23 kwietnia 2013

Jane Johnson - Żona sułtana


Maroko to przepiękny i egzotyczny kraj, który wielu osobom kojarzy się z bogactwem, smakami dającymi rozkosz podniebieniu oraz z przygodami. Być może i tak kojarzył się bohaterce Żony sułtana Alys Swann zanim trafiła na dwór sułtana w roli królewskiej nałożnicy. Tytuł, który wymieniłam to połączenie powieści historycznej z romansem i muszę przyznać, że przepiękna okładka to pierwszy, choć nie jedyny atut tej powieści.

Jane Johnson inspiruje się Marokiem od dawna, tam zresztą poznała swojego berberyjskiego męża. Pewnie stąd pomysł aby płomienny romans osadzić właśnie na dworze okrutnego marokańskiego sułtana. Najprawdopodobniej także dzięki temu, że pisarka poznała smak życia w tamtejszych stronach tak doskonale udało jej się opisać egzotyczne obyczaje.

Druga połowa XVII wieku. Angielka z dobrego domu trafia do niewoli i zostaje sprzedana na dwór sułtana Mulaja Ismaila. Tam doświadcza wielu upokorzeń i codziennie drży z obawy o swoje życie, gdyż w haremie bezsprzecznie króluje Zidana – parająca się czarną magią pierwsza żona sułtana, której jedynym celem jest zadbać o to by jej syn nie miał żadnego konkurenta w drodze do władzy. Sułtan jest natomiast okrutnikiem, człowiekiem niezrównoważonym i bardzo niebezpiecznym. Wie o tym doskonale Nus-Nus, eunuch i niewolnik, który jako nadworny skryba prowadzi sułtańską Księgę Łoża. Nić porozumienia i sympatii nawiązuje się miedzy Nus-Nusem i Alys już podczas pierwszego spotkania. Od tamtej pory niewolnik przysięga sobie stać na straży bezpieczeństwa damy, choć nie będzie to zadanie łatwe. Mężczyzna będzie musiał umiejętnie lawirować pomiędzy dworskimi intrygami tak by uchronić życie białej kobiety a także samemu zachować głowę. Droga ta zaprowadzi go do samej Anglii… jednak co z tego wyniknie będziecie musieli zobaczyć sami.

Autorka stworzyła naprawdę bardzo ciekawą fabułę, która rzeczywiście ociera się o krwawą egzotyczną arabską baśń. Bardzo sugestywne i doskonale wyważone opisy otoczenia mieszają się z opowieściami o sile ludzkich uczuć. Bohaterowie są charakterystyczni, choć tu trzeba przyznać, że choć czytając rewers książki wydawać by się mogło, że główną bohaterką opowieści będzie Alys to jednak Nus-Nus zasłużenie skupia na sobie całą uwagę czytelnika i to z jego punktu widzenia obserwujemy to co dzieje się w pałacu muzułmańskiego pana. Jane Johnson wykreowała całą plejadę drugoplanowych bohaterów np. ogromną dawkę pikanterii wnosi do fabuły Żony sułtana Zidana, która moim zdaniem sprawia piorunujące wrażenie i zdecydowanie straszy bardziej niż sam sułtan. Ciekawie zaprezentowane zostały także wszelkie zależności jakie pojawiają się w nadwornych kontaktach międzyludzkich. Jednak relacja, która urzeka najbardziej to uczucie, które narodziło się między głównymi bohaterami. Choć autorka oszczędnie dawkuje opisy miłości tej dwójki (wszak jest to uczucie zakazane) to jednak te kilkadziesiąt zdań, które naliczyłam zdaje się być liczbą wystarczającą – dzięki takiemu zabiegowi, łatwiej jest uwierzyć w opisywane wydarzenia. Zresztą cieszy mnie to, że autorka postawiła na subtelność i delikatność niż namiętność i wybujałe opisy rodem z harlequinów.

Akcja drugiej połowy książki przenosi się do Anglii i choć fabularnie prezentuje się ona równie ciekawie, to jednak można wyczuć, że autorka lepiej czuje się budując orientalny świat Maroka. Nie zmienia to faktu, że jako całość powieść ta prezentuje się wspaniale tak wizualnie jak i merytorycznie.

Warto też wspomnieć o tym, że treść książki jest ułożona bardzo przejrzyście, a kartki zadrukowane są czcionką średniej wielkości co powinno usatysfakcjonować większą część czytelników. Autorka dodała też na końcu swej powieści notę historyczną, w której wyjawia skąd czerpała inspiracje oraz informacje zawarte w Żonie sułtana i to także traktuję jako ogromny atut. Polecam wszystkim tę przepiękną, barwną i porywającą historię!

Ocena: 6/6

Na plus:
- sugestywne przedstawienie świata i marokańskich obyczajów XVII wieku
- subtelne i delikatne uczucie między bohaterami
- główny bohater Nus-Nus i Zidana
- ciekawa intryga
- przystępny język
- przepiękna okładka
- przejrzysty układ treści
- nota historyczna na końcu powieści

Na minus:
- delikatnie wyczuwalne rozwleczenie akcji w Anglii

Autor: Jane Johnson
Tytuł: Żona sułtana
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: Rebis 2013
Cena: 37,90 zł

8 komentarzy:

  1. Łał ale wysoko oceniłaś. Spojrzałam tylko na ocenę końcową, bo sama mam lekturę jeszcze przed sobą. mam nadzieję, że mnie książka także przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolorystycznie okładka rzeczywiście sprawia pozytywne wrażenie :) Niby nie harlequin, ale chyba za bardzo romansidło, by mogło mnie odpowiednio wciągnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam gdzieś, że tu właśnie wątek romantyczny nie jest dominujący, a to powieść obyczajowo-historyczna bardziej. Tylko mnie to zachęciło do lektury, podobnie jak wysoka ocena Fuzji:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  3. Świetna recenzja. Bardzo zachęcająco. Mam na tą książkę oko ale dopiero po Twoim wpisie mam na nią wielką ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super recenzja, ale ta książka chyba do mnie jednak nie trafi. Jednakże znam osoby, którym się spodoba, więc im o niej powiem :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właśnie jestem w trakcie jej czytania i bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń