Któż
nie zna naszego sztandarowego polskiego bohatera Nikodema Dyzmy? Ja, choć nie przepadam,
znam i myślę, że wielu miłośników tak literatury, jak kinematografii może
odpowiedzieć to samo. Postać ta stała się ikoną, i przeszła do popkultury
polskiej, jako wzór dla karierowicza, cwaniaka, oraz farciarza. Choć książka
Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, zdaje się mieć satysfakcjonujące zakończenie, które
zamyka historię Dyzmy, to jednak w dobie pisarzy, którzy lubują się w dalszych ciągach i historiach
alternatywnych, nawet Kariera Nikodema
Dyzmy nie była bezpieczna. Nie trzeba się jednak martwić, gdyż Upadek Nikodema Dyzmy autorstwa Lesława
Furmaga to książka ciekawa i utrzymana w odpowiednim klimacie swojej
poprzedniczki.
Autor
połączył tu właśnie historię alternatywną z opowieścią o dalszych losach
bohatera i choć tytuł wskazuje kierunek, w którym będą się toczyć wydarzenia to
jednak z Dyzmą niczego nie można być pewnym. Ale Zacznijmy od początku, a
raczej środka. Nikodem siedzi w więzieniu po tym jak został wrobiony w
morderstwo i zdemaskowany, jako człowiek niewykształcony i pozbawiony
jakichkolwiek kwalifikacji do pełnienia obowiązków Prezesa Banku Zbożowego oraz
Premiera. Są lata 30. XX wieku. Widmo wojny coraz wyraźniej rysuje się nad
Polską. Jej sąsiedzi stanowią coraz większe zagrożenie, a istnieje przecież
szansa, że połączą oni swoje siły by całkowicie zetrzeć nasz kraj z powierzchni
Ziemi. I nagle debatujący przedstawiciele władz wpadają na genialny pomysł, aby
na scenę wkroczył marionetkowy prezydent, który będzie stanowił tarczę, dla
tych, którzy będą podejmować prawdziwe i ciężkie decyzje, niekoniecznie dobre
dla Niemiec, Rosji, czy też Polski. Któż lepiej się do tego nada? Otóż Nikodem
Dyzma, oczyszczony z zarzutów, przywrócony do łask… Jednak czy cwany Nikoś
rzeczywiście pozwoli na to by mówiono mu co ma robić?
Wspomniałam
już wcześniej, że nie jestem fanką opowieści o losach Nikodema Dyzmy, jednak
uwielbiam historie alternatywne. I właśnie to sprawiło, że sięgnęłam po ten
tytuł. Czy się zawiodłam? Z pewnością nie. Autor ma talent. Genialnie
przedstawił bohaterów znanych i lubianych i całkiem dobrze wyszło mu stworzenie
własnych postaci. Ogromnym plusem jest też to, że udało mu się w 100% oddać
klimat poprzedniej książki dotyczącej losów Dyzmy – może nie stanowiło to dla
mnie głównego atutu, ale potrafię docenić element, który dla miłośników Kariery Nikodema Dyzmy na pewno będzie
ważny.
Czy
książka ma minusy? Według mnie nie ma. Po prostu nie jest to dzieło wybitne.
Powiedziałabym że jest to książka idealna na czytanie w wolnych chwilach. Nie
będzie trudno odłożyć ją na bok, by wrócić do obowiązków, ale też będzie się do
niej całkiem przyjemnie wracało. A fakt, ze czyta się ją bardzo szybko i jest
niewielkich rozmiarów także przemawia na jej korzyść.
Zdecydowanie
jest to tytuł, który warto polecić wszystkim tym, którzy Nikodema Dyzmę lubią.
Jeśli nie jesteś fanem tego bohatera, możesz sobie odpuścić lekturę. Natomiast
spokojnie można ją przeczytać, nawet bez znajomości książki Dołęgi-Mostowicza.
Na
plus:
+
klimat poprzedniczki
+
ciekawa kontynuacja
+
historia alternatywna (rzadko się zdarza aby pisarze, kierowali losy naszego
kraju na takie jak tu tory)
Na
minus:
-
książka przede wszystkim dla fanów Kariery
Nikodema Dyzmy
Ocena:
4/6
Tytuł:
Upadek Nikodema Dyzmy
Autor:
Lesław Furmaga
Liczba
stron: 324
Wydawnictwo:
Novae Res 2013
Cena:
33,00 zł
Chyba jednak nie dla mnie... Choć recenzja ciekawa ;-)
OdpowiedzUsuńNie jestem zbytnią fanką Kariery Nikodema Dyzmy. I choć Twoja recenzja jest ciekawa to chyba podziękuję za tą książkę.
OdpowiedzUsuń