Książki
science fiction, szczególnie te przedstawiające podróże w kosmosie odwołują się
do marzeń człowieka o nieograniczonej wolności, jaką teoretycznie daje
nieskończoność otchłani kosmicznej. Twórcy XX i XXI wieku coraz częściej na tło
swoich historii wybierają właśnie statki kosmiczne, obce planety i otaczający
je wszechświat. Beth Revis jest jedną z pisarek, które postanowiły osadzić
wymyśloną przez siebie opowieść właśnie na statku kosmicznym, zmierzającym w
stronę nowej planety, którą mają zasiedlić ludzie. Teoretycznie W otchłani, powinno być książką dobrą,
ponieważ autorka miała ciekawy pomysł i dosyć sprytnie rozwinęła fabułę tejże.
Jednak książka posiada taką samą ilość wad, jak i zalet co sprawia, że staje
się ona niezwykle przeciętnym czytadłem z oryginalnie wykreowanym, dość
klaustrofobicznym uniwersum i wprost proporcjonalnie nieoryginalnymi
bohaterami.
Amy i
jej rodzice decydują się poddać zabiegowi zamrożenia, by jako jedni z kilku
tysięcy mieszkańców Ziemi, wziąć udział w misji, której celem jest zasiedlenie
i przystosowanie do życia nowej planety. Podróż ma trwać trzysta lat, a załogę
statku będą stanowić pokolenia rodzące się na jego pokładzie i wychowywane
przez swoich poprzedników. Jednak bohaterka zostanie wyrwana z objęć mroźnego
snu, jeszcze zanim podróż dobiegnie końca. Okaże się też, że na pokładzie
stworzono swoistą i szalenie dziwaczną społeczność żyjącą zupełnie inaczej niż
na Ziemi, a całemu temu cyrkowi przewodzi Najstarszy, który skrywa niejedną
tajemnicę.
Pomijając luki w logice oraz nieprawdopodobne teorie z zakresu fizyki i mechaniki – na dwóch ostatnich nie każdy musi się
znać i zwracać na nie uwagę – fabuła W
otchłani miała naprawdę dobry zarys. Autorka postanowiła zadać w swojej
książce podstawowe pytania o ludzką naturę i psychikę oraz antropologiczne aspekty
budowania społeczeństwa. Jednak jest kilka zastrzeżeń względem tej powieści, o
których nie mogę nie wspomnieć.
Primo.
Początek piekielnie się dłuży. Bohaterka jest wciąż zahibernowana i śni.
Szczerze? Ani przez chwile nie zainteresowało mnie to o czym śni i jak czuje
się będąc w komorze kriogenicznej. Pierwsze spotkanie ze Starszym i Najstarszym
także nie należało do najbardziej obiecujących. Dzięki Bogu, autorka stworzyła
też takie postaci jak Harvey, który poniekąd uratował twarz bohaterów przedstawionych
w książce W otchłani.
Secundo.
Za bezsensowne uznaję fakt nazwania tej książki romansem, gdyż według mnie jest
to po pierwsze hybryda romansu z science fiction, do tego więcej tam fiction
niż science bądź romance. Miłość między Amy i Starszym jest tu zepchnięta na
drugi plan, co według mnie jest dobrym posunięciem w dobie romansów
paranormalnych. Problem stanowi jednak fakt, że wątki science fiction są tutaj
dosyć marnie potraktowane i o ile pomysł był całkiem dobry o tyle jego
wykonanie pozostawia wiele do życzenia.
Fabuła
nabiera rumieńców dopiero w ostatnich rozdziałach, jednak nie stanowi to
podstawy by uznać tę powieść za genialną, bardzo dobrą lub chociażby dobrą.
Jest znośna. Można ją przeczytać, ale w zasadzie nie wiem do kogo jest
adresowana. Czytelniczki, które uwielbiają romanse będą czuły się odstraszone
wątkami fantastyczno-naukowymi, natomiast prawdziwi miłośnicy science fiction,
nie przełkną cukierkowych zachowań zakochanych bohaterów. Na pewno w każdym z
tych gatunków znajdą się książki lepsze lub gorsze, ta plasuje się gdzieś
pomiędzy jednymi a drugimi.
Ocena:
3/6
Tytuł:
W otchłani
Autor:
Beth Revis
Cykl: W
otchłani tom 1
Ilość
stron: 392
Wydawnictwo:
Dolnośląskie 2012
Cena:
37,00 zł
o książce marę od dawna i niedługo powinnam ją mieć,mam tylko nadzieję, że moje wrażenia będą lepsze :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka recenzji ,,Otchłani'' bardzo pozytywnych i dopiero u ciebie widzę krytykę pod jej adresem. Szkoda, że dopiero w ostatnich rozdziałach powieść nabiera rumieńców. Liczyłam jednak na coś więcej.
OdpowiedzUsuńMnie się książka podobała dużo bardzie niż Tobie, jak widać kwestia gustu :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz czytam prawie negatywną recenzje tej książki. Ale i tak mam ochotę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńObserwuję. :)
Mam w planach, muszę ją koniecznie przeczytać.
OdpowiedzUsuńFajny blog ;** Właśnie dzisiaj ją kupiłam ;> Zapraszam do mnie :
OdpowiedzUsuńhttp://madeinmythought.blogspot.com/