Czwarty
tom przygód wampirzej zabójczyni nosi miano „Złotousta diablica”. Dotychczas na
polskim rynku ukazały się jeszcze trzy inne pozycje wchodzące w skład cyklu
„Sabina Kane”. Jednak za granicą ukazał się już piąty tom opowiadający o
walkach między mrocznymi rasami wampirów, magów, wróżów i wilkołaków. Jednak my
skupimy się na „Złotoustej…”
Wydawać
by się mogło, że konflikt między mrocznymi rasami wreszcie został zażegnany a
widmo rychłej wojny odeszło w zapomnienie. Niedługo ma zostać podpisana
pokojowa umowa między przedstawicielami ras, a Sabina zyskała ogromną grupę
przyjaciół wśród jednostek należących do każdego gatunku. Bohaterka wiedzie
teraz „normalne” życie u boku swojego ukochanego nekromanty Adama Lazarusa,
posiada też domowego pupilka, którym jest jej przyjaciel i sługa – demon o
imieniu Giguhl. Stara się pomóc siostrze powrócić do równowagi psychicznej,
którą Maisie utraciła w czasie gdy była więźniem własnej babki. Wydaje się, że
nic nie jest w stanie zakłócić tej sielanki. Jednak pewnego dnia Sabina,
wiedziona instynktem nocnego łowcy trafia na miejsce zbrodni. Wszystkie
poszlaki wskazują na to, że na terenie Nowego Yorku grasuje jakiś wampir nie
posiadający autoryzacji na zabójstwa. Czy zagrozi to tak długo oczekiwanemu
pokojowi? Sabina, Adam, Gigul oraz szalenie porywcza, niebezpieczna i seksowna
zabójczyni dokooptowana im przez samą Dominię rozpoczynają śledztwo, które
okaże się bardzo trudne i skomplikowane.
Jaye
Wells posiada ogromną wyobraźnię i choć nie jestem fanką jej pisarstwa, to jej
powieści czyta mi się dosyć dobrze i lekko. Rzeczywiście jej historiom brakuje
czegoś tu i ówdzie, ale musze przyznać, że dosyć szybko i gładko przebrnęłam
przez wszystkie dostępne na polskim rynku tomy cyklu o Sabinie Kane.
Wydaje
mi się, że ze wszystkich części przygód magopirzycy, ta – czwarta – jest
najbardziej brutalna i wulgarna. Być może nie pod względem fabularnym ale z
pewnością pod względem językowym. To co różni tę pozycję od poprzedniej jest
też fakt, że w „Złotoustej diablicy” znów występuje przyspieszenie akcji. Teraz
już śmiało mogę powiedzieć, że choć pierwszy tom można było polecić nastoletnim
czytelnikom, to ta pozycja jest przeznaczona zdecydowanie dla tych starszych i
dojrzalszych moli książkowych. Choć z całą pewnością mogę też ocenić, że cały
cykl „Sabina Kane” był wyraźnie napisany dla specyficznej grupy odbiorców.
Zatem sprawdźcie czy do niej należycie. ;)
Ocena:
4+/6
Tytuł:
Złotousta diablica
Autor:
Jaye Wells
Cykl:
Sabina Kane tom 4
Ilość
stron: 448
Wydawnictwo:
Rebis 2012
Recenzja ukazała się na portalu KOSTNICA.
Od dawna chcę przeczytać tę serię, ale w ogóle mi się nie składa :-)
OdpowiedzUsuńPlany są, trzeba tylko przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę serię już od dawna, ale jakoś nigdy nie miałam okazji się za nią zabrać. Kto wie, może w przyszłym roku się uda? :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej serii, ale na razie mam sporo różnych cyklów zaczętych, że z tym się na razie wstrzymam. Może kiedyś:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci tej serii, gdyż sama na nią poluje już od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńPierwsza część jeszcze przede mną, ale prawdopodobnie niedługo się za nią zabiorę o ile nic ciekawsze do mnie nie przywędruje :)
OdpowiedzUsuńMoże seria nie należy do tych z górnej półki, ale trzeba przyznać, że autorka miała fajny pomysł :) Zresztą w każdym tomie jest to "coś" co przykuwa czytelnika i nie pozwala się oderwać dopóki nie dotrze się do końca książki :D
OdpowiedzUsuń