Mnogość
wszelkiej maści poradników, począwszy od tych, które mają pomóc nam zostać
mistrzem kuchni, skończywszy na tych, w których zawarte informacje mają nam
uratować życie podczas kataklizmu jest onieśmielająca. Jednak ostatnimi czasy
na rynku wydawniczym pojawiło się wznowienie jedynego w swoim rodzaju podręcznika technik obrony przed atakiem
żywych trupów. Nazwa brzmi dla Was śmieszne, jednak żartem wcale nie jest!
Wszak nigdy nie wiadomo, kiedy Matka Natura znudzi się obecnym stanem rzeczy i
postanowi zgotować nam odpowiednik książkowego wirusa Solanum, który sprawi, że martwi zaczną grasować na ulicach miast.
Pierwsze
wydanie książki Maxa Brooksa (znanego z napisania innej zombistycznej powieści World War Z) ukazało się w 2007 roku,
szybko się sprzedało i od kilku lat bardzo ciężko było ją nabyć, dlatego
wznowienie stanowi nie lada gratkę dla miłośników szerzącej się zombie zarazy.
Dodatkowym atutem rzucającym się w oczy przy pierwszym kontakcie z książką jest
jej okładka, zdecydowanie nawiązująca do licznych gier komputerowych w klimacie
i oddająca charakter treści zawartych w lekturze bardziej wymownie od
poprzedniczki. Czytelnicy nie powinni także narzekać na przejrzystą i wyraźną
średniej wielkości czcionkę oraz logiczne rozłożenie treści. Jednak dosyć o tym
co można zobaczyć trzymając książkę w ręku w pierwszej lepszej księgarni.
Przyjrzyjmy się lepiej jej wnętrzu…
Na
wstępie chciałabym podkreślić, że książka ta nie jest beletrystyką, dla
niedowiarków: ten poradnik to naprawdę poradnik! Co więcej przeznaczony dla
ludzi posiadających ogromną wyobraźnię, dzięki której będą oni w stanie
przekonać samych siebie do tego, że przyswajane z niego informacje są
rzeczywiście przydatne, a zombie w każdej chwili mogą wyłonić się zza rogu
kamienicy bądź też drzewa w pobliskim parku. Każdy czytelnik posiadający nieco
bardziej ograniczone zasoby wyobraźni znudzi się wertując Zombie survival w poszukiwaniu pikantnych opowieści z truposzami w
tle – a tych w treści jak na lekarstwo.
Jeśli
jednak jesteś zombie-maniakem to jest to zdecydowanie propozycja dla ciebie.
Można się z niej dowiedzieć: jaka broń będzie najskuteczniejsza do obrony,
gdzie najlepiej schronić się podczas pierwszych godzin ataku zombie oraz… gdzie
i jak rozpocząć budowę cywilizacji, która z całą pewnością upadła po tym gdy
świat ogarnęła panika i chaos. Najwytrwalszym czytelnikom autor zaserwował
przepyszną wisienkę na tym krwawym torcie, w postaci dosyć obszernego
(ostatniego) rozdziału Zombie na
przestrzeni dziejów, z którego możemy dowiedzieć się, kiedy i gdzie zombie
(naprawdę!) pojawiły się na świecie i z jakich powodów ani jedna wzmianka na
ten temat nie przedostała się do mediów. Oczywiście, trzeba to traktować z
przymrużeniem oka, ale przyznam, że w niektóre relacje aż trudno nie uwierzyć.
Zdarzyło mi się spotkać z zarzutem, jakoby ta książka była pisana na potrzeby
amerykańskich realiów, i rzeczywiście tak jest (autor przyznaje się do tego)
ale moi mili bądźmy szczerzy przecież w Polsce również hodujemy konie, na
których można przegalopować przez łąki zalane falą niemrawo kroczących zombie,
a z drugiej strony nawet w Ameryce nie tak łatwo będzie zwinąć furgonetkę
bankową lub sterowiec. Tak więc, jakkolwiek by to nie zabrzmiało, nie uważam
aby poradnik ten napisany został od czapy a zarzuty tego typu uznaje za
nieuzasadnione.
Zombie
survival jest książką, którą czyta się szybko, i choć przeznaczoną
dla konkretnej grupy odbiorców, z całą pewnością wartą uwagi. Każdy szanujący
się zombiofill powinien posiadać ją w swojej biblioteczce, po to by w przypadku
zombie apokalipsy (która przecież w końcu nastąpi) nie zasilić szeregów wroga.
Na plus:
- krótkie rozdziały
- nowatorskie podejście
do tematu
- wyczerpanie tematu
- uniwersalne rady
- humor
Na minus:
- pozycja
niebeletrystyczna
Ocena: 5/6
Tytuł: Zombie survival
Autor: Max Brooks
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka 2013
Liczba
stron: 432
Cena:
34,90 zł
Recenzja ukazała się na portalu PARADOKS.