Jeśli kochasz książki, uwielbiasz ich magię, lubisz podróżować po krainach wyobraźni to trafiłeś w dobre miejsce... zapraszam do czytania z fantazją.
Strona główna
Etykiety
- Fantastyka (64)
- Kryminał (44)
- Lit. faktu (21)
- Lit. obyczajowa (18)
- Powieść historyczna (16)
- Thriller (16)
- Postapokalipsa (14)
- Horror (13)
- Paranormal romance (12)
- Urban Fantasy (9)
- Science-fiction (8)
- Sensacja (8)
- #Konkursy (7)
- Antyutopia (6)
- Dramat (6)
- Przygodowa (6)
- Historyczna (5)
- Opowiadania (5)
- Film (2)
- Poradnik (2)
- Steampunk (1)
28 listopada 2013
24 listopada 2013
Albert Speer - Dzienniki ze Spandau
Okres
trwania Trzeciej Rzeszy i czasy II Wojny Światowej wiele osób ocenia
jednoznacznie negatywnie, i oczywiście zgadzam się z tymi opiniami. Nie można w
żaden inny sposób oceniać rządzących i mechanizmów systemu, czy tez ideologii,
która przyniosła tyle cierpienia praktycznie całemu światu. Jednak warto poznać
te mechanizmy, zrozumieć jak funkcjonowała Trzecia Rzesza, jakimi ludźmi
otaczał się Hitler oraz jaki był on sam. Oczywiście wiedzę tą można czerpać z
licznych publikacji naukowych dotyczących tego tematu, jednak wydaje się, że
nikt nie jest w stanie przedstawić pełniejszego obrazu tamtych wydarzeń od
osoby, która brała w nich czynny udział; osoby, która była po tej ciemnej
stronie…
Albert
Speer to jeden z najbardziej znanych zbrodniarzy nazistowskich. Był jedną z
najbliższych Hitlerowi osób, a także znakomitym architektem oraz ministrem
uzbrojenia i produkcji wojennej Trzeciej Rzeszy. W procesie Norymberskim został
skazany na 20 lat i jako jeden z nielicznych wyraził ogromną skruchę względem
swoich działań, a także działań podjętych przez swoich towarzyszy. Wielu nie
wierzyło w szczerość jego słów, inni doszukiwali się w nich przepisu na sukces,
jaki osiągnęły później jego wspomnienia, nie mniej jednak Dzienniki ze Spandau przedstawiają nie tylko swoistą rozprawę
psychologiczną z samym sobą, ale także przybliżają wizerunek Wielkiego Wodza
Niemiec. Postać Speera oraz jego zapiski stanowią klucz do zrozumienia motywów,
które kierowały Adolfem Hitlerem oraz sposobu funkcjonowania machiny zniszczenia,
jaką stała się Trzecia Rzesza.
Speer
ze skrupulatnością godną pozazdroszczenia snuje opowieści nie tylko o tym, jak
wyglądało jego codzienne życie w celi, ale także o tym jakim był człowiekiem
zanim został osadzony. Szczerze i brutalnie opisuje innych skazanych w
procesie norymberskim, zadaje pytania na temat ich świadomego bądź nie udziału
w wyniszczających działaniach podjętych przez rząd Niemiecki w okresie wojny.
Po
lekturze Dzienników ze Spandau Speer
jawi się jako tragiczna postać swoich dziejów. Wydaje mi się, że nie żali się na swój los, dokonuje jednak rachunku sumienia i najprawdopodobniej z
tego właśnie wynika negatywny stosunek do Hitlera oraz jego pomysłów, które z
perspektywy czasu wartościuje właśnie w taki sposób. Oczywiście, można mu
zarzucić fałszywość, z drugiej jednak strony, biorąc pod uwagę ludzkie czyny na
przestrzeni całego życia, łatwiej ocenia się pewne zdarzenia z młodości będąc
starcem, a jako młody człowiek mało kto zastanawia się nad konsekwencjami
swoich działań. Uważam że nie można Albertowi Speerowi odmówić prawa do bycia
człowiekiem i do wykonania swoistego rachunku sumienia. Czasu już się nie
cofnie, ale być może jego przemyślenia będą mogły stanowić naukę dla
potomności. Czasem trudno nam uwierzyć w to, że ktoś, kogo uważaliśmy za
całkowicie zdemoralizowanego, może odczuwać wyrzuty sumienia, jednak brak wiary
nie przeczy możliwości zaistnienia takiego faktu.
W
książce brakuje silnych odniesień do kwestii mordowania tysięcy niewinnych ludzi,
brakuje też jednoznacznego przyznania się do winy (całkowitej), pojawiają się za to niejasne (momentami) tłumaczenia, zarzuty pod adresem osoby Adolfa Hitlera oraz pytania, na które
trudno jest odpowiedzieć, ale być może właśnie przez to że tak mocno ukazane są
w niej ludzkie słabości stanowi ona lekturę bardzo ciekawą i wartą analizy. A
przez wzgląd na wartość historyczną oraz powagę tego tytułu pozwolę sobie
ominąć wyliczanie jego plusów i minusów.
Ocena:
6/6
Tytuł:
Dzienniki ze Spandau
Autor:
Albert Speer
Liczba
stron: 546
Wydawnictwo:
Magnum 2013 (nowe wydanie)
Cena:
49,90 zł
20 listopada 2013
Neil Gaiman - Ocean na końcu drogi
Mrocznie... i magicznie...
Neil
Gaiman jest autorem znanym i popularnym. Nazywany współczesnym
mistrzem cudów i grozy pisarz, sprawił, że w jego książki
uwierzyli producenci filmowi, dzięki czemu widzowie na całym
świecie mogli poznać bohaterów Koraliny
czy
też Gwiezdnego
pyłu. Ocean na końcu drogi to
pierwsza lektura jego autorstwa, z którą miałam do czynienia,
jednak już teraz wiem, że nie ostatnia.
Historia
przedstawiona w najnowszej książce Gaimana jest retrospekcją
pewnych wydarzeń z dzieciństwa głównego bohatera i zarazem
narratora. Samobójcza śmierć lokatora domu rodziców
siedmioletniego chłopca, staje się początkiem serii dziwnych i
tajemniczych zdarzeń, których będzie uczestnikiem. Wraz ze swoją
jedenastoletnią przyjaciółką, mieszkającą na farmie nieopodal
jego domu, będą musieli stawić czoła istotom, które nie pochodzą
z realnego świata…
Trudno
mi opisać fabułę Oceanu
na końcu drogi w
bardziej wymowny, a przy tym nie zdradzający ważnych szczegółów
sposób, gdyż choć jest prosta to sposób przedstawienia swoich
dziecięcych wspomnień przez dorosłego już bohatera zawiera w
sobie tyle magii ile wszystkie części Harrego Pottera razem wzięte.
Jednak w omawianej książce wszystko jest wieloznaczne,
niedopowiedziane lub w subtelny sposób zawoalowane. Gaiman stworzył
przepiękną baśń dla dorosłych, wykreował i dał życie
niesamowitym istotom, oraz nakreślił poniekąd eteryczne elementy
świata przedstawionego. Ukazał też jedno z najprostszych zjawisk,
które dotyczy każdego człowieka, czyli zacieranie się na
przestrzeni lat emocjonujących wspomnień z dzieciństwa.
Nie
mogę odwołać się w swojej publikacji do poprzednich dzieł
autora, jednak jestem przekonana, że Neil Gaiman jest rzeczywiście
mistrzem w kreacji groteskowego i przerysowanego świata, który w
równym stopniu jest pociągający dla dzieci, jak i dorosłych. W
czym tkwi sekret jego pomysłów? Być może w unikaniu zbędnego
lukrowania i łagodzenia swoich opowieści, pewnie w nieszablonowych
pomysłach ale na pewno w stylu i przebijającej z treści lekkości
pióra. Książka Ocean
na końcu drogi to
zachwycająca, wielowymiarowa i wyjątkowa baśń, która z pewnością
uwiedzie każdego, kto tylko po nią sięgnie.
Na
plus:
+
piękna, twarda okładka
+
pomysł
+
lekki styl
+
baśń dla dorosłych
+
interesujący bohaterowie
+
niesamowite stwory
Na
minus:
- brak
Ocena:
6/6
Autor: Neil Gaiman
Tytuł: Ocean na końcu drogi
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 216
Cena: 35,00 zł
Recenzja ukazała się na blogu NASZERECENZJE.
15 listopada 2013
Bill Bryson - W domu. Krótka historia rzeczy codziennego użytku
W
domu. Krótka historia rzeczy codziennego użytku to obszerna książka
zawierająca masę informacji dotyczących? wszystkiego! Pozycja ta
jest moim pierwszym, bardzo udanym, spotkaniem z amerykańskim
pisarzem Billem Brysonem. Człowiek ten ma na swoim literackim koncie
kilka książek popularnonaukowych i podróżniczych, które odniosły
niebywały sukces nie tylko za granicą, ale także w Polsce.
Przyjrzyjmy się jednak zawartości jego najnowszej publikacji.
Inspiracją
do przeprowadzenia badań, jakim Bill Bryson poświęcił książkę
W domu była jego własna posiadłość, wcześniej plebania należąca
do pewnego pastora, w Norfolk. Przechadzając się po pomieszczeniach
zaczął zastanawiać się nad ich dawnymi funkcjami oraz nad
historią przedmiotów, które wypełniają ich wnętrza i tak
powstała ta książka. Na ponad pięciuset stronach autor zamieścił
informację na temat uprawiania kukurydzy, rozwoju architektury,
bakterii oraz szkodników zamieszkujących nasze domy, czy też
rozwoju higieny i wprowadzenia wanny do użytku. W zasadzie wszystko
(a nawet więcej) co można znaleźć w mieszkaniu, i o czym człowiek mógłby pomyśleć, zostało omówione w tej książce.
Szkoda mi odbierać czytelnikom przyjemność zapoznania się z
ciekawostkami, które przedstawia Bryson, nie będę więc przytaczać
tych informacji w swoim tekście. Mogę natomiast z całym
przekonaniem zapewnić każdego, kto waha się lub chce sięgnąć po
W domu, że jest to pozycja poszerzająca horyzonty i napisana
bardziej przystępnie niż niejedna książka beletrystyczna.
Bryson
zabawia i rozbawia, olśniewa i uczy w sposób, jakiego nie
powstydziłby się żaden naukowiec. Co więcej, niektórym z nich
przydałoby się nieco z umiejętności przekazywania informacji w
brysonowskim stylu.
Autor
poświęcił masę czasu na studiowanie różnorakich tekstów
źródłowych, dzięki którym mógł przekazać czytelnikom tak
ciekawe informacje. Książka jest fenomenalnie wydana – twarda
oprawa, papierowa obwoluta, dobra jakość papieru oraz (jak na
książkę takich gabarytów) minimalna liczba literówek, sprawiają,
że pozycja ta jest warta swojej ceny i, co trzeba przyznać,
unikatowa na naszym rynku literackim.
Na
plus:
+ rozmach
z jakim napisana jest ta książka
+ różnorodność
ciekawostek
+ naprawdę
krótka historia większości rzeczy codziennego użytku
+ lekki
styl
+ humor
+ ładne
wydanie
Na
minus:
- brak
Ocena:
6/6
Tytuł:
W domu. Krótka historia rzeczy codziennego użytku
Autor
Bryson Bill
Liczba
stron: 514
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka Wydawnictwo 2013
Cena:
45,00 zł
Recenzja
ukazała się na portalu DUŻEKA.
10 listopada 2013
Rhiannon Frater - Konfrontacja
Stała
się rzecz niesłychana! Drugi tom powieści przebił pierwszy. Mówię tu oczywiście
o książce Konfrontacja, która stanowi
kontynuację Pierwszych dni i wchodzi
w skład cyklu Zmierzch świata żywych. Ta
fantastyczna trylogia opowiada, nie tylko historię dwóch kobiet zagubionych w
świecie pełnym żywych trupów, ale także dosyć licznej, jak się okazuje, grupy
ocalałych, którzy próbują sobie radzić, a co więcej, zacząć żyć na nowo w tych
dziwacznych realiach.
W
ufortyfikowanym śródmieściu miasteczka Ashley Oaks zaczyna przybywać
mieszkańców. Wiąże się to oczywiście z różnymi trudnościami i narastającymi
napięciami w grupie, która jednak wydaje się radzić sobie w najgorszych
momentach. Niestety, zombie nie są ich jedynym wrogiem w tym
postapokaliptycznym świecie…
Z całą
pewnością czytelnicy, których zachwycił tom pierwszy powieści Rhiannon Frater,
sięgną po drugi. Jestem przekonana, ze nie zawiodą się. Kontynuacja jest
napisana równie ciekawie, a momenty, w których główną rolę grają zombie wcale
nie schodzą na dalszy plan. Autorka wykazała się nie lada pomysłowością, dzięki
czemu Konfrontacja jest książką
lepszą niż poprzedniczka, a to z kolei oznacza, że obie pozycje prezentują
bardzo wysoki poziom. Jedynie zakończenie drugiej części jest być może nieco
przesłodzone, choć znajdzie się tam odrobina, tak potrzebnej książkom o zombie,
goryczki.
Wydawnictwo
Vesper zachęca czytelników do tej lektury określając, że jest to tytuł, który
przypadnie do gustu nie tylko miłośnikom The Walking Dead i zdecydowanie zgadzam się z tą opinią. To nie tylko książka
dla wielbicieli zombie, to przede wszystkim lektura prezentująca ludzkie lęki i
mówiąca o ich nadziejach, a że napisana ze smakiem i wyrafinowaniem godnym
najlepszych twórców powieści zombistycznych, to jeszcze lepiej dla zapalonych
fanów tematyki.
W
październiku bieżącego roku swoją premierę miał trzeci tom cyklu o tytule Oblężenie. Ja sięgnę po niego z całą
pewnością, mam nadzieję, że Wy także!
Na
plus:
-
bohaterowie/nowi bohaterowie
-
umiejętne budowane napięcie
-
ciągła akcja
-
logiczne rozwiązania fabularne
-
pomysłowość
Na
minus:
-
brak
Ocena: 6/6
Tytuł: Konfrontacja
Autor: Rhiannon Frater
Cykl: Zmierzch świata
żywych tom II
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Vesper 2013
Cena: 35,90 zł
06 listopada 2013
Michele Giuttari - Florencka gra
Gorący
włoski kryminał stanowiący przeciwwagę dla mroźnych
skandynawskich tajemnic
Michele
Giuttari to emerytowany policjant, który przez trzydzieści lat
służył we florenckich oddziałach kryminalnych, co za tym idzie
pracę gliniarza zna od podszewki. Jego Florencka gra to
pierwsza część , jak dotąd, sześciotomowego cyklu, którego
głównym bohaterem jest komisarz Michele Ferrara. Wydarzenia opisane
przez autora rozgrywają się we Florencji, posiadającej dwa
oblicza, przepięknej i zarazem mrocznej stolicy Toskanii. Prawda, że
brzmi tajemniczo i egzotycznie? A dalej jest jeszcze ciekawiej.
Miasto
nie zdążyło się jeszcze otrząsnąć po serii makabrycznych
morderstw dokonanych przez Potwora, a już zaczynają ginąć kolejni
ludzie. Śledczym ciężko jest odnaleźć jakieś wspólne cechy
ofiar i wydaje się, że odkrycie prawdy sprawi policjantom ogromny
kłopot i zajmie dużo czasu. Czasu, którego komisarz Ferrara zdaje
się nie mieć wcale. Ktoś przesyła mu tajemnicze listy i jak to w
wielu kryminałach bywa, życie głównego bohatera jest zagrożone…
Rzeczywiście,
jak napisałam wyżej, Florencka gra została stworzona na
utartych schematach gatunkowych, jednak wyróżnia ją pewien
osobliwy klimat, który towarzyszy kryminałom, w których mafia
zawsze odgrywa pewną rolę. Tak też jest tutaj. Nie zdradzę
czytelnikom, jak duża jest to rola, niemniej jednak miłośnikom
starych gangsterskich filmów, wątki te powinny przypaść do gustu.
Zagadka kryminalna oscyluje wokół, modnych od kilku lat, zagadnień
religijnych wykorzystanych w tej książce naprawdę ciekawie. Trochę
rozczarowują bohaterowie, gdyż nie można powiedzieć aby
psychologia postaci została jakoś wybitnie pogłębiona przez
autora. Można to jednak usprawiedliwić faktem, iż autor stworzył
w końcu dalsze części cyklu, tak więc przynajmniej głównego
bohatera można poznać lepiej sięgając po kolejne części serii,
które, mam nadzieje, ukażą się w Polsce.
Włoski
kryminał Giuttariego stanowi zdecydowaną przeciwwagę dla swoich
leniwych kuzynów ze Skandynawii. O ile w przypadku tych drugich
autorzy skupiają się na każdym detalu i czasem przeciągają,
nawet bez tego powolną, akcję, o tyle kryminał Giuttariego ma
wyważone tempo i zawiera tyle informacji ile jest niezbędne do
zaciekawienia czytelnika.
Powieść
zawiera kilka błędów językowych i początkowo jest nieco
chaotyczna, jednak, jako całość prezentuje się bardzo dobrze, a
ostatnie rozdziały wynagradzają czytelnikowi początkowe
utrudnienia.
Michele
Giuttari intryguje umiejętnością budowania napięcia, a jego
Florencka gra spełnia wszelkie oczekiwania najbardziej
wymagających czytelników kryminałów. Z pewnością warto sięgnąć
po pierwszy tom prezentujący historię komisarza Ferrara.
Na
plus:
+
wydanie
+
tematyka i sprytne użycie wątków religijnych
+
wplatanie w fabułę typowo włoskich słów, zagadnień związanych
z kulinariami i innych charakterystycznych pojęć
+
rzetelne przedstawienie pracy florenckiej policji
+
wyważenie tempa akcji
Na
minus:
-
kilka drobnych potknięć językowych
- część pierwsza książki (w zasadzie pierwszy rozdział) jest
nieco chaotyczna
Ocena:
5/6
Tytuł:
Florencka gra
Auror:
Michele Giuttari
Liczba
stron: 392
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka 2013
RECENZJA UKAZAŁA SIĘ NA PORTALU KOSTNICA.
PRAGNĘ TAKŻE PRZYPOMNIEĆ O KONKURSIE W KTÓRYM DO WYGRANIA KSIĄŻKI BILLA BRYSONA. ZAPRASZAM TU LUB POST PONIŻEJ :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)