15 grudnia 2011

Robert Foryś - Z zimną krwią

„Zbrodnia ma wiele twarzy, zatem zapraszam do piekieł, by je poznać”
Książki wydawane przez wydawnictwo Fabryka Słów są specyficzne i mają wyjątkowy klimat. Sama jestem ich wielką fanką, gdyż Fabryka wydaje kilku z moich ulubionych pisarzy np. Grzędowicza, Piekarę i Komudę. Za sprawą powieści „Z zimną krwią” do tego zacnego grona dołączył niedawno Robert Foryś, który wydał już trzy książki nakładem tego wydawnictwa.

Akcja powieści toczy się w kontrowersyjnych politycznie czasach, kiedy to Polska przeżywała rozkwit edukacji i sztuki jednak znajdowała się pod ogromnymi wpływami carskiej Rosji. W Warszawie za panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego dochodzi do kilku tajemniczych morderstw, które łączy zostawiany przy trupach medalion z Wielką Nierządnicą. Do miasta zostaje wysłany rotmistrz Hieronim Woyski, którego Familia wytypowała na idealnego kandydata do rozwikłania zagadki tych brutalnych mordów. Pokładane w Woyskim wielkie nadzieje nie są bezpodstawne i wkrótce wpada on na trop… okrutnego szaleńca? Bluźnierczego kaznodziei? Lekarza pozbawionego skrupułów czy też człowieka uwikłanego w polityczne gierki? Któż jest mordercą?

Powieść jest napisana bardzo realistycznie. Świat wykreowany przez Forysia zdaje się nie odbiegać zbytnio od tego co możemy przeczytać w podręcznikach do historii. Jedynie sposób przedstawienia go jest inny – ciekawszy i bardziej przystępny. Język jakiego używa autor wbrew pozorom nie rożni się zbytnio od współczesnego – nie ma w nim niepotrzebnych archaizmów i nie jest wymuszony, przez co powieść czyta się płynnie. Natomiast sama intryga i kryminalna zagadka została rozpisana na piątkę z plusem. Wyjątkowo zarysowane charaktery bohaterów sprawiają, że przez te kilka godzin spędzonych przy lekturze naprawdę „żyjemy” ich życiem. Woyski jest postacią ciekawą – jest błyskotliwy i dumny choć daleko mu do puszenia się. Nie sposób go nie polubić. Jednak mi do gustu najbardziej przypadła postać jego sługi – choć jak wynika z treści książki to Ci dwaj są dla siebie bardziej jak bracia. Czerny, bo tak ma na imię służący i kompan głównego bohatera, to człowiek charakterny i również nie pozbawiony honoru. Nie wyobrażam sobie aby Woyski mógł wybrać sobie na towarzysza kogoś innego, obydwaj uzupełniają się idealnie.

Wydawnictwu jak zwykle należą się brawa za wydanie. Powieść jest „ubrana” w pięknie wykreowaną graficznie okładkę a gdzieniegdzie w książce pojawia się mała rycina „wisielczyków”, która idealnie oddaje klimat „Z zimną krwią”. Polecam!

Moja ocena: 5+/6

Tytuł: Z zimną krwią
Autor: Robert Foryś
Ilość stron: 360
Wydawnictwo: Fabryka Słów 2011

12 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że okładka jest badzo ciekawa:) A książka, jeśli tak chwalonia, nie może być zlą, dlatego chętnie przeczytam.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. O ja też jestem fanką książek z Fabryki :) Na tę mam już od dłuższego czasu ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś ten polski klimat,polski autor mnie odstrasza. Nie przepadam za takimi książkami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Realia co prawda nie należą do moich ulubionych, ale skoro piszesz, że ciekawie i przystępnie, to kto wie, może dzięki tej książce uda mi się dostrzec w tych czasach coś pozytywnego ( w sensie interesującego) xD
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi świetnie! Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę,że bardzo przypadła ci do gustu ta książka. Ja osobiście nie będę usilnie jej szukać,ale jak napotkam, to dam jej szansę poznania. Kto wie, może mnie też pozytywnie zaskoczy?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawie książka się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej, kryminał w czasach Stania Poniatowskiego! *zachwycona*, jako maniaczka historii, muszę dorwać tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiele słyszałam o tej książce. Twoja recenzja potwierdza że warto po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wysoka ocena, zachęca do bliższego poznania książki, ale tło powieści w ogóle do mnie nie przemawia. Na razie, dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach, ta Fabryka Słów... Co okładka, to piękniejsza. Ja też kocham to wydawnictwo i gdybym miała kupować w ciemno książkę, kompletnie nie wiedząc o czym będzie, wzięłabym pierwszą lepszą z Fabryki Słów. Na 80% mogę stwierdzić, że po lekturze byłabym bardzo zadowolona, a ocena nie spadłaby poniżej 4.

    A "Z zimną krwią" przeczytam, okładka piękna, a i wnętrze mnie intryguje już od dobrych nastu (nastu? no nie wiem ilu - wielu) miesięcy.

    OdpowiedzUsuń
  12. @Maruda007 - przyznam, ze książkę naprawdę czytało się świetnie w porównaniu np. z "Charakternikiem" Piekary - chociaż uwielbiam tego pisarza.

    @Z książką w wannie - mam wrażenie, że Fabryka wydaje pod względem okładkowym najlepiej książki, a jeszcze do niedawna wydawała najlepszą fantastykę :)

    @Miravelle - Żałuj kochana, żałuj ;) Ale może kiedyś się przekonasz :):P

    @Isadora - Wiesz właśnie chodzi o to, ze udało się autorowi nie przynudzać - a czasy w sumie czy ciekawe były tego nie umiem ocenić - napewno dosyć kontrowersyjne, natomiast książka jest ciekawa.

    @Gosiarella - Polecam z całego serca bo warto :)

    @Cyrysia - Polecam, mam nadzieje, że książka Cię zainteresuje jak wpadnie w Twoje łapki, może Cię nie zaskoczy bo "stary wyga" z Ciebie jeśli chodzi o kryminały i tego typu akcje ale może chociaż realia Cię zachwycą ;)

    @Taki jest świat - Książka jest naprawdę bardzo dobrym kryminałem

    @Dwojra - To jak najbardziej książka jest dla Ciebie :):):)

    @Ktosia - Mam nadzieje, ze wielu czytelniko będzie miało podobne odczucia :)

    @Natula - widzę, że mamy zupełnie inny gust ale to fajnie :) zawsze ciekawie się powymieniać uwagami z kimś kto ma inne zdanie - ja uwielbiam książki "cofnięte w czasie" :)

    @Nyx - Tu się z Toba zgodzę! Też tak mam, ze czasem kupuje książki Fabryki w ciemno tym bardziej, ze mają "czym" przykuwać uwagę czytelników, nie pamiętam ani jednej sytuacji kiedy żałowałabym wydanych pieniędzy :)

    OdpowiedzUsuń