„Nastoletni kopciuszek w Wielkim Mieście”
"Córki łamią zasady" autorstwa Joanny Philbin to druga powieść z cyklu "Córki" wydanej nakładem Wydawnictwa Bukowy Las. Jest to zdecydowanie opowieść skierowana do nastolatek, ale wrażliwsze dojrzalsze panie również znajdą w niej coś dla siebie. Seria "Córki" opowiada o przygodach trzech nastoletnich przyjaciółek z wielkiego miasta, jakim jest Nowy York. Druga część opowiada o Carinie Jurgensen, licealistce i córce potentata medialnego Karla Jurgensena. Dziewczyna mieszka z ojcem sama, i nie ma co ukrywać z początku ich wzajemne relacje są wprost fatalne, jednak ma to swoje uzasadnienie, które zostaje nam wyjaśnione na końcu książki.
Na początku miałam bardzo mieszane uczucia względem tej historii. Rozpuszczona nastolatka, gburowaty ojciec, pieniądze, blichtr i wszechobecna próżność aż wyzierały z kart tej książki. Jednak po przeczytaniu całej powieści odkryłam meritum sprawy. Otóż, dzięki temu zabiegowi można wyraźnie zobaczyć różnicę w zmianie zachowania Cariny. Najpierw jest ona rozpuszczoną pannicą myślącą, że pieniądze rosną na drzewach, później zbuntowaną i rezolutną ale już powolutku myślącą dziewczynką a ostatecznie rozkwita jak piękny motyl, pokazując swoja dojrzałą twarz. Nowoczesna historia Kopciuszka z IPhonem i Nowym Yorkiem w tle. ;)
Już kilka razy zdarzyło mi się czytać książki w przekładzie Ewy Pater, więc tym razem nie mogę jej pominąć. Zasługuje ona na uznanie, gdyż naprawdę "Córki łamią zasady" czyta się bardzo szybko dzięki płynnemu językowi. Sama autorka miała ciekawy ale bardzo banalny pomysł na historię, jednak udało jej się stworzyć powiastkę na czwórkę z plusem. Zdaję sobie sprawę z tego, że dla osób wymagających ta książka będzie stanowiła jedynie „przystawkę”, nie mniej jednak mogę tę „przystawkę” z czystym sumieniem polecić, gdyż czasem człowiek lubi poczytać coś, co jest lekkie i przyjemne. Na dodatek Wydawnictwo Bukowy Las zadbało o to, aby powieść była wydana ładnie i schludnie. Tak więc droga mamo, jeśli nie wiesz co sprezentować swojej córce na najbliższą okazję, kup jej tę książkę.
Moja ocena: 4+/6
Autor: Joanna Philbin
Tytuł: Córki łamią zasady
Ilość stron: 312
Rok wydania: 2011
Wydawnictwo: Bukowy LasKsiążkę utrzymałam dzięki uprzejmości portalu www.eopinier.pl
Widzę, że ta książka raczej skierowana jest do młodzi ezy, więc gdzie ja tam ,,stara rura' będę się pchać :-)))
OdpowiedzUsuńAle polecę chociaż tę pozycje mojej bratanicy, ona na pewno odnajdzie w niej coś dla siebie.
Ja chyba jestem za stary na takie ksiażki.
OdpowiedzUsuńPrzystawki też są smaczne ;)
OdpowiedzUsuńChyba nie na moje lata (jak to brzmi :D)
OdpowiedzUsuńHahaha same stare "dziady" się odezwały :P nie przesadzajcie! Warto sobie przypomnieć czasy nastolatctwa, bo jak was kiedyś "latorośl" oskarży: "bo Ty nie pamiętasz jak to jest być młodym" to będziecie mogli chociaż trochę vetować to stwierdzenie :P:P
OdpowiedzUsuńJa nie jestem za stara! Chętnie bym przeczytała, bo w planach mam pianie też o literaturze dla młodzieży, ale to się jeszcze zobaczy :) A recenzja super no i ocena dość wysoka :)
OdpowiedzUsuńJestem nastolatką, ale takie książki do mnie nie przemawiają. Wolę skupić się ma własnych problemach i zasadach;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
@Ktosia - polecam, naprawdę całkiem przyjemna lektura :):)
OdpowiedzUsuń@Maruda007 - wiadomo, że do każdego trafia coś innego, ja przeczytałam tę książkę chętnie, choć na początku nie byłam do niej przekonana. A czy to nie jest trochę tak, że czytamy książki właśnie po to, żeby oderwać się od własnych spraw? ;)
Słyszałam o niej. Nawet mam ją chyba na liście do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuń