieć osobę, która, gdyby nie autorka Elżbieta Cherezińska i jej książka Byłam sekretarką Rumkowskiego: Dzienniki Etki Daum, prawdopodobnie byłaby jedną z wielu anonimowych ofiar wojny – Esterę Daum. Przypadek sprawił, że książka ta powstała i choć nie oddaje w 100% prawdy historycznej to jednak stanowi jeden z ciekawszych dokumentów opowiadających o życiu i funkcjonowaniu getta łódzkiego. Jest to nie tylko opowieść o dojrzewaniu w czasach okrutnej wojny, ale także obraz skomplikowanych relacji pomiędzy żydowską i niemiecką administracją getta. Okazuje się, że walka toczyła się nie tylko na frontach i nie musiała przypominać krwawej jatki, choć była równie krwiożercza. Mowa tu o walce o władzę w samowystarczalnym państewku, jakim zdawało się być łódzkie getto.

Muszę przyznać, że bałam się tej lektury. Bałam się zbytniej ckliwości, wybielania postaci oraz tego, że nie sprosta moim oczekiwaniom, jednak Cherezińska dała radę. Trudno jest dostrzec różnice między fragmentami budowanymi na bazie wspomnień Etki a tymi, które Elżbieta musiała dodać, aby dziennik stał się bardziej treściwy i przystępny. Nie wydaje mi się jednak aby książka ta mogła w jakikolwiek sposób wyjaśnić kontrowersje związane z Prezesem getta. Wszak Etka była jedynie jego sekretarką, co prawda jedną z najbliższych, ale nie najbliższą. Swoje tajemnice Rumkowski zabrał do grobu i jeśli czytelnicy będą oczekiwać po lekturze Byłam sekretarką Rumkowskiego odpowiedzi na ważne pytania dotyczące tej ważnej postaci historycznej to się srodze zawiodą. Ale wszyscy zainteresowani historią łódzkiego getta i sposobem jego funkcjonowania będą usatysfakcjonowani, gdyż takie informacje książka zawiera.

Treść dzienników zachwyciła mnie, przede wszystkim dzięki przystępności. Etka opisuje swoje wewnętrzne przeżycia i normalne życie w gettcie, pierwszą miłość, stres związany z pierwszym dniem pracy. Jej notatki stanowią swoisty miszmasz historii powszechnej opisanej na tle historii jednostki. Książka jest też schludnie wydana. Kartki zdobi wzór, który daje efekt starego papieru, a całość urozmaicają archiwalne zdjęcia. Wśród wszystkich książek historycznych, które przeczytałam ta z całą pewnością wyróżnia się swoistą lekkością.

Plus:
+ wydanie
+ lekkość pióra
+ pomimo charakteru dokumentu czyta się przyjemnie
+ ukazanie historii getta łódzkiego na tle historii Etki Daum

Minus:
- książka nie prezentuje czystych faktów historycznych

Ocena: 5/6

Autor: Elżbieta Cherezińska
Liczba stron: 316
Wydawnictwo: Zysk i S-ka 2008
Cena: 39,90 zł

1 komentarz:

  1. Wierzyć mi się nie chce, że do tej pory nie słyszałam o Rumkowskim W OGÓLE! Trochę mi wstyd, bo przecież sporo literatury dotyczącej Holokaustu w życiu przeczytałam - a o nim nic! Z pewnością jednak sięgnę po tę książkę: po pierwsze, że Holokaust, po drugie, że Cherezińska.

    OdpowiedzUsuń