„Czarujący siedemnastowieczny Gdańsk, czy raczej Gdańsk rozczarowujący?”
„Fatum” to zbiór dziesięciu opowiadań osadzonych w siedemnastowiecznym Gdańsku. Piotr Rowicki postanowił uraczyć czytelników historiami o zbrodni, która tutaj ma wiele twarzy. Szczerzę muszę przyznać, że absolutnie nie potrafiłam sobie wyobrazić barokowego Gdańska ale chciałabym, żeby wyglądał tak jak opisał go autor „Fatum”
Nie można Rowickiemu odmówić umiejętności budowania i przedstawiania świata w realiach, którego osadza swoje historie. Nie można też przyznać, że brak mu talentu i lekkości pióra. Podobało mi się również, że zna różnicę miedzy powieścią i opowiadaniem – umie tak wyważyć treść, żeby opowiadania nie sprawiały wrażenia zbyt długich lub też zbyt powierzchownych i pośpiesznie kończonych. Jego historie doskonale trzymały się swojej roli – ot, ciekawie skrojone opowiastki z puentą. Jednak, czy to wystarczy?
Otóż, muszę przyznać, że mi nie wystarczyło. Ja się trochę zawiodłam, choć to chyba moja wina. Bardzo wysoko ustawiłam poprzeczkę dla tej książki, a ona ledwo musnęła ją „kolanem”. Opowiadania na szczęście są względem siebie równe, co nie zmienia faktu, że wszystkie trzymają ten sam – przeciętny – poziom. Chociaż, znalazłam w tej antologii kilka opowiadań, które mogę uznać za takie malutkie perełki np. „Czerwony Kapturek” – piękne odniesienie baśni do rzeczywistości, „Homer” – zaskakujące, czy też „Eliasz Eggert – opowieść mordercy” – opowiadanie napisane z ogromnym polotem jednak lekko rozczarowujące na końcu.
Jednak musze zwrócić uwagę na fakt, że głównym bohaterem powieści ma być i jest Gdańsk – ze swoim specyficznym nadmorskim klimatem i malowniczą przestrzenią. Faktycznie autorowi udało się ukazać w stu procentach to miasto. Chociaż, ja uwielbiałam Gdańsk i bez tego, ale teraz to uczucie jest jeszcze silniejsze. Kocham to zatęchłe i kolorowe, choć szaro-bure miasto.
Tak więc jedyna odpowiedź, na pytanie zawarte w temacie, jaka ciśnie mi się na usta to: Gdańsk czaruje, rozczarowuje trochę cała reszta. Jednak polecam każdemu fanowi groteski i kryminału zapoznanie się z opowiadaniami zawartymi w „Fatum” i ostrzegam nie nastawiajcie się na fajerwerki. Jeśli zachowacie umiar w swoich oczekiwaniach to możecie spędzić bardzo przyjemną, choć krótką chwilę przy opowieściach snutych przez Piotra Rowickiego. I tego Wam życzę.
Moja ocena: 3+/6
Tytuł: Fatum
Autor: Piotr Rowicki
Ilość stron: 240
Wydawnictwo: Oficynka 2011
O książce słyszałam wiele dobrego, więc zapewne kiedyś przyjdzie i na nią pora ;)
OdpowiedzUsuńKolejna książka o Gdańsku ;) Myślę nad nią :)
OdpowiedzUsuńNo i ja jednak podziękuje. Ostatnio poczułam wielką awersję do polskiej literatury.
OdpowiedzUsuńDo tej książki mam bardzo zdystansowany stosunek :). Niby chcę, ale... Po Twojej recenzji wiedzę, że to "ale" ma przebicie, cóż zobaczę co z tej miłości będzie ;)
OdpowiedzUsuńMam identyczne odczucia po lekturze tego zbioru. Gdańsk - miodzio, reszta - niekoniecznie:)
OdpowiedzUsuń@Gabrielle_ - to tak jak mówię nie nastawiaj się zbytnio i daj się miło zaskoczyć.
OdpowiedzUsuń@bsz - Kolejna? Jaką masz jeszcze na myśli? Czyżby "Gdański depozyt"?:P
@Cyrysia - A to za czyją sprawą? Kto Cię zniechęcił? Ale fakt nie zmuszam, książka nie najgorsza ale znam lepsze.
@Natula - Oj jak najbardziej ma! MA! Ta książka jest taka "pomiędzy".
@podsluch - Ciesze się, że się zgadzamy. Gdańsk jest opisany pięknie ale same historie...
A mnie się podobała, ale może dlatego, że ja nie miałam względem niej oczekiwań. Przyjęłam to jak kolejną książkę. I fajnie było zobaczyć Gdańsk a w nim całą ówczesną społeczność. :)
OdpowiedzUsuń