09 września 2013

Simon Sebag Montefiore - Pewnej zimowej nocy PREMIERA!

Pewnej zimowej nocy to tytuł kolejnej, po Saszeńce, powieści historycznej, która wyszła spod pióra znakomitego historyka Simona S. Montefiore. Książka ta w niesamowity sposób przeplata fakty dotyczące obyczajowości rosyjskiej w latach 40 i 50 XX wieku oraz fikcyjną intrygę łączącą w sobie elementy polityczne oraz kryminalne. Choć nie mam porównania z poprzednimi beletrystycznymi publikacjami autora to śmiało mogę powiedzieć, że historia opowiedziana w jego najnowszej książce wciąga bez reszty. Warto też wspomnieć, że fabuła Pewnej zimowej nocy osnuta jest na prawdziwych wydarzeniach (choć Montefiore dodał i przeinaczył wiele faktów na potrzeby swej powieści).

Jest 24 czerwca 1945 roku, Moskwa świętuje zwycięstwo nad Niemcami. Tego wesołego i doniosłego dla obywateli ZSRR dnia triumfu dwoje nastoletnich uczniów elitarnej moskiewskiej szkoły ginie od kul. Sprawę komplikuje fakt, iż tragicznie zmarli byli dziećmi wysoko postawionych sowieckich dygnitarzy i jak się okazuje w sprawę wplątani są ich koledzy i koleżanki z klasy, również dzieci osobistości. Co oznacza śmierć tych dwojga? Spisek? Samobójstwo? A może morderstwo? Śledztwo w kraju, gdzie z ofiary bardzo szybko można stać się podejrzanym nie będzie łatwe i może przynieść tragiczne skutki, ponieważ każdy, nawet najbardziej oddany bolszewik skrywa jakieś tajemnice…

Nie wiem w jaki sposób, ale autorowi udało się stworzyć powieść umykającą wszelkim szufladkom gatunkowym. Nie jest to kryminał, choć trzyma w napięciu; nie jest to także zwyczajna powieść obyczajowa ani też typowa powieść historyczna. Postaci rzeczywiste mieszają się z tymi wykreowanymi przez umysł pisarza, a niezwykle wiarygodne przeniesienie realiów życia w ZSRR końca pierwszej połowy XX wieku – czasów rządów stalinowskich sprawia, że książka ta stanowi niezastąpione źródło wiedzy historycznej.

Wydaje się, że bohaterowie tej powieści wcale nie są tymi za kogo się podają, tajemnica goni tajemnicę, a Montefiore dawkuje czytelnikom odkrywanie sekretów życia swoich kreacji stopniując, z iście mistrzowską precyzją, napięcie. Powieść ukazuje mechanizmy działania rządu Stalina w sposób bardziej przystępny niż typowa literatura faktu. Właśnie dzięki temu polecam ją szczególnie tym, którzy niejednokrotnie mieli ochotę poznać troszkę sowieckiej historii, ale odstraszały ich naukowe publikacje na ten temat.

Kilkakrotnie podczas lektury Pewnej zimowej nocy zastanawiałam się, jak bardzo przerażającą osobą musiał być Generalissimus Stalin? Bali się go wszyscy, a on nie cofał się przed zastraszaniem i aresztowaniami (nawet dzieci), jeśli wydawało mu się, że stanowią oni zagrożenie dla jego pozycji w państwie. Z całą pewnością on i jego poplecznicy byli ludźmi chorymi na umyśle, doszukującymi się wszędzie spisków. Omawiana przeze mnie lektura ukazuje w bardzo prosty, ale i wymowny sposób wszystkie te zachowania.

Montefiore w barwny sposób pokazuje charaktery osobistości znanych z podręczników do historii, jednak niemniej ciekawe są postaci fikcyjne. Ich tragiczne losy są przepięknym sposobem przedstawienia okrucieństwa stalinowskiej tyranii.

Jest jeszcze jedna rzecz warta wspomnienia. Otóż jedną z głównych bohaterek powieści Pewnej zimowej nocy jest Miłość. Uczucie, które zna lub pragnie poznać każdy. Uczucie potrzebne do życia jak powietrze. Odruch serca, który zmienia najtwardsze charaktery… Romantyzm, tragizm, nostalgia i melancholia… Najnowsza powieść Simona Sebaga Montefiore jest tym wszystkim przesycona. Jednak aby się o tym przekonać zachęcam do sięgnięcia po powieść.

Na plus:
+ fenomenalne połączenie faktów i fikcji
+ interesujący bohaterowie
+ ciekawe przedstawienie tematu historycznego
+ intryga godna najlepszych kryminałów
+ dosyć wdzięczny do opisywania okres w dziejach historii ZSRR
+ pewność co do rzetelności wiedzy zawartej w książce

Na minus:
Brak
Ocena: 6/6
Autor: Simon Siebag Montefiore
Liczba stron: 408
Wydawnictwo: Magnum
Data premiery: 09.09.2013
Cena: 39,90 zł

4 komentarze:

  1. Zapiszę sobie ten tytuł. Uwielbiam czytać książki traktujące o dowolnym kraju słowiańskim, a jeśli dodatkowo ich akcja i fabuła ma jakikolwiek związek z komunizmem to czuję się w pełni usatysfakcjonowana samym jej posiadaniem. Nawet faszyzm nie przeraża mnie tak bardzo jak komunizm właśnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę, taka dobra powieść :) Chyba więcej zachęty mi nie potrzeba :) Tematycznie też wydaje mi się być bardzo ciekawa, więc muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie myślałam, że to taka znakomita powieść bez wad. Jestem pod wrażeniem twojej recenzji i chociaż ciągle mam pewne opory przed tą książką, to jednak jestem skłonna zaryzykować i ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale zachęcasz! Dodatkowo, tytuł przywodzi mi na myśl baśnie. ;) To dobrze, że powieść wymyka się wszelkim szufladkom gatunkowym, lubię takie książki. Trochę mnie przeraziłaś tym końcowym wspomnieniem o miłości, nie przepadam za wątkami romantycznymi.

    OdpowiedzUsuń