„Nienawiść
to uczucie tak intensywne, jak miłość. Czasem nie wiadomo już, które z tych
uczuć jest silniejsze”
Kiedy
pierwszy raz usłyszałam o książce Davida Moody’ego pod tytułem „Amok” do głowy
przyszło mi porównanie z powieścią „Komórka” Stephena Kinga. Wydawać by się
mogło, że obie lektury opowiadają o podobnej historii. Choć oczywiście, każdy z
autorów opowiedział ją na swój sposób, nie ma możliwości by nie doszukać się
podobieństwa. Czy obie książki są równie dobre?
Danny
to spokojny i cierpliwy mąż i ojciec trójki dzieci. Pracuje w firmie, której
szczerze nienawidzi i wydaje się, że przestał już gonić za niespełnionymi
marzeniami. Marudna, choć kochająca żona i cudowne, choć nieplanowane
dzieciaki, skutecznie blokują bohatera przed podjęciem drastycznych kroków by
„rzucić wszystko w cholerę i zacząć żyć pełną piersią”.
Pewnego
dnia idąc do pracy, Danny jest światkiem dziwnego i niepokojącego zdarzenia,
które, choć jeszcze tego nie wie, da początek fali przemocy przetaczającej się
po okolicy. Coraz to nowe informacje o popełnionych morderstwach, pojawiające
się w telewizji, potęgują panikę i napięcie w ludzkich domach i wyzwalają
kolejne dramatyczne sytuacje. Wściekłość – bo tak zostaje nazwana owa epidemia,
może dopaść każdego. Tak, świat zaczyna dzielić się na „normalnych” i
„wściekłych”. Jednak granica między jednymi i drugimi szybko się zaciera i sami
już nie wiemy, kto tak naprawdę jest zły.
To
co urzeka w tej powieści to jasno postawione pytanie na temat moralności
ludzkiej. Każdej z grup ludzkich: „Normalnym” i „Wściekłym” wydaje się, że to
co robią i kim są jest najbardziej naturalne na świecie. W zasadzie czytelnik,
zaczyna w pewnym momencie sympatyzować z tymi drugimi, którzy powszechnie
zostali uznani za niebezpiecznych. Jaką rolę odegra w tym wszystkim nasz
bohater? Odpowiedź na to pytanie pozostawię waszej ciekawości.
Język
powieści jest bardzo naturalny. Szybko przypada do gustu, a powieść czyta się w
kilka godzin. Po drugie jest to szybko przyswajalna koncepcja świata.
Scenariusz choć nieprawdopodobny szybko wkrada się w umysł i sprawia, że przez
chwilę zastanawiamy się, czy chcemy wyjść jutro poza bezpieczne granice naszego
domu.
Książka
nie jest tak brutalna, jak mogła by być, ale nie jest to niezbędne. Dużo
bardziej przemawia do czytelnika klaustrofobiczna atmosfera napięcia, która
wylewa się z powieści. Fabuła jest szalenie podobna do tej zawartej w wyżej
wspomnianej powieści „Komórka”. Również styl w jakim opowiedziane są obie
historie, jest podobny. Jeśli, więc przeczytasz jedną z tych książek, to na
pewno chętnie sięgniesz też po drugą. Niestety takich powieści jest niewiele,
jednak dzięki temu, „Amok” można wyróżnić na tle innych „pseudo”
postapokaliptycznych thrillerów. Zachęcam, gdyż jest to naprawdę bardzo ciekawa
i szybka lektura.
Moja
ocena: 5-/6
Tytuł:
Amok
Autor:
David Moody
Ilość
stron: 232
Wydawnictwo:
Amber 2009
Cykl: Amok tom 1
Cykl: Amok tom 1
Muszę przyznać, że tym razem powyższa książka wzbudziła moje głębsze zainteresowanie i jak tylko uporam się z moimi zaległościami czytelniczymi, to będę miała ten tytuł na uwadze.
OdpowiedzUsuńSkutecznie udało Ci się wzbudzić moje zainteresowanie. Książkę miałam już kilkanaście razy w ręku kiedy odwiedzałam bibliotekę, ale zawsze dochodziłam do wniosku, że to raczej nic ciekawego. Teraz na pewno wyjdę z tą książką przy następnej wizycie w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńKsiążka świetna. Zarówno "Amok", jak i "Wściekła krew" wciągają i czyta się je od deski do deski z zapartym tchem i zaciekawieniem. Gorąco polecam. Książki kupione co prawda na wyprzedażach, ale warte każdej złotówki.
OdpowiedzUsuń