24 czerwca 2013

Rosiński i Van Hamme - Thorgal: Wyspa lodowych mórz

Wyspa lodowych mórz to drugi zeszyt serii Thorgal. Z całą pewnością ogromna grupa miłośników komiksu doskonale zna tę część, niemniej jednak znajdą się także i tacy, którzy wcześniej z Thorgalem nie mieli zbyt wiele wspólnego, lub też są zbyt młodzi by pamiętać stare, posiadające swoją specyficzną magię wydania. Tym pierwszym chętnie przypomnę za co pokochali Thorgala, tym drugim, jeszcze chętniej, przybliżę ten znakomity komiks.

Drugi tom słynnej fantastycznej rysunkowej serii jest o tyle ważny, na tle innych zeszytów, że właśnie w nim pojawiają się pierwsze konkretne informacje na temat pochodzenia Thorgala. Znowu spotka on na swoje drodze tajemniczą rudowłosą czarodziejkę, z którą miał do czynienia w zeszycie pierwszym, jednak nie zdradzę Wam czy będzie ona miała coś wspólnego z odkryciem tajemnic przeszłości głównego bohatera. Jedno jest pewne, Wyspa lodowych mórz daje szereg odpowiedzi, ale też stwarza nowe pytania. I właśnie o to chodzi w dobrym komiksie!

Pod względem fabularnym, uważam ten zeszyt za bardziej udany niż poprzedni. Zasługą takiego odbioru jest przede wszystkim fakt skonstruowania rzetelnej i konkretnej historii. O ile w Zdradzonej czarodziejce czytelnicy otrzymali dwie dosyć pobieżne historyjki o tyle Wyspa lodowych mórz może spokojnie nosić miano pełnoprawnej opowieści. Wartka akcja, i dynamiczne rysunki sprawiają, że przebrnięcie przez zeszyt nie zajmuje wiele czasu, niemniej jednak przygoda przeżyta z Thorgalem jest szalenie wciągająca.

Przepiękna okładka stanowi doskonały przedsmak rysunków, które można zobaczyć w zeszycie. Ich szczegółowość zachwyca a doskonała kolorystyka sprawia, że komiks przepełnia gama barw. Do gustu przypadła mi w szczególności  atmosfera rysunków przedstawiających spotkanie bohatera z Silvią. Zresztą jeśli już mowa o postaciach kobiecych to wydaje mi się, że warto podkreślić i docenić perfekcję, jaką wykazał się Rosiński przy ich prezentacji. Kobiety w zeszytach Thorgala są przepiękne, męscy bohaterowie są zdecydowanie mniej wyraziści. Wynika to przede wszystkim z podobieństwa fizycznego wikingów, których po prostu trudno jest od siebie odróżnić.

Zdecydowanie mniej jest, w zeszycie drugim, plenerów. Tu rzeczywiście na pierwszy plan wysuwają się bohaterowie i cała uwaga rysownika skupiona jest na nich, jednak rysunek, który wieńczy komiks rekompensuje braki krajobrazów na poprzednich stronach.

Na plus:
- świetna fabuła
- ciekawa i wytrzymała okładka
- przepiękna prezentacja postaci kobiecych
- odkrywanie tajemnic przeszłości bohatera

Na minus:
- brak

Ocena: 6/6
Autor: Grzegorz Rosiński (rysunki) & Jean Van Hamme (scenariusz)
Tytuł: Wyspa lodowych mórz
Cykl: Thorgal tom II
Liczba stron: 50
Format: A4

Cena: 29,90 zł (27,14 zł w księgarni Gandalf)

22 czerwca 2013

Przemek Jurek - Kochanowo i okolice

Kochanowo i okolice to niepozorna książka, która wydaje się być dosyć enigmatycznym tworem na naszym rynku literackim. W zasadzie nawet po jej lekturze nie jest w stanie stwierdzić co to za gatunek literacki, ale jedno jest pewne, dawno żadna książka nie zapewniła mi tyle uśmiechu na twarzy!

Bohaterowie książki Przemka Jurka są bezpretensjonalni, ciekawi, różnorodni i żywcem wycięci z rzeczywistości. Jako kapela metalowa tworzą niezwykle barwną bandę facetów w średnim wieku, z którymi chętnie skoczyłabym na piwo by pogadać o muzyce, życiu i przemianach społecznych. Bo choć fabuła powieści jest osadzona w teraźniejszości to jednak liczne przeplatające ją retrospekcje odwołują się do czasów przemian systemu w Polsce czyli lat 80-tych i 90-tych, i to stanowi niesamowity smaczek tej lektury. Zanim jednak przejdę do zachwytów przybliżę Wam nieco treść powieści.

Grupka dojrzałych już mężczyzna, mająca swoją kapelę grającą ciężką muzykę gitarową za namową jednego z członków tejże, decyduje się na przyjęcie unijnego stypendium od wójta gminy. Oczywiście, jak to w życiu bywa tam gdzie pieniądze tam pojawiają się wszelkiego typu machlojki, a panowie zamiast rozwijać dalej swoje talenty natrafiają na szereg komicznych i żenujących sytuacji, które wystawiają na szwanki ich, i tak już nieco nadwątloną, reputację. Czy uda im się wykaraskać z trasy koncertowej po festynach okolicznych wsi, i czy mroczna grupa metalowców będzie musiała zmienić repertuar by zagrać do kotleta na weselu córki wójta? Przeczytajcie sami.

Książka jest przezabawna, lekka i napisana z polotem jakiego brakuje wielu polskim pisarzom. Przecudne retrospekcje opowiadające o czasach, kiedy bohaterowie byli jeszcze dziećmi wprowadzają w niesamowity świat Polski przeszłej. Dodatkowym atutem powieści jest ogromna ilość nazw zespołów i tytułów piosenek, które z pewnością każdy fan muzyki heavy metalowej zna. Ja ubawiłam się świetnie podczas lektury.

Przemek Jurek jest autorem nieznanym, ale z całą pewnością, jeśli jego styl nadal pozostanie tak lekki, jak w książce Kochanowo i okolice, zdobędzie on ogromne rzesze fanów. Tym bardziej, że teatralną adaptację jego książki (której scenariusz znajduje się na końcu książki) można obejrzeć w kilku teatrach Polski np. w Łodzi, czy też w Krakowie – mam nadzieję, że to nie koniec, gdyż o tej naprawdę rozrywkowej, zabawnej i szczerej historii powinno być głośno! Kochanowo i okolice to jedna z niewielu lektur, które spokojnie można polecić czytelnikom w każdym wieku.

Na plus:
- zabawna historia
- lekki styl
- powieść dla każdego
- bardzo ciekawe retrospekcje
- świetnie scharakteryzowane postaci
- doskonałe oddanie charakteru małych miejscowości (z przymrużeniem oka)
- przejrzysta i duża czcionka

Na minus:
- brak

Ocena: 6/6
Tytuł: Kochanowo i okolice
Autor: Przemek Jurek
Wydawnictwo: Anakonda 2013
Liczba stron: 454
Cena: 29,90 zł

18 czerwca 2013

Brigitte Hanmann - Wiedeń Hitlera. Lata nauki pewnego dyktatora

Nazwisko Hitler jest kojarzone praktycznie w każdym miejscu kuli ziemskiej. I choć Adolf Hitler był jednym z największych zbrodniarzy w dziejach historii (oraz jednym z najsłynniejszych Niemców) to jego młodość wciąż owiana jest tajemnicą i ciągle pojawiają się na jej temat sprzeczne opinie. W czasach jego triumfu powstała niezliczona ilość mniej lub bardziej zakłamanych biografii, niemniej nie można nie zauważyć, iż sam zainteresowany dosyć mocno skrywał swoją przeszłość, lub też próbował kreować ją sam, podając do opinii publicznej odpowiednio spreparowane informacje. Zagadkę czasów wczesnej młodości Hitlera spróbowała rozwikłać Brigitte Hamann w książce Wiedeń Hitlera. Lata nauki pewnego dyktatora Tytuł ten stanowi pierwsze kompletne, poprawione i uzupełnione wydanie książki z roku 1999.

Na wstępie warto podkreślić, że Wiedeń Hitlera nie jest stricte biografią byłego Fuhrera Niemiec. Historia młodości Hitlera jest kreślona na barwnym i panoramicznym tle wielonarodowego Państwa jakim na początku XX wieku była Austria. Można nawet napisać, że to właśnie Austria wraz ze swoją stolicą Wiedniem stanowi oś i pierwszoosobowego bohatera tej interesującej książki. Tytułowe miasto, w którym Hitler przebywał przez kilka lat odcisnęło na nim ogromne piętno i ukształtowało jego poglądy polityczne oraz osobiste. Autorka przeplata anegdoty i informacje z życia młodego Adolfa z opisami sytuacji politycznej Austrii, życia codziennego w Wiedniu oraz innych społecznych aspektów. I o ile wszelkie fakty z życia w XX wiecznej Austrii są poparte tekstami źródłowymi, o tyle w związku z niektórymi etapami pobytu Hitlera w Wiedniu Brigitte Hamann snuje zwykłe przypuszczenia, gdyż brak na ten temat jakichkolwiek informacji w dostępnych źródłach historycznych. Przez wzgląd na to oraz na przystępny i lekki język tekstu jestem skłonna powiedzieć, że książka jest publikacją popularnonaukową a nie czysto naukową. Warto jednak zwrócić uwagę na dygresje, które autorka popełniła względem poprzedniego wydania książki, znajdziemy tu m.in. rozdział o przodkach Hitlera czy też rozwinięcie relacji z czasów jego pobytu w domu dla mężczyzn.

Ogromnie wartościowe są rozdziały, w których autorka obala pewne utrwalone w powszechnej opinii mity i legendy na temat Hitlera lub też po prostu niewyjaśnione do tej pory kwestie z jego życia jak np. jego pochodzenie, posiłkując się przy tym relacjami naocznych światków lub też wiarygodnymi publikacjami. Odsyłając tym samym do lamusa Main Kampf, czyli jedyną uznaną przez Hitlera, gdyż przez niego napisaną, biografię. W niektórych rozdziałach autorka przytacza wiele różnych opinii na temat jednego zdarzenia, pozwalając czytelnikom na własną interpretację. Z reguły jednak stara się jasno określić własne zdanie na dany temat.

Wiedeń Hitlera to książka wieloaspektowa. Autorka nie ogranicza się i omawia w rozdziałach także architekturę, muzykę czy też obyczajowość wiedeńską. Jednak ten obszerny zakres informacji, które chce  przekazać ma też swoje wady. Jedną z nich jest chaos, jaki niekiedy wkrada się w treści. Choć książka jest podzielona na rozdziały w sposób logiczny i czytelny to jednak Hamann powraca do tych samych tematów w różnych rozdziałach, co generuje wrażenie powtarzania informacji. Niekiedy zbyt głęboko rozwija pewne myśli całkowicie odchodząc od głównego tematu – nie sprzyja to zapamiętywaniu przeczytanych treści.

Pomimo wyżej wymienionych uwag, książka ta stanowi naprawdę wciągającą lekturę. Choć może nie zaspokoić w pełni oczekiwań czytelników nastawionych na prześledzenie losów Hitlera od dzieciństwa do dwudziestego czwartego roku życia, kiedy to wyjechał do Monachium. Z pewnością jednak będzie ona doskonała dla tych miłośników historii, którzy nie posiadają sprecyzowanego zakresu zainteresowań. Bogaty przekrój przez wszystkie warstwy społeczne Austrii; szeroka tematyka, poparta dużą liczbą tekstów źródłowych; przypisy, które ułatwiają rozszyfrowanie nieznanych nazw i określeń; oraz precyzyjne spięcie tego wszystkiego literacką klamrą z pokrętnymi i niezwykle zaskakującymi losami Adolfa Hitlera, sprawia że lektura ta stanowi nie tylko ucztę dla umysłu ale także historyczną gratkę dla wszystkich dociekliwych.

Na plus:
- szeroki zakres informacji i tematów
- dodanie „dygresji”
- przedstawienie sylwetki młodego Hitlera na bardzo rozbudowanym tle Wiednia i Austrii
- wyczerpanie tematu
- wiarygodność
- obalenie mitów na temat Hitlera
- pokazanie postaci Hitlera z innego niż dotychczas znany, punktu widzenia
- dobrze prezentująca się, trwała okładka
Na minus:
- niektóre zdjęcia są niewyraźne (publikacja nie straciłaby na wartości gdyby je pominąć)

- delikatny chaos w treści

Ocena: 5/6
Autor: Brigitte Hamann
Tytuł: Wiedeń Hitlera. Lata nauki pewnego dyktatora
Wydanie: II
Liczba stron: 586
Wydawnictwo: Rebis 2013

12 czerwca 2013

Carla Montero - Szmaragdowa tablica

Powieść historyczna jako gatunek triumfuje ostatnio na literackim rynku światowym. Co rusz powstają powieści prezentujące fabuły osnute w czasach od starożytności począwszy, na XIX wieku skończywszy. Autorzy prześcigają się w pomysłach. Wielu z nich czerpie inspiracje z faktycznych wydarzeń historycznych, innym wystarczy tylko wiedza na temat realiów życia w danym okresie, by stworzyć dzieło opowiadające o ludziach z przeszłości. Szmaragdowa tablica to powieść łącząca w sobie odrobinę sensacji, dużą dawkę historii, elementy magiczne oraz pomieszanie współczesności z przeszłością. Czy wyróżnia się czymś na tle reszty książek tego typu? O tym za chwilę.

Wstęp powieści przenosi czytelników do epoki renesansu. Młody chłopak uczy się w pracowni mistrza malarskiego, by samemu zostać kiedyś artystą. Pewien splot wydarzeń doprowadza do tego że Gorgioni tworzy pewien tajemniczy obraz. Jednak czy jest to prawda?

Anna, mieszkanka współczesnego Madrytu, otrzymuje od swojego chłopaka Konrada list. Nie jest to jednak zwykła kartka papieru, gdyż jego spisanie datowane jest na czasy II Wojny Światowej. Czyżby Hitler rzeczywiście zlecił komuś odnalezienie dzieła Giorgioniego, które być może nigdy nie powstało? Konrad prosi ukochaną o wszczęcie prywatnego śledztwa, które zabiera kobietę w dziwną podróż po sekretach historii. Podróż ta okaże się niebezpieczna ale zarazem fascynująca i przyniesie nieoczekiwany finał.

Akcja powieści toczy się dwutorowo. Czytelnicy śledzą losy śledztwa Anny oraz równolegle cofają się do okresu rządów Hitlera, by obserwować trudy Majora SS Georga von Bergheima, który na zlecenie wyżej wymienionego poszukuje tajemniczego obrazu. Jest to ogromna zaleta książki, a autorce bezbłędnie udało się zapanować nad chaosem, który mógłby w wyniku takiego zabiegu niepostrzeżenie wkraść się na karty tej historii. Nie można nie zauważyć, że Carla Montero wykazała się niebywałą umiejętnością kreowania ludzkich losów, gdyż w naprawdę ciekawy i wygodny dla czytelnika sposób połączyła wszystkie podjęte przez siebie wątki.

Ogromnym plusem powieści jest też jej język, który choć przepełniony historycznymi nowinkami i informacjami, które gromadzi główna bohaterka, łagodnie prowadzi czytelnika po treści tej opowieści. Przystępna prezentacja bohaterów, ciekawa kreacja fabuły i narracja prowadzona w sposób dwutorowy sprawiają, że przez tę sporych rozmiarów powieść przemyka się gładko.

Niestety trzeba przyznać, że choć Szmaragdowa tablica jest dziełem ciekawym to niestety nie jest nowatorska. Jej akcja osadzona jest na utartych schematach, którym szlaki przetarł kilka lat temu Dan Brown. Nie zmienia to jednak faktu, że zachęcam Was do sięgnięcia po nią. Wszak nie każdy czytał chociażby Kod Leonardo da Vinci, nie każdy też może zauważyć owy, wspomniany przeze mnie, schemat. Być może ta pasjonująca opowieść okaże się jedną z ciekawszych powieści historycznych, jakie miałeś w rękach, Drogi Czytelniku.

Na plus:
- zgrabne połączenie opowieści z różnych czasów historycznych
- ciekawie splecione różne wątki
- dobra prezentacja bohaterów
- poprawny i przystępny język
- szybkie tempo akcji
- miłe dla oka wydanie

Na minus:
- ale to już było ;)
- dosyć przewidywalne zakończenie

Ocena: 4/6

Tytuł: Szmaragdowa tablica
Autor: Carla Montero
Liczba stron: 672
Wydawnictwo: Rebis 2013

Cena: 49,90 zł
Recenzja ukazała się na portalu KOSTNICA.

11 czerwca 2013

Jakub Szamałek - Morze Niegościnne

W lipcu 2011 roku nakładem wydawnictwa MUZA ukazał się literacki debiut Jakuba Szamałka pod tytułem Kiedy Atena odwraca wzrok. Ta niesamowita książka stanowiła ciekawe połączenie kryminału z powieścią historyczną. Długo Jakub kazał czytelnikom czekać na kontynuację swojego pomysłu, jednak w końcu na polskim rynku ukazała się książka Morze Niegościnne. Wszystkim ciekawym tej książki mogę już na wstępie powiedzieć, że było warto czekać! Powieść nie jest bezpośrednią kontynuacją poprzedniczki, niemniej jednak łączą je główni bohaterowie oraz niesamowicie intrygująca zagadka kryminalno-polityczna.

Leochares wyjechał wraz z żoną z Aten w poszukiwaniu spokoju i ukojenia po traumatycznych wydarzeniach, w których brał udział. Miasta Bosporu położone nad Morzem Czarnym miały być dla nich szansą i obietnicą nowego startu. Jednak i tam wojenna zawierucha i polityczne intrygi dopadły bohatera. W siedzibie władcy Bosporu zostaje zamodowany poseł, który prowadził sekretne negocjacje. Leochares, pod groźbą utraty rodziny, godziny się podjąć śledztwa w sprawie tajemniczej śmierci, która może doprowadzić do zburzenie i tak kruchego już pokoju i pogrążyć greckich osadników w bratobójczej walce. Prowadząc śledztwo starożytny detektyw natrafi na rozbudowaną sieć pałacowych spisków, pozna mało znane ludy zamieszkujące nieodkryte rubieże świata i odkryje, że jego żona radzi sobie nie gorzej niż on z rozwiązywaniem zabójczych zagadek. Przy tym nie raz wpadnie w kłopoty i dzięki ukochanej uniknie śmierci. Jednak ich małżeństwo zawiśnie na włosku... Finał tej historii poznacie tylko jeśli sięgniecie po Morze Niegościnne.

Kolejna książka autora dorównuje swojej poprzedniczce jakością, co więcej nawet ją wyprzedza. Bohaterowie, których czytelnicy zdążyli już polubić, rozwijają swoje umiejętności i dojrzewają wraz z rozwojem wypadków. Nie są już tacy sami, jednak jest to ogromny plus tej powieści. Autor zmniejszył także dawkę opisów uciech cielesnych homo- i heteroseksualnych, i choć nie raziło to aż tak bardzo w poprzedniej książce, to jednak także plusuje, gdyż pozwala skupić się tylko  wyłącznie na przebiegu akcji, a tu autor także nie zawiódł.

Doskonały pomysł na fabułę i rewelacyjne wkomponowanie kryminalnej zagadki w realia starożytności są charakterystyczną cechą książek Szamałka i stanowią główne atuty jego twórczości. Jednak wspaniale zaprezentowany świat przedstawiony także nie jest bez znaczenia.

Książka robi bardzo dobre wrażenie, okładka została utrzymana w podobnej konwencji jak u poprzedniczki – powieść doskonała. Gratuluje autorowi pomysłów i czekam na więcej. Jestem przekonana, że i Was Morze Niegościnne nie zawiedzie.

Na plus:
- intrygująca i wciągająca fabuła
- doskonałe wymieszanie konwencji gatunkowych
- świetni bohaterowie
- trzyma poziom poprzedniczki
- rezygnacja z mnogości opisów scen erotycznych
- okładka
- cena

Na minus
- brak
Ocena: 6/6
Tytuł: Morze Niegościnne
Auto: Jakub Szamałek
Liczba stron: 304
Wydawnictwo: MUZA 2013
Cena: 29,90 zł

10 czerwca 2013

Iza Korsaj - Kostka

W Polsce nie istnieje taki gatunek literacki jak thriller psychologiczny. Rodzimi autorzy zazwyczaj prezentują czytelnikom klasyczne (i nie zawsze udane) kryminały oraz literaturę detektywistyczną, dlatego też tak rzadko i z niewielkimi wyjątkami sięgam po tego typu lektury. Nie spodziewałam się, że jest w tym kraju choć jedna książka, która będzie w stanie wymknąć się tej smutnej konwencji a do tego okaże się na tyle dobra, że zmieni mój pogląd na literaturę tego typu, a jednak! Iza Korsaj stworzyła swoją Kostkę w iście światowym stylu, dzięki temu czytelnicy mają okazję zapoznać się z niezwykłą i niesamowicie wciągającą książką, którą mogę porównać do niektórych znanych mi thrillerów Deana Koontza.

Opowieść o sadystycznym doktorze Marvinie, prowadzona jest kilkutorowo, i wcale nie przeszkadza fakt, że praktycznie już na wstępie wiemy kto jest tym złym. Zresztą bohaterowie Korsaj są wielowymiarowi i tak jak prawdziwi ludzie charakteryzują się mieszanką różnych cech, dzięki czemu podczas lektury nie skupiamy się na tym by stanąć po którejś stronie prezentowanego konfliktu. Nie, w tej powieści chodzi o coś więcej. Umożliwia ona wniknięcie do umysłu wyrafinowanego psychopaty, ale wymaga także skupienia się na głębi psychiki innych prezentowanych postaci. Sensem „Kostki” nie jest dotarcie do finału i odkrycie, czy złapią przestępcę czy nie. Istota tej książki tkwi w płynnym opisywaniu funkcjonowania umysłu mordercy oraz jej ofiar oraz na subtelnych niciach ich wzajemnych relacji. Tak więc zakończenie książki jest tylko wisienką na literackim torcie, natomiast celem jest sama droga.

Dawno nie czytałam tak dobrze skonstruowanego thrillera, który pomimo, że momentami dłuży się delikatnie to jednak nie pozwala oderwać się od lektury. Zresztą trudno wymagać od książki psychologicznej tego by jej fabuła opierała się na samej akcji – wydaje mi się, że autorce udało się prawie idealnie wyważyć granicę między jednym a drugim. Bohaterów nie da się lubić, ale nie o to tu chodzi. Mają oni być ciekawi i są!

Jestem też pod wrażeniem języka jakim posługuje się Pani Iza Korsaj  - lekko poetycki, wyrafinowany i subtelny, choć momentami nie brakuje wulgaryzmów i dosyć mocnych opisów brzydoty. Minimalna ilość błędów składniowych (dwa czy trzy) w zupełności nie przeszkadza w odbiorze treści. Okładka również jest całkiem dobrze dobrana do fabuły powieści, tak więc wszystkie te plusy przeważają nad niewielkimi mankamentami.

Oby książka ta otworzyła polskim pisarzom oczy na szalenie ciekawy i popularny za granicą gatunek jakim jest thriller psychologiczny. Mam nadzieje, że nie przejdzie ona bez echa, dlatego z całego serca zachęcam Was do sięgnięcia po Kostkę Izy Korsaj.

Na plus:
- thriller psychologiczny
- ciekawa perspektywa opisywanych wydarzeń
- mocne i głębokie rysy psychologiczne postaci
- przystępny i bogaty język

Na minus:
- kilka błędów składniowych w tekście
- momentami fabuła delikatnie się rozwleka


Ocena: 5/6


Tytuł: Kostka
Autor: Iza Korsaj
Liczba stron:304
Wydawnictwo: NovaeRes 2013
Cena: 33,00 pln

Brandon Mull - Pozaświatowcy. Zarzewie buntu

Autor Baśnioboru Brandon Mull znany jest z pisania książek dla młodszych czytelników. Niemniej jednak, jestem przekonana, że cykl Pozaświatowcy będzie w stanie urzec nie tylko nastolatków ale także dojrzalszą część odbiorców. Kilka miesięcy temu wydawnictwo Mag wydało pierwszy tom tej ciekawej serii, zaś niedawno na rynek czytelniczy trafiła druga książka należąca do serii. Pozaświatowcy. Zarzewie buntu to doskonała kontynuacja swojej poprzedniczki.

Jason został zmuszony by powrócić do swojego świata. Jednak sercem i myślami pozostał w Lyrian, została tam także dziewczyna z jego świata Rachel. Chłopiec postanawia spróbować wrócić do tajemniczej krainy i udaje mu się to. W Lyrian spotyka swoich przyjaciół ale ściąga także na siebie niebezpieczeństwo. Jednak w fantastycznej krainie rządzonej przez tyrana czarnoksiężnika powoli narasta bunt. Młodzi bohaterowie wraz z grupką rebeliantów próbują znaleźć sposób na wygranie walki z Maldorem.

Akcja powieści skupia się na podróży Jasona i Rachel po świecie Lyrian, dzięki temu czytelnicy zdobywają coraz więcej informacji na jego temat. I trzeba przyznać, że autorowi nie brakuje wyobraźni. Wraz z rozwojem fabuły poznajemy coraz to nowe rasy i przerażające istoty zamieszkujące to uniwersum. Bohaterowie wpadają w tarapaty ale zyskują też nowych i potężnych sprzymierzeńców. Podobało mi się także wprowadzenie do historii motywu zombie, choć można to uznać za próbę łapania fali sukcesu, jaki te stwory ostatnio osiągają. Niemniej jednak jest to próba całkiem udana.

Jason i Rachel zmieniają się wraz z rozwojem akcji, choć największą zmianę widać u tej drugiej. Autor postanowił obdarzyć ją niesamowitą magiczną mocą, jednak czy dziewczynie uda się ją rozwijać? Tego dowiecie się z lektury Zarzewia buntu. Wymieniłam już dwa największe atuty tej powieści, czyli ogromny i zaskakujący świat przedstawiony i bardzo ciekawie skonstruowani bohaterowie. Czy więc istnieje coś co może zaburzyć pozytywny wizerunek książki? I tak i nie.

Moim zdaniem, jedynym minusem, dla jednych znaczącym dla innych nie, będzie zwolnienie akcji powieści. O ile w Świecie bez bohaterów fabuła wartko zmierza do przodu o tyle w drugim tomie historii ze świata Lyrian następują niewielkie zastoje. Wydaje mi się, że autor mógł spokojnie ominąć pewne kwestie, skrócić nieco tę książkę, ale nadać jej odpowiedniego tempa. Natomiast zrezygnował z tego i rozwlekł fabułę. Choć tak naprawdę dla mnie nie stanowiło to zbyt dużego problemu, gdyż wszelkie minusy wolniejszego tempa autor nadrabia barwnymi opisami Lyrian.

Tak więc mimo wspomnianego przeze mnie minusa, powieść ta jest naprawdę dobrze napisaną książką dla młodzieży i nie tylko i warto rozpocząć fantastyczną przygodę z Pozaświatowcami.

Na plus:
- barwny świat przedstawiony
- nieszablonowa fabuła
- ciekawi bohaterowie
- naprawdę dobra kontynuacja poprzedniczki

Na minus:
- delikatnie zwolnienie tempa i rozwleczenie fabuły

Ocena: 4/6
Recenzja ukazała się na Blogu NASZERECENZJE.

03 czerwca 2013

Michał Puczyński - Odmiana przez przypadki

Gdy brak czasu na przeczytanie powieści, najlepszym sposobem by jednak sięgnąć po lekturę jest zwrócenie się w kierunku krótkiej formy literackiej i zajrzenie do antologii. Wydawnictwo NovaeRes przygotowało dla czytelników jeden z takich zbiorów o tajemniczej nazwie Odmiana przez przypadki. Nie martwicie się jednak ze żmudną nauką gramatyki ta książka ma niewiele wspólnego, natomiast jest w stanie zagwarantować to co powinna, czyli rozrywkę. Nazwisko autora (Michał Puczyński) tejże lektury niewiele mi mówi, jednak z całą pewnością jest warte zapamiętania, gdyż w jego tekstach jest potencjał, który powinien być rozwijany.

Sześć opowieści zawartych w Odmianie przez przypadki to swoisty misz-masz konwencji. Czytelnicy mogą odnaleźć w książce trochę grozy, trochę polityki, trochę delikatnego science fiction. Autor naprawdę wykazał się pomysłowością i aż żal, że niektóre z tych pomysłów zostały spisane w formie opowiadania, choć to co pozostawia niedosyt nadal może być smaczne. Polecam zwrócić uwagę na ciekawy Weekend z wżurkami oraz tajemniczego Skrobacza. Momentami zdarzają się autorowi niewielkie potknięcia, czasem zdarzy się jakieś nie do końca zrozumiałe dla czytelnika zdanie, ale mimo wszystko ta niewielkich rozmiarów książeczka potrafi wciągnąć.

Atutem Odmiany przez przypadki jest jej przejrzystość – dobre rozmieszczenie treści niweluje trudności, jakie niektórzy mogliby mieć z rozczytaniem drobnej czcionki. Warto też zwrócić uwagę na okładkę, która odwołuje się do sztuki rysunkowej, czyli komiksu. Być może właśnie takie skojarzenia mogą budzić opowiadania Puczyńskiego – mają być proste w odbiorze, plastyczne i choć krótkie to treściwe i właśnie takie są.

Tak więc, pomimo faktu, że Odmiana przez przypadki nie jest książką wybitną, w kontekście wielkich światowych antologii, to jednak doskonale sprawdzi się jako przyjemna lektura podczas wakacyjnych dni, długich i nudnych podróży i letniego lenistwa. Zatem polecam!

Ocena: 5-/6

Na plus:
- okładka
- przejrzystość treści
- ciekawe i pomysłowe opowiadania
- krótka forma w sam raz nadająca się dla czytelników nie mających czasu na lekturę
- mieszanie różnych gatunków w opowiadaniach
- potencjał zawarty w opowiadaniach
- niewielkie gabaryty (w sam raz nadające się w podróż)

Na minus:
- lekko wyczuwalne niewykorzystanie niektórych tematów
- pojawiające się w treści niewielkie niejasności

Tytuł: Odmiana przez przypadki
Autor: Michał Puczyński
Liczba stron: 138
Wydawnictwo: NavaeRes 2012
Cena: 23,00 zł

02 czerwca 2013

Żywe trupy - Audiobook

Komiks Żywe trupy  ma już około dziesięciu lat, a jednak popularność zyskał dopiero niedawno za sprawą serialu, który stacja AMC nakręciła na podstawie scenariusza zeszytów The Walking Dead. Popkultura ma to do siebie, że uwielbia wszystko co na szeroką skalę przynosi zysk, nie inaczej rzecz się ma ze wspomnianym komiksem. Okazuje się, że ciężko jest zapełnić rynek wariacjami na temat jednego tytułu i tak oprócz serialu, gry, rysunkowych zeszytów, których, na całe szczęście, końca nie widać, figurek postaci, koszulek i innych gadżetów możliwe jest także wyprodukowanie komiksu w wersji audio, czy też inaczej słuchowiska! Co więcej, produkt ten może zyskać ogromną popularność.

Fabuła słuchowiska Żywe trupy jest zaadaptowanym scenariuszem pierwszego i drugiego tomu komiksu. Słuchacze zostają wprowadzeni w przerażającą, mroczną historię świata opanowanego przez zombie ale nie tylko… Żywe trupy opowiadają przede wszystkim o ludziach – złych, dobrych, odważnych, tchórzliwych i szalonych. Wizja przedstawiona w komiksie, serialu i słuchowisku jest dosyć kontrowersyjna, gdyż wybiega dosyć znacznie poza granice konwencji wyznaczonej przez inne opowieści o chodzących trupach.

Studio Sound Tropez jako pierwsze na świecie postanowiło zrealizować pełnoprawnego audiobooka tego komiksu i wbrew pozorom wyszło im to naprawdę świetnie. Słuchowisko przywodzi na myśl świetne czasy Teatru Polskiego Radia i odświeża tę, nieco już zakurzoną, formę przekazu. Wśród wielu znanych nazwisk zatrudnionych przy realizacji Żywych trupów należy wymienić świetnego Jacka Rozenka, Szymona Bobrowskiego czy też Marię Seweryn oraz doskonałego Krzysztofa Banaszyka, którego kojący i melodyjny głos doskonale oddaje emocje, które powinny towarzyszyć nam w danym momencie fabularnym. Oczywiście, zdarzają się małe lektorskie potknięcia, ale są one nieznaczne i w zasadzie nie wpływają na odbiór audiobooka. Po prostu nieco słabiej wypadają głosy drugoplanowe. Ogromnym plusem jest też fakt, że choć słuchowisko jest adaptacją komiksu to jednak jego twórcy postanowili odejść nieco od pierwowzoru, a uzyskali to poprzez wprowadzenie nieco innych dialogów, dzięki czemu osoby zaznajomione z zeszytami, choć znają rozwój wypadków nie nużą się.

Najważniejszym atutem słuchowiska jest jego ścieżka dźwiękowa. Odgłosy otoczenia, charakterystyczne pomruki zombie, strzelaniny i dobrze dobrana muzyka sprawiają, że słuchacz bardzo łatwo wtapia się w historię, która niemal go otacza. Właśnie tak powinien być zrealizowany dobry audiobook. Osobiście nigdy nie przepadałam za taką formą książki, jednak słuchowisko, z całym swoim dźwiękowym ukazaniem świata przedstawionego i różnorodnością bohaterów zmieniło ten pogląd, ukazując nową formę rozrywki.

Polecam słuchowisko w szczególności miłośnikom serii The Walking Dead osoby zaczynające z nią przygodę odsyłam do sięgnięcia najpierw po komiksy a następnie po słuchowisko, jako doskonałe uzupełnienie kolekcji. Jeśli jednak nie lubicie komiksów lub też najzwyczajniej w świecie wolicie taką formę rozrywki to zapewniam Was, że nie zawiedziecie się. Jeśli więc chcecie by Żywe trupy towarzyszyły Wam na co dzień np. w drodze do pracy, bądź podczas codziennych bądź wieczornych domowych czynności to nie pozostaje mi nic innego niż polecenie zakupy słuchowiska Żywe trupy. Pierwsze słuchowisko zostało zrealizowane na podstawie dwóch pierwszych zeszytów komiksu, a kolejne czekają już na adaptację.

Ocena: 5/6

Na plus:
- doskonale zrealizowane pod względem technicznym słuchowisko
- sugestywne przedstawienie uniwersum The Walking Dead
- świetni aktorzy zatrudnieni do realizacji słuchowiska
- zachowanie sensu dialogów, ale wprowadzenie niewielkich zmian
- cena
Na minus:
- (co się tyczy nie tylko słuchowiska ale także innych form przedstawienia serii) społeczne wątki są osią historii, co może nie spełnić oczekiwań typowych zombie-maniaków

Autor: Robert Kirkman
Tytuł: Żywe trupy
Seria: Żywe trupy tom I i II
Forma: Słuchowisko
Wydawnictwo: Sound Tropez/Anakonda
Cena: 34,90 zł

Zapraszam też do posłuchania pierwszych piętnastu minut słuchowiska - Żywe trupy.