17 stycznia 2013

Chodząc nędznymi ulicami Antologia


Urban fantasy to stosunkowo młody podgatunek literacki. Jest to hybryda powstała w wyniku pomieszania horroru z kryminałem noir. Jednak w tekstach tego typu można wyczuć subtelne nuty wpływu innych gatunków. Jedno co łączy wszystkie powieści i opowiadania urban fantasy to Miasto. Mroczne i ciemne zakamarki, słoneczne i przytłaczające ulice, duszna atmosfera city without name, to główne elementy fantastyki miejskiej. Jednak genezę powstania tego podgatunku i kilka ciekawostek z nim związanych możecie poznać sięgając po przepięknie wydaną antologię Chodząc nędznymi ulicami, której wstęp napisał sam George R.R. Martin.

Muszę przyznać, że jest to jedna z najlepiej dopracowanych i dopieszczonych antologii, jakie przyszło mi przeczytać. W zasadzie wszystkie opowiadania trzymają tutaj równy poziom. Jest to zasługa wyśmienitego doboru autorów, którzy zgodzili się zawrzeć w niej swoje opowiadania m. in. Simon R. Green czy Patricia Briggs. Nie mniej jednak powieść zawiera jeden, jedyny mankament – jest to pierwsze opowiadanie. Powinno ono zachęcić czytelnika do dalszego wgłębienia się w lekturę, tu jednak nie spełnia ono swojej roli. Charlaine Harris zaprezentowała  wręcz żenująco słaby poziom umiejętności literackich, tak pod względem wyobraźni, jak stylu i języka. Śmierć z ręki Dalii to najsłabsze, na szczęście jedyne takie, opowiadanie w całym zbiorze.

Kolejne prezentowane przez autorów opowieści są już na wysokim poziomie. I to, czy wszystkie przypadną do gustu czytelnikom zależy w zasadzie tylko od ich upodobań i wyobraźni. Ze swojej strony mogę polecić Krwawiący cień klimatem przypominający stare bluesowe legendy. Osobliwa opowieść o deodandzie napisana przez Lisę Tuttle to historia wyrwana rodem z historii spisywanych przez Arthura Conan Doyle’a, charakteryzująca się fenomenalnie stworzonymi bohaterami. Conn Iggulden w opowiadaniu Dama lubi krzyczeć stworzył zabawną i tajemniczą historię o samozwańczym pogromcy duchów, który pewnego dnia zjednuje sobie kilku nietuzinkowych pomocników... Natomiast majstersztykiem pod względem klimatu, intrygi, odpowiednio budowanego napięcia i podjętej tematyki jest opowiadanie napisane przez Laurie R. King. Błotny diabeł, choć opowiada o nadprzyrodzonych istotach, dotyka wielce rzeczywistego problemu, ma wydźwięk społeczny i jest naprawdę bardzo dobrą historią posiadającą logiczny początek, odpowiednie tempo i genialne zakończenie. Jestem jednak przekonana, że każdy kto sięgnie po tę pozycję, znajdzie w niej coś odpowiedniego dla siebie.

Świetnie spisała się Marta Dziurosz w roli tłumaczki. A całość prezentuje się przepięknie w twardej oprawie, z wyraźną czcionką na śnieżnobiałych kartkach. Zdecydowanie antologia ta jest warta swojej ceny, nie tylko ze względu na treść jaką posiada, ale także na ogrom rewelacyjnej pracy, jaką włożyło wydawnictwo w jej wydanie.

Ocena: 5+/6

Tytuł: Chodząc nędznymi ulicami
Autor: Charlaine Harris i inni
Cykl: Antologia Urban Fantasy
Ilość stron: 687
Wydawnictwo: Rebis 2012
Cena: 59,90 zł

Recenzja ukazała się na portalu KOSTNICA.

7 komentarzy:

  1. Oj, ależ mi narobiłaś ochoty na tę książkę! Dobre, dopracowane opowiadania grozy to jest to!
    Na pewno przeczytam, uwielbiam takie pozycje:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Groza-tak! Opowiadania-już niekoniecznie, ale skoro te są dobre jak piszesz...:) To będę je mieć na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyjątkowo mnie zachęciłaś i mam wielka ochotę na tą antologię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Problem ze mną taki, że mam uraz do antologii, ale widzę, że ta jest bardzo dobra, więc może mój uraz zniknie jak po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się ciekawie, szczególnie, że lubię zbiory opowiadań:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od czasu do czasu opowiadania dobrze mi robią. Jestem zaciekawiona.

    OdpowiedzUsuń
  7. Same dobre opinie... może mój uraz do antologii się przez to zredukuje :)

    OdpowiedzUsuń