30 grudnia 2013

LITERACKIE PODSUMOWANIE 2013 ROKU

Literackie podsumowanie 2013 roku, czyli 12 najlepszych książek mijającego roku. Lista nie jest uporządkowana według jakiegokolwiek wzoru, nie muszą to też być pozycje wydane w 2013 roku. Wymieniam po prostu książki, które przeczytałam w ciągu ostatnich 12-stu miesięcy, i w których się zakochałam :)

Janina David – Skrawek nieba
„Choć autorka opowiada o traumatycznych wydarzeniach, można jasno wyczuć, że nie pominęła dziecięcej naiwności z jaką patrzyła na rozwijającą się na jej oczach wojnę. Lekturze tej książki towarzyszy cała paleta emocji. Mnie osobiście szalenie wzruszyły między innymi fragmenty, gdy bohaterka opowiada o tym, jak dziwna i niezrozumiała wydawała się dzieciom mieszkającym w getcie bezradność ich rodziców wobec oprawców.”

„Grażyna Jagielska, autorka książki Miłość z kamienia, od dwudziestu lat jest żoną Wojciecha Jagielskiego – dziennikarza, publicysty i korespondenta wojennego. Życie w cieniu mężczyzny, którego sensem życia i głównym hobby jest kuszenie śmierci i raz po raz wyrywanie się z uścisku jej ramion, nie należy do łatwych zadań. Właśnie taką historię – historię trudnej miłości, postanowiła ona opisać w swojej książce.”


 
Olga Rudnicka – Cichy wielbiciel
„Na pewno wiecie, co się mówi o życzeniach. Trzeba uważać, czego sobie życzysz bo życzenie może się spełnić. Bohaterka choć sama nie prosiła się o nadmierne adorowanie otrzymała jego potężną dawkę. Nie wyobrażam sobie, żeby komukolwiek po lekturze tej pozycji przyszło do głowy, że posiadanie tajemniczego wielbiciela jest romantyczne.”






Elizabeth Camden – Sekrety róż
„Dawno nie miałam w rękach tak esencjonalnej i pełnej zmysłów książki. Autorka bawi się zapachami i kolorami, tworząc ze swojej powieści swoiste dzieło sztuki. Przeplata niesamowicie piękne opisy przyrody i uczuć z całkiem ciekawymi rodzinnymi sekretami, które zacznie odkrywać nie tylko w rodzinie Michaela ale także w rodzinie Sawyerów. To połączenie daje mieszankę wybuchową, która wzrusza, momentami bawi a często wywołuje silne wzburzenie i napięcie…”



George R.R. Martin – Gra o tron 
„Bezsprzecznie, cykl Pieśń Lodu i Ognia jest historią obok której nie można przejść obojętnie. Jestem przekonana, że odnajdą się w niej nie tylko miłośnicy fantastyki, ale także ludzie uwielbiający przygody i ceniący sobie wyśmienitą rozrywkę na najwyższym poziomie. Gra o tron jest książką posiadającą w sobie wszystkie cechy rewelacyjnej lektury: dobra okładka, fantastyczna fabuła, ciekawi bohaterowie, rewelacyjny świat i niesamowity styl autora – właśnie to składa się na powieść wartą swojej ceny.”



Terry Goodkind – Pierwsza spowiedniczka
Pierwsza Spowiedniczka to lektura wymagająca, prezentująca klasyczną fabułę ubarwioną naprawdę ciekawymi postaciami i zabierająca w niesamowitą podróż w poszukiwaniu prawdy.”








Olga Rudnicka – Drugi przekręt Natalii
„Olga Rudnicka to jedna z najjaśniejszych gwiazdek polskiej literatury rozrywkowej a przy okazji najbardziej obiecująca przedstawicielka młodego pokolenia rodzimych pisarek.”








Max Brooks – World War Z
„Powieść World War Z Maxa Brooksa jest książką nietypową, gdyż autor całkowicie zrezygnował z linearnej narracji na rzecz krótkich mini-wywiadów i felietonów z punktu widzenia osób biorących udział w wielkiej wojnie z zombie – właśnie to stanowi istotę tej fenomenalnej książki. Dzięki takiemu zabiegowi treść nabiera autentyzmu, a powieść staje się wieloaspektową analizą apokalipsy zombie.”

„Ambrose posiada niesamowity dar przekazywania historycznych faktów w sposób przychylny czytelnikowi, nadając im ludzki pierwiastek. Historie członków kompanii E są dzięki temu żywe, a to z kolei pozwala na dogłębną i obszerną analizę nie tylko przeżyć bohaterów wojennych ale także sposobu funkcjonowania wojska amerykańskiego w latach 40.”





Jarosław Grzędowicz – Pan Lodowego Ogrodu tom II
Pan Lodowego Ogrodu to cykl, który, choć ukazał się już stosunkowo dawno temu, to wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. Według mnie są dwa czynnik, które o tym decydują. Primo, jest to jedna z niewielu lektur treścią przywodząca na myśl skojarzenia rodem z fantastyki światowej – co za tym idzie reprezentująca jej poziom. Secundo, Fabryka Słów postarała się aby kolejne wydania tej książki przykuwały wzrok i stanowiły całkowity must have! dla czytelników.”




Łukasz Malinowski – Skald:Karmiciel kruków
„Debiut godny najznamienitszych pisarzy! Jestem pod ogromnym wrażeniem talentu Malinowskiego. Jego opowieści są nie tylko ciekawe, ale naprawdę dobrze spisane i choć ostatnia troszkę się dłuży, to jednak wcale nie wpływa na odbiór książki, jako całości. Nie jest to powieść, do której będzie się wracać raz za razem, ale naprawdę jest ona warta swojej ceny – nie tylko przez wzgląd na treść. Okładka także przykuwa uwagę, a całość zdobi ciekawa i nietypowa czcionka, która świetnie oddaje zawadiacki charakter opowieści.”

Rhiannon Frater – Zmierzch świata żywych tom I, tom II, tom III (recenzja wkrótce)
„Rhiannon Frater to autorka debiutująca w dobrym stylu. Nie można jej zarzucić braku pomysłu na swą powieść, tak więc wszyscy twierdzący, że w powieści zombistycznej wszystko zostało już powiedziane powinni ugryźć się w języki, gdyż Pierwsze dni udowadniają, że ten temat nie został jeszcze wyczerpany.”






„Stała się rzecz niesłychana! Drugi tom powieści przebił pierwszy. Mówię tu oczywiście o książce Konfrontacja, która stanowi kontynuację Pierwszych dni i wchodzi w skład cyklu Zmierzch świata żywych. Ta fantastyczna trylogia opowiada, nie tylko historię dwóch kobiet zagubionych w świecie pełnym żywych trupów, ale także dosyć licznej, jak się okazuje, grupy ocalałych, którzy próbują sobie radzić, a co więcej, zacząć żyć na nowo w tych dziwacznych realiach.”



POLECAM!

22 grudnia 2013

Rick Yancey - Piąta fala

Literatura z gatunku science-fiction nie jest ostatnio w najlepszej kondycji. Bardzo często zdarza mi się wracać do autorów należących do klasyków sci-fi np. Joego Haldemana czy też Isaaca Asimova, ale miałabym problem by wymienić choć jedno nazwisko bardziej współczesnego, wybitnego pisarza tego gatunku. To miało się zmienić za sprawą Ricka Yanceya i jego Piątej fali, jednak od razu muszę powiedzieć, że jak na lekturę science-fiction to mało tam cech owego gatunku.

Obcy zaatakowali Ziemię. Wystarczyły cztery fale ich inwazji aby przetrzebić populację. Garstka ocalałych rozrzucona po całej placecie próbuje walczyć o przetrwanie. Nikt nie wie na czym będzie polegała piąta fala inwazji, choć wszyscy mają pewność, że ostateczny cios nadejdzie. Każdy z bohaterów próbuje przeżyć i na własną rękę odkryć cel przybycia tajemniczych obcych.

Pomysł i fabuła pierwszej części powieści Piąta fala jest naprawdę ciekawy. Sprawa wygląda dużo gorzej jeśli chodzi o wykonanie. Autor napisał książkę, która według mnie z powodzeniem mogłaby zostać uznana za paranormalny romans z kosmitami w tle. Pierwsze rozdziały wprowadzają czytelnika w odpowiedni klimat gatunku science-fiction, jednak wraz z rozwojem fabuły autor coraz bardziej zagłębia się w przepełnione hormonami umysły nastolatków, tak więc z czasem z lektury pozostaje coraz mniej science a coraz więcej fiction (lub romance).

Rozdziały nieco się dłużą, co wydaje się być wynikiem ogromnej potrzeby podzielenia przez autora swojej powieści na części. Bohaterowie także nie dają się zbyt dobrze poznać pomimo sporej liczby stron im poświęconych, jednak być może akurat to ulegnie zmianie w kolejnej części książki. Nie twierdzę, że Piąta fala ma same wady. Powieść jak już wspomniałam oparta jest na ciekawym pomyśle i jeśli tylko autor kontynuując tę przygodę przypomni sobie o klasycznych elementach gatunku, to lektura ta może z dobrego czytadła przeistoczyć się w naprawdę rewelacyjną książkę. Ponieważ na razie brakuje w niej pogłębienia tematu inwazji, wyjaśnienia naukowych elementów, które w takiej powieści powinny się pojawić oraz odrobiny dojrzałości, która cechuje np. moją ukochaną Wieczną wojnę.

Nie mam natomiast żadnych zarzutów względem wydania. Okładka przyciąga uwagę, jest ładna i (mniej więcej) pasuje do tematyki książki. Redakcja także postarała się aby książka nie zawierała żadnych wyraźnych błędów. Dlatego też na dzień dzisiejszy kwalifikuję tą pozycję do kategorii solidnych i dobrych książek z (jeszcze) niewykorzystanym potencjałem.

Na plus:
+ wydanie
+ redakcja
+ pomysł, choć niewykorzystany

Na minus:
- bohaterowie
- podążanie przez autora za modą na paranormalne romanse
- reklamowanie książki jako science-fiction
- brak odpowiedniego klimatu
- zwykłe czytadło
Ocena: 3+/6

Tytuł: Piąta fala
Autor: Rick Yancey
Liczba stron: 512
Wydawnictwo: Otwarte 2013

Cena: 34,90 zł

Recenzja ukazała się na portalu PARADOKS.

09 grudnia 2013

John Boyne - Chłopiec w pasiastej piżamie

Chłopiec w pasiastej piżamie Johna Boyne to tytuł, który zna wiele osób. Przyznam szczerze, że sama usłyszałam o nim dopiero, kiedy obejrzałam film pod tym samym tytułem i wtedy zaczęłam rozglądać się za powieścią, na podstawie której go zrealizowano. Okazało się jednak, że w bardzo szybkim tempie książka ta została wykupiona ze wszystkich lokalnych (i nie) księgarni. Na szczęście wydawnictwo Replika postanowiło wznowić Chłopca w pasiastej piżamie i dzięki temu stałam się posiadaczką jednego egzemplarza, a teraz mogę opisać wam moje wrażenia z lektury.

Bruno to syn niemieckiego, wysoko postawionego oficera, który jest jednym z najbliższych współpracowników Hitlera. Szmul, to pochodzący z Polski syn zegarmistrza. Tych dwóch chłopców łączy nie tylko data urodzenia, ale także wojna. Ojciec tego pierwszego jest nadzorcą obozu koncentracyjnego, do którego trafił ten drugi. I choć Bruno nie zaznał smaku wojny i zdaje się żyć obok niej, za to Szmul w swoim dziewięcioletnim życiu przecierpiał wiele to połączy ich niespotykanie silna więź.

Wydanie Repliki prezentuje się kiepsko i jest to wątpliwa zasługa okładki, która jest po prostu niedopracowana. Natomiast cała reszta jest bez zarzutu. Historia jest naprawdę ciekawa i wzruszająca. Choć wydaje mi się, że film był zdecydowanie bardziej wymowny i brutalny. A może urok tej lektury tkwi właśnie w pewnej dozie subtelności, którą się charakteryzuje. Książka z całą pewnością nie wnosi nic nowego do wiedzy, jaką człowiek posiada na temat wydarzeń z okresu wojny, jednak warto ją przeczytać, chociażby po to by spojrzeć na nielogiczny i okrutny świat dorosłych oczami dziecka.

Autorowi naprawdę udało się odzwierciedlić umysł małoletniego i niewinnego świadka wydarzeń tamtych lat. Język jest nieco naiwny a w treści występują liczne niedopowiedzenia, ale Chłopca w pasiastej piżamie czyta się naprawdę dobrze. Polecam zapoznać się tak z książką, jak i z filmem, gdyż jestem przekonana, że w obu tych dziełach będziecie w stanie znaleźć zupełnie inne detale, które poruszą wasze serca i pozwolą wam być lepszymi ludźmi, dla małych przyjaciół, którzy nie rozumieją świata i potrzebują pomocy oraz odrobiny ciepła.

Być może moja recenzja nie wyczerpuje zbyt dobrze tematu, ale myślę, że spowodowane jest to faktem, że najpierw poznałam film później książkę. A jak już wspomniałam ten pierwszy jest obrazem wyrazistym i mocnym, ukazującym świat dziecka ale jednak oczami dorosłego człowieka, a książka zawiera w sobie dziecięcą niedojrzałość. Myślę, że dzieła te się uzupełniają. Polecam i młodym i starszym!

Na plus:
+ przedstawienie świata oczami dziecka
+ odpowiedni język i budowanie zdań
+ ciekawy pomysł zestawienia ze sobą dwóch światów
+ wzruszająca historia
+ cena

Na minus:
- okładka
Ocena: 4+/6

Autor: John Boyne
Tytuł: Chłopiec w pasiastej piżamie
Liczba stron: 130
Wydawnictwo: Replika 2013
Cena: 29,90 zł

02 grudnia 2013

Łukasz Orbitowski - Szczęśliwa Ziemia

O twórczości Łukasza Orbitowskiego słyszałam już parokrotnie. Były to opinie bardzo wyrównane, twierdzące, że pisarz ma ogromny talent, a jego książki są niesamowite. Przyszedł więc czas, abym i ja poznała jego dorobek literacki. Stało się to za sprawą jego najnowszej powieści Szczęśliwa Ziemia. Jeśli poprzednie książki, które wyszły spod ręki Orbitowskiego były tak samo dobre jak ta to muszę przyznać, że jest on jednym z najwybitniejszych polskich autorów młodego pokolenia. W czym zawarty jest sukces tego pisarza? Otóż, w fenomenalnym pisarstwie i pomysłowości!

Szczęśliwa Ziemia to opowieść o dojrzewaniu, ale także o tym, że przeszłość dopadnie nas prędzej czy później. Nie da się o niej zapomnieć, a jej echa odbijają się w naszej teraźniejszości, a nawet przyszłości, choć nie zawsze właśnie tego byśmy chcieli. Wydaje mi się, że przedłużanie dzieciństwa jest dla nas atrakcyjne tylko ze względu na to, że jest tak naprawdę niemożliwe i najwięcej problemów w dorosłym życiu wzbudza nieumiejętność oddzielenia jednego od drugiego, oraz wzięcia odpowiedzialności za błędy młodości.

Pięciu bohaterów, różne marzenia i chęć ich realizacji. W ostatni dzień lata, dorastająca grupa przyjaciół z dzieciństwa pragnie pożegnać ostatnie chwile nie bycia dorosłymi. Stara legenda o ludziach zapuszczających się w labiryncie korytarzy opuszczonego miejskiego zamku, w poszukiwaniu spełnienia swoich życzeń staje się motorem napędzającym ich działania. Oniryczne doznania, tajemnice, oraz mroczna historia tego miejsca oddziałuje silnie na ich odbiór wydarzeń z tamtego dnia. Czy spełnienie marzeń przychodzi łatwo, czy jednak zawsze wiąże się z jakimiś ofiarami? Tego nie wiedzą nawet sami bohaterowie książki Orbitowskiego.

Cóż można rzec. Cała powieść ociera się o dwa światy - ten rzeczywisty i ten oniryczny, przepełniony magią i nierealnymi zdarzeniami. Ani główne postaci ani czytelnicy nie wiedzą, które zdarzenia przypisać, któremu ze światów. Autor w sposób wybitny kreuje prosty, a zarazem niesamowicie skomplikowany świat wewnętrzny swoich bohaterów. Swojski klimat jego opowieści co chwila burzony jest przez elementy nienależące do realiów, które znamy na co dzień. Jednak Orbitowskiemu udaje się przeplatać ze sobą języki obu rzeczywistości i co najważniejsze, wydają się one żyć w zgodzie ze sobą.

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści. Jest to jedna z tych książek, przy których lekturze czas zdaje się stać w miejscu i choć autor nie eksponuje w niej żadnych głębokich pytań o ludzkie życie (po prostu snuje swoją opowieść, czytelnikom pozostawiając możliwość wyciągania z niej wniosków), to jednak niewątpliwie pojawiają się one w treści.

Książka robi ogromne wrażenie, pozostawia po sobie słodko-gorzki smak dziecięcych wspomnień, tych kolorowych oraz tych tajemniczych, które zacierają się w naszej pamięci, przywołując zarazem dreszczyk emocji. Myślę, że Łukasz Orbitowski jest jednym z niewielu polskich autorów, któremu wszelkie wyróżnienia, pojawiające się pod jego adresem, należą się w stu procentach.

Plusy:
+ polski autor
+ świetny pomysł
+ oniryzm
+ ciekawy język
+ pozostawia niesamowite wrażenie i przywołuje wspomnienia z dzieciństwa

Minusy:
- brak
Ocena: 5/6

Tytuł: Szczęśliwa ziemia
Autor: Łukasz Orbitowski
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: Sine Qua Non 2013
Cena: 39,90 zł

Recenzja ukazała się na portalu PARADOKS.

WYNIKI KONKURSU "W DOMU"

Witajcie!
Z góry przepraszam za zamieszania związane z ogłoszeniem wyników ale niestety z przyczyn niezależnych ode mnie nie miałam dostępu do internetu i komputera.

Jednak już mogę Wam ogłosić, kto wygrał w konkursie! :)

Zwycięzcami są:

PAWEŁ JANKOWSKI

oraz

NULEK

Zwycięzcy zostali powiadomieni o wygranej i oczekuję na wiadomości zwrotne z adresami do wysyłki :)
Serdecznie gratuluję i cieszę się z tego że komuś się chciało wziąć udział w konkursie :):)