„Po okruszkach chleba do rozwiązania zagadki baśniowego mordercy”
Wielu miłośników kryminału zna dobrze nazwisko – Craig Russell. A to za sprawą powieści „Krwawy orzeł” wydanej w 2005 roku. Jej bohater – Jan Fabel – to komisarz hamburskiej policji i właśnie z nim mamy przyjemność spotkać się po raz drugi, tym razem w powieści zatytułowanej „Bajkowy morderca”.
Wszystko zaczyna się od znalezionego, na plaży w Hamburgu, ciała młodej dziewczyny. Kilka dni po tym odkryciu, zostają odnalezione kolejne zwłoki, tym razem to para kochanków, którym ktoś poderżnął gardła. Później jest już tylko coraz więcej trupów i ciekawa tajemnica jaka spowija „Baśnie braci Grimm”. Jan Fabel staje przed bardzo trudnym zadaniem – musi wniknąć w umysł mordercy, by rozszyfrować wskazówki jakie zostawia mu na miejscu zbrodni oraz wyprzedzić jego następny krok. Czy mu się uda?
Jan jest dosyć niezwykłym policjantem. Zazwyczaj w kryminałach spotykamy się z bohaterem, który: zbyt dużo pije, pali, ma wiecznie podkrążone oczy i symbolizuje wrak człowieka a jedyne co mu wychodzi to praca. Tu jest inaczej. Jan rzeczywiście jest bardzo dobrym policjantem, a dodatkowo nie jest alkoholikiem (można?), nie nikotynizuje się a choć faktycznie jest rozwodnikiem (bywa) to ma dobry kontakt z córką, nową kobietę oraz chociażby fragmentaryczne życie rodzinne. Co więc za tym idzie jest postacią bardzo rzeczywistą i wyrazistą. Polubiłam go mimo całej powagi jaką sobą reprezentuje. Inni bohaterowie również są sympatyczni choć mniej wyraziści. Uważam, że autor nie chciał tracić czasu na wczuwanie się w rozwijanie drugoplanowych postaci – nie winie go za to. Dosyć ciekawie rysuje się też postać psychopatycznego mordercy a odwołania do „Baśni braci Grimm” nadają mu specyficznego charakteru. To ten charakter sprawia, że zakończenie książki jest bardzo efektowne.
Wydawnictwo Buchmann postarało się także aby książka była wydana ładnie i przejrzyście. Chociaż okładka jest trochę nijaka to jednak treść książki jest dobrze rozplanowana – dzięki temu szybko się ją czyta.
Jednak nie wszystko jest takie kolorowe. Problem „Baśniowego mordercy” polega na dosyć sztywnym i surowym języku. Mało w tej książce opisów emocji – wszystko i wszyscy są bardzo powściągliwi ale może to właśnie „urok” Niemców. Jednakże właśnie to sprawiło, że odbiór lektury stał się w moich oczach poprawny zamiast porywający. Na pewno jest to dosyć ciekawie skonstruowany kryminał. Napisany, jak wspomniałam surowym i prostym językiem, dlatego, poleciłabym go osobom raczkującym w tematyce kryminalnej lub też tym, którzy nie wymagają fajerwerków. Pisząc to, tak naprawdę, mam mieszane uczucia względem książki Russella. Spędziłam przy niej kilka miłych godzin, które jak mniemam niedługo ulecą z mojej pamięci. Widzicie, nawet recenzja tej książki jest powściągliwa.
Moja ocena: 4/6
Tytuł: Baśniowy morderca
Autor: Craig Russell
Ilość stron: 368
Wydawnictwo: Buchmann 2011
Recenzja została napisana dla Grabarza Polskiego i ukazała się w najnowszym numerze owego e-zinu.
Najnowszy numer do ściągnięcia TUTAJ
Hm... Dopiszę ją do listy, ale nie będę jej jakoś specjalnie szukać. Książki, które nie mają w sobie ładunku emocji idą mi opornie, dlatego zostawię ją sobie na ferie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Lubię tego typu książki więc z chęcią się przekonam jakie będę mieć po niej odczucia :D
OdpowiedzUsuńRecenzję tej książki czytałam u Dosiak :), już wtedy mocno napaliłam się na książkę, bo co jak co, ale kryminały to ja bardzo lubię. Lekko studzisz mój zapała, ale nie na tyle, żeby dać sobie spokój, co to to nie. Twoja powściągliwość działa na mnie motywująco - typ niepokorny jestem :D
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną nie czuje porywającej chęci, aby mieć tą książkę. Może kiedyś, ale teraz podziękuje.
OdpowiedzUsuńAutor mi nieznany, ale książka ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMocna okładka, ciekawa recenzja. Nic tylko czytać. Mam nadzieję, że książka wpadnie mi w ręce:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Kiedyś czytałam kryminał oparty na podobnym motywie, "Brat Grimm" zdaje się - zastanawiam się, czy to nie ta sama książka, tylko pod innym tytułem, bo i nazwisko głównego bohatera wydaje mi się znajome... Ciekawe:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
@Maruda007 - być może ja po prostu jestem uprzedzona do całej niemiecczyzny :P
OdpowiedzUsuń@Gabrielle_ - polecam, żeby sprawdzić jakie wrażenia tym bardziej, ze książka nie najgorsza
@Natula - nie trać zapału, ja mam po prostu bardzo specyficzny gust :P
@Cyrysia - nie będę Cię przekonywać bo wiem jaki styl lubisz i chyba jednak ta książka byłaby dla Ciebie zbyt "łagodna" :P
@Taki jest świat - ja też wcześniej nie znałam autora a okazało się, że jest dosyć intrygującym pisarzem
@Kasandra_85 - a mnie się właśnie okładka nie podobała trochę taka nijaka
@Isadora - Tak! Dokładnie to jest ta sama książka :P i jak Ci się podobała??
Jakoś ta książka nie przekonuje mnie do siebie... Ja lubię gdy są emocję, a z tego co piszesz tu ich brak...
OdpowiedzUsuń@Bujaczek - takie były moje odczucia, że dużo ciekawej treści ale mało emocji :/
OdpowiedzUsuń