Michael
J. Sullivan to dosyć dobrze znany pisarz, który zasłynął cyklem „Odkryć
Riyrii”. Pierwsze dwa tomy „Królewska krew” i „Wieża elfów” ukazały się
nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka i zostały wydane jako jedna książka. Tak
samo rzecz ma się z kolejnymi tomami, czyli „Nowe Imperium” oraz „Szmaragdowy
sztorm”. Wydawnictwo po raz kolejny serwuje nam opasłe tomisko. Taki sposób
wydania jednych ucieszy, innych rozdrażni, nie mniej jednak najważniejsza jest
treść, a tutaj rzecz ma się rewelacyjnie.
Dwójka
słynnych złodziejaszków tak dobrze znana z poprzednich tomów, staje przed
wyzwaniem, które odmieni losy całego królestwa. Jakiś czas temu porzucili oni
dotychczasowe zajęcie i podjęli się pracy na rzecz króla. Tym razem jednak
wyruszą w drogę nie z nim, a z jego siostrą, która stanowczo buntuje się
przeciw temu w jaki sposób rządzi Alric. Ich drogi jednak będą musiały się
rozejść. Po tym jak księżniczka doprowadzi do pewnego przewrotu i chwilowo
przechyli szalę zwycięstwa na stronę Królestwa Melengar, duet Riyria wyruszy w
swoją stronę. Arista będzie musiała podążyć drogą jej dawnego nauczyciela maga
Esrahaddona, natomiast Royce i Hadrian zostaną wysłani w trudną podróż za linię
wroga, gdzie będą musieli postarać się o zdobycie sojuszników, którzy ostatecznie
zapewnią zwycięstwo Królestwu. Jednak to nie jedyne zadania, jakie los postawi
przed bohaterami.
Tak
samo, jak przy czytaniu poprzednich części cyklu i w tym przypadku czułam
pewien dyskomfort spowodowany fizycznym osadzeniem dwóch powieści w jednym tomie.
Jednak, pomimo utrudnionego odbioru spowodowanego przez taki zabieg, część
trzecia i czwarta zrobiły na mnie dużo lepsze wrażenie od poprzedniczek. O ile,
dwa pierwsze tomy wprowadzały czytelnika w świat stworzony przez Sullivana i
wydawać się mogło, że stanowiły odrębne historie, o tyle kolejne dwa
zacieśniają intrygę i sprawiają, że wydarzenia poprzedzające nabierają wreszcie
sensu. Choć trzeba zwrócić uwagę na fakt, że autor nadal prowadzi bohaterów do
celu strasznie krętą drogą. Główny problem jaki posiada ten cykl to strasznie
obszernie rozbudowana fabuła, która „wlecze się” przez 6 tomów. Dlatego, jeśli
liczycie na uzyskanie jakichś odpowiedzi, po lekturze tomu trzeciego i
czwartego, to czeka was przykra niespodzianka.
Niemniej
jednak rozwój wydarzeń w tomie „Nowe Imperium” jest niesamowicie interesujący.
Fabuła jest dosyć wartka, a ilość pobocznych wątków doskonale bawi i zapewnia
rozrywkę. Nieco słabiej wypada w porównaniu z tomem trzecim tom czwarty, czyli
„Szmaragdowy sztorm”. Tradycją już chyba stanie się fakt, takiego właśnie
odbioru tomów w cyklu przeze mnie. Kiedy w „Nowym Imperium” mamy dosyć ciekawe,
liczne i nadające odpowiednie tempo zwroty akcji, w „Szmaragdowym sztormie”
następuje spauzowanie akcji i jej wyciszenie.
Główni
bohaterowie są dojrzalsi, wyraźnie rysuje się zmiana jaka w nich nastąpiła.
Zresztą, powoli ich drogi zaczynają się rozchodzić, gdyż każdy z nich zaczyna rozumieć
co jest w życiu ważne. Na ogromną sympatię zasługuje także księżniczka Arista,
która wreszcie zaczyna brać swój los we własne ręce. Pojawienie się całkiem
nowych postaci ożywia cykl, a rozbudowanie ich historii, zgodne z zabiegami
jakie stosował autor w poprzednich tomach, urealnia ich żywot i choć nie wnosi
wiele informacji do głównej fabuły to skutecznie pobudza czytelnika i posuwa
tempo akcji do przodu.
Warto
zwrócić też uwagę na fakt, że nie trzeba być alfą i omegą w wiedzy z
poprzednich części, żeby móc sięgnąć po „Nowe Imperium. Szmaragdowy sztorm”. Z
powodzeniem można zacząć przygodę z duetem Riyira od tych właśnie tomów,
ponieważ autor zadbał o to by w treści pojawiły się informacje przypominające
czytelnikom poprzednie wydarzenia.
Ocena:
4+/6
Tytuł:
Nowe Imperium. Szmaragdowy sztorm.
Autor:
Michael J. Sullivan
Cykl:
Odkryć Riyrii tom 3 i 4
Ilość
stron: 856
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka 2012
Recenzja ukazała się na
portalu PARADOKS.
Polecam też zapoznać się z recenzją poprzedniego tomu - Królewska krew. Wieża elfów
Pierwsze części bardzo mi się podobały, więc i po tę książkę z pewnością sięgnę, jak tylko będę miała okazję. :)
OdpowiedzUsuńZ tym pisarzem jakoś mi nie po drodze...Nie mój klimat.
OdpowiedzUsuńPoszukam pierwszych części, ciekawa seria
OdpowiedzUsuńJestem świeżo po lekturze pierwszego tomu "Odkryć Riyrii" i niebawem zabieram się za drugi. Ciekawa jestem czy rzeczywiście okaże się lepszy ;)
OdpowiedzUsuńnie poznałam jeszcze serii, ale zapowiada się ciekawie. Fajny blog - dodałam do obserwowanych. Zapraszam także do mnie i do komentowania :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego cyklu, ale nie czuje chęci i zainteresowania, by to zmienić. Niemniej jednak podoba mi się okładka tej książki. Jest niezwykle klimatyczna.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie, książka jest naprawdę świetna. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom :P
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńI really like yοuг blоg..
OdpowiedzUsuńvery nісe colorѕ & themе. Did уоu crеate thіs webѕite yοurѕelf
oг did you hire somеone tо ԁo іt for уou?
Plz rеply as I'm looking to create my own blog and would like to know where u got this from. appreciate it
Here is my blog post - noimi.com
It is the best time to make a few plans for the long run and it's time to be happy. I have learn this publish and if I may just I desire to suggest you few fascinating issues or advice. Maybe you can write subsequent articles relating to this article. I desire to read more issues about it!
OdpowiedzUsuńMy website :: Heidelberg Kindergeburtstag