Co
jest potrzebne aby stworzyć naprawdę ciekawe dzieło literackie?
Jest kilka elementów składających się na sukces powieści np.
świeży temat, chwytliwy tytuł, ciekawi bohaterowie oraz odrobina
talentu. Wszystko to, i więcej, można znaleźć w debiutanckiej
powieści Carli Mori pod tytułem „Krew, pot i łzy”. Polska
autorka (niech Was nie zmyli obco brzmiący pseudonim artystyczny)
pokusiła się o podjęcie tematu tabu, szczególnie w naszym nad
wyraz katolickim kraju. Mamy tu więc Kościół, a co więcej jego
tajemnicze eksperymenty z praktykami magicznymi. Jednak wyszło to
powieści na dobre, gdyż czyta się ją naprawdę dobrze i z
zainteresowaniem.
Młoda
dziennikarka Klara zostaje oddelegowana z pracy do Częstochowy,
swojego rodzinnego miasta, by napisać banalny artykulik na temat
korupcji prezydenta tegoż zacnego miasta. Jednak spotkanie z Zuzą –
przyjaciółką z dawnych lat, a
obecnie odnoszącą sukcesy panią prokurator – owocuje
intrygującym tematem, który szybko i bez reszty wciąga Klarę.
Tajemnicze morderstwa, niewyjaśnione zdarzenia, magia i ogromna
dawka grozy... Czy Klara poradzi sobie z tak trudnym zadaniem,
którego sama się podjęła? Czy ściągnie na siebie gniew kogoś
posiadającego naprawdę ogromną moc, z której istnienia kobieta
nie zdaje sobie sprawy? Jakie tajemnice skrywają mury
częstochowskiego klasztoru? Wszystkie te zagadki znajdą swoją
odpowiedź w finale książki „Krew, pot i łzy”.
Powieść
Carli Mori stanowi swoiste połączenie kryminału i horroru z
domieszką gore. Widać tu dosyć spore inspiracje twórczością
Grahama Mastertona, który raczy swoich czytelników, tak jak Mori,
solidną dawką makabrycznych opisów, które sprawiają, że
powieści naprawdę nabierają wyrazistości. Tak właśnie jest z
debiutancką książką Mori. I choć makabreska w literaturze
ostatnio znów wkracza na salony, to jednak dawno nie czytałam tak
dobrej i zrównoważonej powieści zawierającej tego typu elementy.
Większość autorów wyraźnie przesadza z ilością gore w swoich
książkach, natomiast Carla Mori doskonale wie jak zachęcić do
swojego dzieła różnych odbiorców, stosując złotą zasadę „dla
każdego coś miłego”.
Główna
bohaterka powieści jest osobą ciekawą i naturalną, choć ja
zapałałam szczególną sympatią do prokurator Zuzy. Niemniej
jednak autorka starała się nakreślić dosyć wyraźne rysy
charakterów reszty postaci, z mniej lub bardziej udanym efektem –
choć różnice te nie wpływają na odbiór książki.
Warto
też wspomnieć o otwartym finale powieści, który, choć jednych
ucieszy
a
innych rozdrażni, to z całą pewnością należy do mocnych stron
lektury. Autorka przygotowała się do stworzenia tej powieści z
ogromną dbałością o każdą, nawet najdrobniejszą informację.
Stworzyła intrygującą zagadkę kryminalną i w bardzo zgrabny
sposób splotła ją z czarno-magicznymi praktykami chrześcijańskimi.
Jestem przekonana, że powieść ta spełni oczekiwania naprawdę
dużej liczby czytelników. Moje z pewnością spełniła.
Na
plus:
+
debiut
+
ciekawy pomysł
+
podjęcie tematu tabu
+
polskie realia
+
misz-masz gatunkowy
+
otwarte zakończenie
Na
minus:
-
otwarte zakończenie
-
minimalne niedociągnięcia językowe
-
delikatnie widoczne braki warsztatowe
-
cena
Ocena:
5/6
Autor:
Carla Mori
Tytuł:
Krew, pot i łzy
Liczba
stron: 308
Wydawnictwo:
Oficynka 2013
Cena:
32,00 zł
Recenzja ukazała się na łamach e-zinu "GRABARZ".
Książkę czytałam i bardzo mile ją wspominam. Rewelacyjny debiut.
OdpowiedzUsuńJa również byłam zadowolona. A otwarte zakończenie może sugerować kontynuację :) Choć właściwie nie ma czego kontynuować... Cena mnie nie bolała, bo przeczytałam książkę w ramach Obiegu Zamkniętego, więc kosztowała mnie właściwie tylko przesyłkę.
OdpowiedzUsuńCzytałam i mnie uwiodło umiejscowienie akcji w Częstochowie.
OdpowiedzUsuńCzytałam, ale mnie książka tak średnio przypadła do gustu. Fajnie, że autorka nie wahała się wykorzystać motywów grozy, ale niektóre sceny były dla mnie dość absurdalne i bardziej śmieszne niż straszne. Nie uważam też, żeby jakoś szczególnie szokowała.
OdpowiedzUsuńKsiążkę dodaję do swojej dłuuuuugiej listy czytelnianej. Jeżeli zafascynowała Cię taka tematyka (tudzież kościoła katolickiego przedstawionego z innego punktu widzenia, niż zazwyczaj), mogłabym Ci również polecić "Akta Golgoty". Kościół katolicki zajmuje się tam rozprowadzaniem i nielegalnym handlem narządami ludzkimi. Więcej nie zdradzę. :)
OdpowiedzUsuń