07 maja 2012

Jonathan Stroud - Herosi z Doliny


„Legendy uczą, należy je czcić i hołdować im, jednak czasem trzeba wychylić nos z ich cienia i spróbować stworzyć własną”
Któż z nas, będąc dzieckiem i mając ku temu sposobność, nie lubił wysłuchiwać bajek o dawnych czasach, bez względu na to czy bohaterowie byli prawdziwi czy nie? Baśnie uczą, pokazują pewne drogi i strzegą przed popełnianiem błędów. Jeśli jeszcze mamy pod ręką wytrawnego gawędziarza, takie legendy mogą zasiać w sercach słuchaczy prawdziwe męstwo oraz odwagę. Na takiej właśnie legendarnej historii postanowił oprzeć swoją opowieść „Herosi z Doliny”, Jonathan Stroud. Czy pisarz ten okazał się wytrawnym gawędziarzem? Nawet bardzo.

Wieki temu dwunastu herosów, założycieli wielkich domów w Dolinie, stoczyło pojedynek z potworami nękającymi jej mieszkańców. Wszyscy zginęli, ale udało im się oczyścić ziemie z krwiożerczych bestii. Od tamtej pory po dziś dzień legenda o Wielkich jest przekazywana z ust do ust, a ludzie choć odzyskali spokój, nauczyli się też zasad na jakich, ów spokój został oparty. Nie mogli przekraczać kurhanów, w których spoczęli zabici herosi, gdyż poza nimi czyhało na nich niebezpieczeństwo, jednak życie toczyło się dalej a oni przyzwyczaili się do nie wychylania nosa ze swoich bezpiecznych domów. Aż do dnia, kiedy narodził się pewien chłopiec, który w żaden sposób nie przypominał żadnego bohatera.

Halli wyrósł na legendzie o dwunastu poległych i dzięki nim zapragnął stworzyć własną. Chciał być wielki, i chciał by i o nim ludzie opowiadali kiedyś dzieciom. I rzeczywiście był mu pisany taki los. Wraz z Aud, córką arbitra innego wielkiego Domu, postanowił on przeżyć wielką przygodę. Chęć ta zaprowadziła ich do celu o jakim nawet nie śnili oraz do odkryć, które zmroziły im krew w żyłach, to pozwoliła im także odmienić ich życie.

Muszę przyznać, że wcześniej nie miałam pojęcia o istnieniu tego autora. Choć stworzył on powszechnie znaną i lubianą trylogię Bartimaeusa, myślę, że spora część polskich czytelników także trwała w nieświadomości. „Herosi z Doliny” to pouczająca i zabawna historia o chłopcu, który chciał zobaczyć świat, o młodzieńczej pasji i dążeniu do wielkich czynów.

Gdyby połączyć umiejętność kreacji świata Tolkiena i płynny oraz zabawny styl Pratchetta to otrzymalibyśmy właśnie charakter literacki Jonathana Stroud’a i chociaż autorowi brakuje jeszcze trochę do tych wielkich pisarzy to jednak jego powieść czyta się łatwo i przyjemnie. Myślę, że nie warto określać przedziału wiekowego dla jakiego adresowana jest powieść „Herosi z Doliny”. Książkę można swobodnie czytać nieco starszym dzieciom do poduszki lub samemu będąc dojrzałym lub mniej czytelnikiem. Jest to ciepła opowieść, która potrafi zaskoczyć, mimo tego, że jest tak samo niepozorna jak bohater, o którym opowiada.

Moja ocena: 5/6
Tytuł: Herosi z Doliny
Autor: Jonathan Stroud
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2010

4 komentarze:

  1. Hmm... Recenzja brzmi ciekawie. Jak książka wpadnie mi w łapki, to czemu nie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, czuję się megazachęcona! A okładka jest po prostu obłędna!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesująca pozycja. Następna na mojej liście :) Ostatnio znajduję u Ciebie tytuły które, wszystkie po kolei, mnie zachęcają :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po Twojej recenzji, może jednak zerknę do książki, choć na początku nie byłam przekonana :)
    A przy okazji, zapraszam Cię do zabawy oTAGowani :) Pytania znajdziesz na moim blogu, więc jeśli masz ochotę, przyłącz się :)

    OdpowiedzUsuń