P.D.
James, czyli Phyllis Dorothy James to autorka powieści kryminalnych posiadająca
dosyć spore doświadczenie zawodowe związane z tematyką tychże. Pracowała w
Ministerstwie Spraw Wewnętrznych w wydziale medycyny sądowej, następnie w
wydziale policji kryminalnej. Nagradzana i porównywana z Agathą Christie po
dziś dzień tworzy swoje dzieła. Czy jednak nagrody i porównania są słuszne? Z
tym pierwszym polemizować nie mogę, jednak z całą pewnością mogę nie zgodzić
się z tym drugim! Wznowiona przez wydawnictwo Buchmann Niewinna krew jest tego doskonałym przykładem.
Philippa
ma osiemnaście lat. Wie, że jest adoptowana, postanawia więc odnaleźć swojego
biologicznego ojca. Bowiem od rodziców adopcyjnych wie, że matka zmarła tuż po
porodzie. Jak wielkie jest jej zdziwienie, gdy pewnego dnia okazuje się, że jej
biologiczna, rzekomo nieżyjąca matka nie tylko żyje, ale także niedługo opuści
mury więzienia, do którego trafiła wraz ze swoim mężem (już nieżyjącym), za
porwanie i zamordowanie małej dziewczynki. Bohaterka pomimo szoku postanawia
przełamać się i spotkać z rodzicielką, co więcej proponuje jej wspólne
mieszkanie, tak by matka mogła wyjść na prostą kiedy już odzyska wolność.
Jednak nie tylko Philippa oczekuje jej wyjścia z więzienia. Okazuje się, że nadal
żyje ktoś, kto doskonale pamięta tamtą zbrodnię. Ten ktoś będzie szukał zemsty.
Przede
wszystkim wydaje mi się, że powieść kryminalna charakteryzuje się jakąś
tajemniczą zbrodnią. Tu zaiste występuje zbrodnia, która może wydawać się
tajemnicza choć nie w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. Dlatego też, śmiem
twierdzić, że Niewinna krew jest raczej
powieścią psychologiczną z wątkami kryminalnymi. W fabule przede wszystkim brak
suspensu, elementów zaskakujących czytelnika, zawieszenia atmosfery – innymi
słowy wszystkiego, co powinna zawierać w sobie książka reprezentująca gatunek
kryminalny. Za to bardzo dużo w niej treści i opisów stanowiących
odzwierciedlenie przemyśleń głównej bohaterki i jej stanów emocjonalnych. W
zasadzie autorka skupiła się tylko i wyłącznie na pogłębianiu psychiki postaci,
a zapomniała prawie zupełnie o tym, że dobra książka powinna zawierać jeszcze
akcję. Mimo wszystko nie mogę jednak powiedzieć, że Niewinna krew to powieść całkowicie spisana na straty. Jeśli
znajdzie się czytelnik lubujący się w książkach psychologicznych to myślę, że
zdoła on odnaleźć coś dla siebie w tej pozycji.
Osobiście
nie czuje się przekonana do twórczości Pani James i nie sądzę, żebym sięgnęła
po jej kolejną powieść z zapałem. Jednak, ma to związek z jeszcze jednym
minusem fabuły Niewinnej krwi. Otóż,
autorka stworzyła absolutnie nie dającą się polubić bohaterkę. Jest ona
antypatyczna do tego stopnia, że nawet gdyby akcja powieści byłą o niebo lepsza
niż jest to Philippa przyćmiłaby ją zupełnie. Faktem jest, że stworzenie
antybohatera też jest sztuką, jednak nie wiem czy czytanie o samych takich osobnikach,
lub też zagłębianie się w lekturę, która jest nimi przesycona, stanowi
doskonałą rozrywkę na wolne wieczory. Według mnie oczywiście nie.
W
zasadzie nie wiem czy przestrzegać przed Niewinną
krwią, czy też nie. Książkę da się przełknąć
jednak czy ma to sens? Plusem jest to, że nowe kieszonkowe wydanie nie jest
drogie, tak więc zakup, owego czytadła nie trąca bardzo po kieszeni.
Ocena: 2/6
Na plus:
- pomysł na fabułę
Na minus:
- brak typowej dla
kryminału zbrodni
- zbyt mocno rozbudowana
sfera psychologiczna bohaterki
- antypatyczna główna
bohaterka
- brak suspensu
- brak wartkiej akcji
Autor: P.D. James
Tytuł: Niewinna krew
Ilość stron: 414
Wydawnictwo: Buchmann
2012
Cena: 14,90 zł
Recenzja ukazała się w najnowszym numerze GRABARZA.
Chyba sprawdzę na "własnej skórze" tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńJa nie znosze wydań kieszonkowych.
OdpowiedzUsuń